KORPIKLAANI – 2024 – Rankarumpu

1. Kotomaa
2. Tapa sen kun kerkeet
3. Aita
4. Saunaan
5. Mettään
6. Kalmisto
7. Rankarumpu
8. No perkele
9. Viikatelintu
10. Nouse
11. Oraakkelit
12. Harhainen höyhen

Rok wydania: 2024
Wydawca: Nuclear Blast


Fińscy folkmetalowcy wypuścili niedawno klip z własną wersją hitu Boney M. „Gotta Go Home”, ale na swoim dwunastym już studyjnym albumie zaprezentowali kompozycje autorskie, z tekstami w stu procentach w ojczystym języku. Zwiększyli też lekko obroty w porównaniu z poprzednim albumem. No i nadal grają z werwą, której mogłoby im pozazdrościć wielu młodszych kolegów po fachu. Bez zbędnego kombinowania, bez silenia się na stylistyczne zmiany czy podążanie z duchem czasu – panowie po prostu robią to, co od dwóch dekad wychodzi im najlepiej…

    Ponad dekadę temu zespół nagrał song „Keep on Galloping” i ten tytuł idealnie pasowałby również do najnowszej płyty. Skoczne, ogniste utwory z silnymi wpływami folku (partie akordeonu i skrzypiec). Na pewno rozkręcą solidny „młyn” na koncertach Finów. A propos skrzypiec – na „Rankarumpu” debiutuje w składzie ekipy z Lahti Olli Vänskä z konkurencyjnej folkmetalowej załogi Turisas. Fiński język w tekstach dodaje uroku tym utworom i absolutnie nie przeszkadza Korpiklaani w robieniu międzynarodowej kariery.

    Korpiklaani czasem zdejmują nogę z gazu. Jak w „Kalmisto” – gdzie szybkość ustępuje miejsca ciężarowi. Albo w finałowym „Harhainen höyhen”,w którym jest miejsce i na patos i chwytliwe melodie.

    Oprócz wyżej wspomnianych fragmentów, najchętniej wracam też do napędzanego partiami gitary i akordeonu „Tapa sen kun kerkeet”, „Aita”, „Mettään” (pokombinowali tu całkiem sporo – ostre, metalowe granie sąsiaduje ze spokojniejszą, folkową wstawką i typową dla nich galopadą)

    Bezpretensjonalna płyta, doskonała na każdą imprezę, jako antidotum na stresujący dzień również sprawdza się świetnie…

8/10

Robert Dłucik

Dodaj komentarz