„Nowa płyta wyznaczy nowe kierunki”
Uznana na świecie polska heavy metalowa formacja Titanium
jeszcze jesienią bieżącego roku wyda swój drugi oficjalny album.
Podobnie, jak w przypadku debiutanckiej płyty zatytułowanej „Titanium”,
nowe wydawnictwo zespołu ukaże się nakładem japońskiej wytwórni Avalon. O
współpracy z azjatyckim wydawcą oraz nowym albumie rozmawiamy z Filipem
Grucą, perkusistą Titanium!
Jak to możliwe, że o zespole, którym interesują się wydawcy aż z Japonii nie jest głośno w rodzimy kraju – Polsce?
Titanium istnieje aktywnie tak naprawdę dopiero od trzech lat. Jest to
jeszcze projekt, w naszym odczuciu, na etapie rozwoju. Każdego miesiąca
zdobywamy nowych fanów i dostajemy pochlebne opinie o naszych
dokonaniach . Myślę, że na swój sposób robi się o nas głośno zarówno w
Polsce, jak i innych zakątkach świata. To motywujące.
Jakaż skromność. Projekt na etapie rozwoju, który wydaje drugą
płytę w Japonii. Opowiedzcie więcej o Waszej pierwszej płycie
zatytułowanej „Titanium”. Jak udało Wam się zainteresować tym krążkiem
japoński Avalon? Z jakim przyjęciem spotkał się album na świecie? Jak
oceniacie współpracę z japońskim wydawcą?
Rozsyłaliśmy wersje demo do wielu różnych wydawców i japoński Avalon
odezwał się praktycznie od razu po otrzymaniu dema, prosząc o resztę
materiału. Zaraz potem otrzymaliśmy maila z propozycją kontraktu aż na
cztery albumy. Nasza współpraca dopiero się zaczęła, więc na efekty, a
tym bardziej ocenę japońskiego wydawcy jest jeszcze za wcześnie .
Czy ta płyta była w ogóle oficjalnie dostępna w naszym kraju? Jeśli nie, czy chcielibyście ją w Polsce wydać ponownie?
Nasz pierwszy album „Titanium” jest dostępny za pośrednictwem naszej
strony internetowej lub na koncertach. Można powiedzieć, że tu w Polsce
wydaliśmy go własnym sumptem – Avalon zajął się dystrybucja na rynkach
azjatyckich. W tej chwili coraz bardziej koncentrujemy się już na
promowaniu naszej drugiej płyty, chcielibyśmy zainteresować wydaniem jej
jakąś wytwórnią z Polski bądź Europy i mam nadzieję, że jeśli do tego
dojdzie, to zdecyduje się on także wydać oficjalnie nasz debiut.
Czy znamy już tytuł nowego krążka? Co to będzie za płyta? Kto powinien po nią sięgnąć?
Prace nad następcą „Titanium” są bliskie końca, lecz na każdym kroku
pojawiają się – niestety – sytuacje, które niewątpliwie opóźnią wydanie
tej płyty. Będzie ona zawierała 10 utworów, które są wspaniałą ewolucją
kompozytorską Karola Mani, czyli twórcy zespołu Titanium. Podobnie jak w
przypadku pierwszej płyty, będzie to klasyczny heavy/power metal, ale
tym razem wzięty gdzieś w kompletnie inne miejsce, które odsłoni nowe
kierunki dla muzyki Titanium i – niech nie zabrzmi to zbyt górnolotnie –
dla polskiego rynku muzycznego, jeśli tylko ten będzie w stanie
dostrzec to zjawisko.
Wasz drugi album także zostanie wydany w Japonii.
Tak, druga płyta ukaże się najpierw w Japonii, co mamy zapisane w
kontrakcie. Niedługo potem będzie ją można nabyć bezpośrednio od nas.
Oczywiście, będziemy rozpatrywali również ofertę od europejskiego
wydawcy, ale jest to jeszcze w fazie negocjacji, dlatego niewiele mogę w
tej chwili powiedzieć. Co do wydawcy w Polsce, to nie otrzymaliśmy
jeszcze uczciwej propozycji.
Kiedy możemy spodziewać się pierwszego singla zapowiadającego Wasze nowe wydawnictwo?
Pod koniec lata chcemy nakręcić teledysk do utworu „Time for Sale”,
który znajdzie się na nowej płycie i są szanse, że w takiej formie ukaże
się jako singiel zapowiadający płytę. Będziemy informować na bieżąco i z
pewnością Czytelnicy Rock Area zapoznają się z naszym singlem jako
jedni z pierwszych.
Czekamy zatem! Jak oceniacie kondycję nurtu heavy/power
metalowego w Polsce i na świecie? Mam na myśli zarówno scenę, słuchaczy
jak i ogólny branżowy odbiór. Trudno jest pielęgnować ten rodzaj muzyki
w czasach elektroniki i hip-hopu?
Absolutnie nie zgodzę się z tym, że są to czasy hip-hopu czy
elektroniki. Muzyka rockowa ma bardzo silną, ugruntowaną przez lata
pozycję na świecie i to raczej nigdy się nie zmieni. Jeśli chodzi o
konkretny nurt, to Polska zwykła słynąć z bardziej brutalnych odmian
metalowego grania, co nie znaczy, że klasyczny heavy metal jest tu
zapomniany. Ostatnimi laty na polskim rynku pojawiło się parę ciekawych
zespołów, które naprawdę mi się podobają, grają old school heavy metal,
mają świetnych wokalistów i przyciągają tłumy na koncerty. Myślę, że
świadczy to właśnie o popularności melodyjnego power/heavy grania w
naszym kraju.
Z drugiej strony, odbiór tego zjawiska przez polskie korporacje muzyczne
czy media pozostaje bez zmian. Zainteresowanie jest znikome, a na rynek
przedostają się komercyjna papka, zapychająca drogi przebicia dla
świeżych i autentycznych zespołów, które mogły by ożywić mocny, lecz
lekko pogrążony w mroku, polski metal.
Jak wygląda Wasza aktywność koncertowa? Gdzie będzie można w najbliższym czasie zobaczyć Titanium na żywo?
Na obecną chwilę koncentrujemy się głównie na nagraniu wszystkich
elementów, składających się na nasz drugi album. Następnie Karol zajmie
się mixami i masteringiem i na pewno nie będziemy chcieli mu w tym
przeszkadzać :). Nie oznacza to jednak, że schodzimy ze scen. 8 sierpnia
zagraliśmy w Czechach na festiwalu ROCKOVÁ HOSTIM, a 22 sierpnia będzie
nas można zobaczyć i posłuchać na Książ Rock Zone Festiwal w Książu
Wielkopolskim.
Dziękuję za rozmowę i ostatnie słowo oddają zespołowi Titanium!
Metal!!!
Rozmawiał: Jakub Raj