MY DYING BRIDE – 2024 – A Mortal Binding

1. Her Dominion
2. Thornwyck Hymn
3. The 2ND Of Three Bells
4. Unthroned Creed
5. The Apocalyptist
6. A Starving Heart
7. Crushed Embers

Rok wydania: 2024
Wydawca: Nuclear Blast


Ukazaniu się „A Mortal Binding” towarzyszyło przykre wydarzenie. Wkrótce po premierze krążka zespól odwołał wszystkie występy a w opublikowanym oświadczeniu wskazał na wewnętrzne problemy uniemożliwiające współpracę koncertową w ramach MY DYING BRIDE. Co prawda światełko w tunelu jest, muzycy nie zapowiedzieli rozwiązania zespołu, jest jednak obawa. Nie pozostaje nic innego jak trzymać kciuki za pozytywne zakończenie tej historii…

Brytyjska formacja kolejny raz nie próbuje odkrywać koła na nowo. Styl zespołu jest już tak rozpoznawalny, że nie sposób pomylić z kimś innym. Na płycie znalazło się siedem znakomitych, pełnych emocji kompozycji. Co prawda otwierający wydawnictwo „Her Dominion” nieco zaskakuje brutalnością i mocarnymi growlami od pierwszych sekund, to jednak potem wszystko wraca na sprawdzone tory. Jest dużo melancholii, bólu, smutku, natchnionych wokaliz Aarona Stainthorpe’a, są cudowne partie skrzypiec i jakże charakterystyczne dla zespołu gitary.  „The 2ND Of Three Bells” powaliło mnie swoim otwarciem, onirycznym, wyciszonym i niezwykle delikatnym. Następnie wchodzą gitary oraz perkusja budując niezwykły klimat wsparty delikatnymi klawiszami w tle. Równie znakomity jest „The Apocalyptist”, ze skrzypcami w otwarciu, cudownym gitarowym motywem (mniej więcej w 7 min. trwania)… i w tym momencie uświadomiłem sobie, ze to samo mógłbym napisać o każdym z pozostałych tu utworów.

Nowy album MY DYING BRIDE kupił mnie bardziej niż kilka poprzednich wydawnictw, a nawiązując do wydarzeń opisanych na początku recenzji pozostaje mieć nadzieję, że dość bezwzględne zakończenie ostatniego utworu będące jakby odcięciem pozostałego fragmentu nie będzie symbolem nagłego końca tego niezwykle zasłużonego zespołu. Zespołu, który dla autora niniejszej recenzji jest jednym z najważniejszych na tym łez padole…

9/10

Piotr Michalski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *