„…dla ludzi, którzy czują ciężki metalowy klimat”
The Rising Storm to młoda wielkopolska formacja metalowa, o
której zaczęło mówić się po nagłym zwycięstwie w konkursie, w którym do
wygrania był koncert na tegorocznej edycji Luxfestu. Na kilka tygodni
przed tym ważnym dla The Rising Storm występem rozmawiamy z basistą
Kamilem oraz gitarzystą Marcinem.
Jesteście stosunkowo młodym składem, bo istniejecie od zeszłego
roku – czy The Rising Storm jest Waszym pierwszym projektem czy macie
jako muzycy już jakieś doświadczenia?
Kamil Sell: To prawda, The Rising Storm jest naszym pierwszym wspólnym
projektem. Jedynym członkiem zespołu, który ma doświadczenie z występów w
innych metalowych zespołach jest Kaziu (wokalista), który udzielał się
m.in. w chodzieskim Dying Reason. Perkusista Mateusz szlifował warsztat,
grając w projektach z zupełnie innej stylistyki. Dla reszty z nas TRS
jest absolutnym debiutem, dlatego gwarantujemy wam, że wkładamy w naszą
muzykę 100% energii i poświęcenia.
Pomimo krótkiego okresu istnienia zespół dał się zauważyć –
udało Wam się zwyciężyć w konkursie występ na tegorocznej edycji
Luxfestu. Opowiedzcie więcej o tym plebiscycie? Kiedy dokładnie odbędzie
się wygrany koncert?
Marcin Gronowski: Przede wszystkim chcielibyśmy podziękować naszym
fanom. To właśnie, dzięki ich głosom zostaliśmy wyłonieni spośród
kilkudziesięciu zespołów do zagrania finałowego koncertu, który odbył
się w poznańskim klubie Atmosfera. Rywalizowaliśmy z Gorgonzollą,
PowerHorse, Black Balloon i Nutshell o nagrodę jury i nagrodę
publiczności, które gwarantowały udział w tegorocznym Luxfeście. Udało
nam się wygrać drugą z tych nagród, dzięki temu zagramy 4. października
na największej rockowej imprezie w Poznaniu!
Gratuluję! Bierzecie lub planujecie brać udział w innych
konkursach czy przeglądach dla zespołów? Ta wygrana była chyba
motywująca?
Kamil Sell: Jasne, że tak, mamy jednak nadzieję, że to dopiero początek.
Aktualnie skupiamy na Luxfeście, ale w przyszłym roku planujemy
powalczyć o udział m.in. w Przystanku Woodstock, ŚliwkaFest, czy Rock in
Minsk.
Na Soundcloud można sprawdzić czteroutworowe demo The Rising
Storm. Opowiedzcie o tym materiale – gdzie powstawał? Dlaczego
zdecydowaliście się w całości umieścić go w Sieci i jakie zbiera
recenzje?
Marcin Gronowski: Demo „Born in Storm” to pierwsza pozycja w historii
The Rising Storm, dlatego zdecydowaliśmy się umieścić na nim pomysły,
które powstały w początkowym okresie naszej twórczości. Nagraniem
materiału i miksem zajęli się nasi przyjaciele z PGR Studio – Jerry i
Wtoras, którym serdecznie dziękujemy, bo wiemy, że nie było łatwo. Od
początku wiedzieliśmy, że demo w całości umieścimy w sieci z prostej
przyczyny, jesteśmy młodym zespołem, dopiero zaczynamy, nasza muzyka
musi dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Zdajemy sobie sprawę, że w
dzisiejszych czasach rzadko można spotkać ludzi, którzy kupią demo
nieznanego bandu. Wiemy również, że najważniejszą czynnością na tym
etapie jest promowanie naszego materiału, dlatego staramy się wypruwać
flaki podczas grania koncertów i jednocześnie być aktywni w sieci.

To póki co Wasz jedyny materiał – jak wyglądają plany wydawnicze The Rising Storm?
Kamil Sell: Demo „Born in Storm” to oczywiście tylko początek, mamy
ambitne plany na przyszłość. W najbliższym czasie wejdziemy do studia,
by zarejestrować EPkę, która będzie nosić tytuł „In The Name of What?!”.
Już na zbliżających się koncertach planujemy przedstawić naszej
publiczności nowy materiał. Nie możemy się doczekać reakcji fanów.
Jeżeli chodzi o bardziej odległe zamiary to myślimy o nagraniu płyty w
przyszłym roku, jednak na tą chwilę zamierzamy skupić się na EP. Do
rejestrowania materiału podchodzimy z dużą cierpliwością, ponieważ
chcemy aby wszystko zabrzmiało jak należy.
