QUEEN – 1989 – The Miracle

Queen - 1989 - The Miracle

1 Party (2:24)
2 Khashoggi’s Ship (2:47)
3 Miracle (5:02)
4 I Want It All (4:40)
5 Invisible Man (3:56)
6 Breakthru (4:07)
7 Rain Must Fall (4:20)
8 Scandal (4:42)
9 My Baby Does Me (3:22)
10 Was It All Worth It (5:45)
11 Hang on in There (3:46)
12 Chinese Torture (1:46)
13 Invisible Man (12″ Version) (5:29)

Rok wydania: 1989
Wydawca: Capitol Records


W jakże przełomowym w historii Polski roku 1989, Queen zaszczycili Świat swoim kolejnym albumem. Krążek zatytułowany The Miracle ukazał zespół w pełnej krasie, który nie boi się eksperymentów i nudy, który swoje albumy wypełnia nietuzinkową muzyką.

The Miracle, choć stylistycznie dość niespójne, robi bardzo dobre wrażenie już od pierwszego przesłuchania. Co prawda zespół nie ustrzegł się utworów, które mnie osobiście nie zachwyciły, jak otwierające krążek Party oraz Khashoggi’s Ship czy My Baby Does Me, ale z drugiej strony znalazło się tu kilka perełek. Kto nie kojarzy „pociągowego” Breakthru czy przebojowego, pełnego wigoru Invisible Man. I Want It All to chyba jeden z najostrzejszych utworów jakie zespół nagrał w swojej historii, a solówka Brian Maya ociera się o heavy metal (może to moja słabość do ostrzejszego grania, ale tej kompozycji mógłbym słuchać bez przerwy). Bardzo ciekawy jest, trochę niedoceniany – Scandal, który był prztyczkiem w nos tabloidom. Ciekawa melodia, nieco rockowa atmosfera i znów szalejący Brian May. Nieco z innej beczki jest, baśniowy Miracle opisujący cuda życia. Czyżby Freddie już wtedy wysyłał słuchaczom sygnały o nadchodzącym końcu? Rewelacyjnym zamknięciem płyty (nie licząc bonusów) jest Was It All Worth It z rewelacyjnymi partiami instrumentów klawiszowych i ciężkim gitarowym riffem.

Freddie wiedział, że jego dni powoli i nieuchronnie dobiegają końca. The Miracle być może nie ma jeszcze tak dramatycznego wydźwięku jak Innuendo, ale słuchając jej, z perspektywy czasu, łatwo zauważyć, że wraz ze swą następczynią są swoistym pożegnaniem. Szkoda, ze losy tego utalentowanego wokalisty potoczyły się w ten sposób, ale czy gdyby nie choroba to powstałoby tak genialne dzieło jakim było kolejne w dyskografii – Innuendo??

8/10

Piotr Michalski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *