1.Odd Soul
2.Prytania
3.Blood Pressure
4.Tell Your Heart Heads Up
5.All Or Nothing
6.Sun Ray
7.Allies
8.Cavalries
9.Walking Paranoia
10.One More
11.Equals
12.Quarantine
13.In No Time
Rok wydania: 2011
Wydawca: Teleprompt/Warner Bros.
http://www.mutemath.com
Świetna muzyka! Podrywa z miejsca, porywa w górę, poraża energią,
podnosi na duchu. W zasadzie powyższy opis jest kwintesencją
wszystkich odczuć i uczuć jakie towarzyszą odsłuchiwaniu trzeciego
krążka amerykańskich „kaznodziei” z grupy Mutemath. Muzyka na płycie
„Odd Souls” cudownie zatopiona w rockowej przeszłości dowodzi, że z tego
opasłego albumu retro, pełnego nut zatrzymanych w muzycznej sepii ,
można nieustannie czerpać inspiracje i wciąż dzięki nim tworzyć
wartościowe dźwięki. Mutemath podąża tymi samymi ścieżkami, po
których porusza się The Black Keys, z tą różnicą że panowie Dan
Aurebach i Patrick Carney eksplorują rejony bluesa, zaś ich kolegom z
Nowego Orleanu bliżej do funku.
„Prytania, you’re looking like a loaded gun” („Prytanio jesteś jak naładowana broń”),
oto prawdziwe niebezpieczeństwo, nieuchronny wystrzał I trafienie
prosto w serce. Utwór „Prytania” podobnie jak „Allies” poraża
galopującym rytmem funk, podanym z idealnie skrojonymi
elektro-rockowymi dźwiękami. Cudowne są to momenty na tym albumie ale
nie jedyne. „Sun Ray” króciutki instrumentalny utwór, przyjemnie
rozleniwia jazzującym klimatem lat sześćdziesiątych i daje chwilę
wytchnienia przed kolejną galopadą w „Cavalries” . Mocno zagęszczona
gra Darrena Kinga na perkusji przypomina najlepsze momenty Santany z
czasów „Abraxas” . Jest jak eksplozja wulkanu. W tych okolicznościach
realnego zagrożenia jednym tchem można jeszcze wymienić przebojowy
„Blood Pressure”, z piętnem wczesnego Kravitza „One More” czy
intrygująco psychodeliczny, interesująco rozbudowany „Quarantine” –
znowu funk!”
Przez ostatnie pięćdziesiąt lat rock był intensywnie eksploatowany przez
różnych geniuszy czy szarlatanów i dziś często słychać „ale to już
było” . Fakt było. Jak teraz zaskakiwać? Wystarczy odrobić lekcję
historii, przetrzeć co przykrył kurz obojętności powodowanej pozorną
znajomością na wylot, nadać temu sznyt współczesności i gotowe. Tak jak
to robi Mutemath. Na przykład.
9/10
Witold Żogała