Czy planujecie w przyszłym roku ubiegać się o występ na jakichś dużych polskich festiwalach?
Marcin Gronowski: Oczywiście, tak jak mówiliśmy wcześniej chcielibyśmy
powalczyć o Woodstock. Byłaby to świetna okazja do zaprezentowania się
szerszej publiczności. Mamy nadzieję, że po raz kolejny zagramy w
Jarocinie. Ponadto, będziemy starać się o udział w różnych konkursach,
które także mogą być przepustką do grania na większych scenach.
Postaramy się także zagrać na Luxfeście na tyle dobrze, żeby wziąć w nim
udział również w przyszłym roku.
Czym jest The Project Storm…? Podobno drugą edycję tego wydarzenia będziemy mieli w grudniu bieżącego roku?
Kamil Sell: Tak jest, Project Storm odbędzie się 12. grudnia w
obornickim domu kultury. Data nie jest przypadkowa. 13. grudnia to
rocznica śmierci Chucka Schuldinera z Death, jednego z najważniejszych
muzyków dla nas. W tym roku Project Storm odbędzie się niestety dzień
wcześniej, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że w niedzielę na koncert
mogłoby przyjść o wiele mniej ludzi. Pracujemy nad tym by ta impreza
stała się tradycją i z roku na rok coraz bardziej się rozwijała. W tym
roku oprócz The Rising Storm zagrają również Heresy Denied i Unsaint.
Staramy się rozsławić muzykę ekstremalną na naszym terenie. Myślę, że
Project Storm i wiele innych gigów, które planujemy są ku temu dobrą
okazją. Oczywiście zapraszamy wszystkich. Mamy w planie kilka
niespodzianek.
W Waszej muzyce silnie odczuwa się wpływ twórczości Slayer. Czy
The Rising Storm jest zespołem, który powinien zainteresować tylko
entuzjastów mocnego, metalowego grania?
Marcin Gronowski: Wszystko zależy jak rozumiemy pojęcie mocne, metalowe
granie. Cieszy nas to, że słychać w naszej muzyce wpływ twórczości
Slayera, ponieważ każdy z nas uwielbia ten zespół, tak samo jak np.
Sepulturę, Machine Head czy wspomniany Death. Z drugiej strony, da się
wychwycić różnice pomiędzy kawałkami Michała (gitara prowadząca) i
Marcina (gitara rytmiczna). Muzyka The Rising Storm to z pewnością
muzyka ekstremalna, jednak nie zamierzamy zamykać się w ściśle
określonym gatunku. Nasze utwory są bardzo zróżnicowane, każdy może w
nich znaleźć coś dla siebie. Są typowe killery takie, jak „Light (God
doesn’t exist)”, czy „In the name of what?!”, kawałki, które zawsze
potrafią rozruszać publikę („Born in Storm”, „Better Tapout”),
kompozycje bardziej rozbudowane takie jak „Ravens eat the sky”, czy
„Emptiness”, a nawet ballady w stylu „Burn The Fire”. Zdradziliśmy w tej
chwili kilka tytułów z jesiennego EP… Wracając do pytania, faktem
jest, że The Rising Storm to muzyka dla ludzi, którzy czują ciężki
metalowy klimat.
Czy przed koncertem na Luxfeście będzie można gdzieś sprawdzić Was jeszcze na żywo?
Marcin Gronowski: Przed Luxfestem zagramy w klubie New Shark na Starym
Rynku w Poznaniu. Koncert odbędzie się 12. września. Na chwilę obecną
mamy jeszcze dwa niepewne terminy więc nie chcielibyśmy ich tutaj
wymieniać żeby nie rozczarować fanów. Oprócz koncertowania oczywiście
będziemy grać regularnie próby by jak najlepiej przygotować się do
nadchodzących koncertów. Jesteśmy bardzo dobrze zgrani i tylko szukamy
okazji by pokazać naszą siłę na żywo.
Naszym czytelnikom na koniec rozmowy proponuję posłuchać Waszej EP-ki, zaś ostatnie słowo należy do The Rising Storm!
Marcin Gronowski: Zapraszamy was do odwiedzania naszych profilów w
Internecie, śledźcie, słuchajcie i wspierajcie The Rising Storm, a co
najważniejsze napierdalajcie pod sceną na naszych koncertach! Do
zobaczenia pod sceną! The Storm is Coming…
LINK do dema: https://soundcloud.com/the-rising-storm
Rozmawiał: Jakub Raj