2023.09.28 – RUF’S BLUES CARAVAN – Chorzów

Kolejna – 18 już – odsłona objazdowej trasy artystów związanych z niemiecką wytwórnią Ruf Records zawitała również do Chorzowa – jednego z najprężniejszych bluesowych (i generalnie muzycznych) ośrodków na kulturalnej mapie Polski.

     Trójka młodych artystów (wspieranych przez znakomitą sekcję rytmiczną w osobach basisty Rogera Innissa i perkusisty Denisa Palatina), trzy różne – generalnie nieortodoksyjne – podejścia do bluesa. Ashley Sherlock, Will Jacobs i Ally Venable – rozpoczęli ten wieczór od wspólnego wykonania beatlesowskiego „With A Little Help From My Friends” (w wersji bliższej słynnemu wykonaniu Cockera niż oryginału).

     Jako pierwszy zaprezentował się publiczności przedstawiciel brytyjskiego bluesa – Ashley Sherlock. Podczas jego setu nad sceną CHCK-u unosił się duch Rory’ego Gallaghera. Fascynację twórczością przedwcześnie zmarłego Irlandczyka słychać niemal w każdej nucie zagranej przez gitarzystę z Manchesteru. Duże umiejętności, ciekawe kompozycje, interesujący wokal – warto zapamiętać nazwisko tego gościa!

     Drugim w kolejności był Will Jacobs – artysta urodzony w Chicago, ale rezydujący od ładnych paru lat w Niemczech. Sporo w jego muzyce wpływów funku i soulu. Will na scenie to duża pewność siebie, żywiołowość, ale pokazał też zdecydowanie bardziej liryczne oblicze (balladowy utwór, w którym śpiewał bez korzystania z mikrofonu oraz grał dłuuuugie gitarowe solo siedząc na skraju sceny – ciary!). Szkoda tylko, że niemal przez cały swój występ majstrował przy gałkach swojego pieca, co lekko zaburzało odbiór muzyki.

     Około kwadransa przerwy i drugą część wieczoru rozpoczęła Ally Venable. Znów zrobiło się bardziej rockowo, chociaż Amerykanka (dla której nie był to pierwszy udział w Ruf’s Blues Caravan) czuła się świetnie również w bardziej klimatycznych utworach. Magicznie zrobiło się, gdy na koniec swojego setu oddała muzyczny hołd jednemu ze swoich mistrzów (Stevie Ray Vaughan).

     Na finał – cała trójka znów zagrała razem, proponując krótki zestaw coverów. Podczas „Gimme All Your Lovin’” z repertuaru ZZ Top mało kto siedział na swoim miejscu…

     Trzy bardzo dobre koncerty, sporo ciekawych tytułów (i to w atrakcyjnych cenach) na firmowym stoisku Ruf Records, autografy, rozmowy… Takie imprezy jawią się niczym „obozy dekadencji” w kultowej „Seksmiji” Machulskiego.

Tekst: Robert Dłucik
Foto: Grzegorz Galuba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *