TESSERACT – James Monteith

Tesseract-band

TESSERACT ma opinię zespołu, który na podstawach ciężkiej i progresywnej muzyki, wyrasta na innowatorów w gatunku. Właściwie za co się nie zabiorą, jest nową jakością. I można to powiedzieć zarówno o kolejnych płytach studyjnych, świetnej koncertówce zarejestrowanej podczas lockdownu, ale i próby połączenia twórczości muzycznej z interakcją. Powstaje bowiem gra powiązana z historią opowiedzianą na ostatniej płycie. Tak naprawdę jednak pretekstem mojej rozmowy z gitarzystą kapeli, były koncerty i ich rychła wizyta w naszym kraju.


Zebraliśmy się tutaj żeby promować drugą odnogę waszej trasy. Zauważyłem że ostatnimi czasy graliście niemal na każdym kontynencie. Czy z waszym grafiku kolejnych koncertów jest jakieś miejsce w którym nie graliście?

Faktycznie w tej rozpisce jest mnóstwo miast, między innymi Kraków w którym graliśmy oj chyba już z 10 lat temu. Ale faktycznie nawet jeśli chodzi o Europę to są miejsca w których nie graliśmy jak np. Estonia czy Bułgaria. I to jest ekscytujące, że wybierzemy się do takich miejsc w których nie byliśmy.

A czy na waszej liście życzeń są jakieś miejsca np. kultowe.. jak Budokkan czy Rock in Rio, w których chcielibyście zagrać kiedyś?

O tak, fajnie by było zagrać na południowoamerykańskich festiwalach może pewnego dnia nam się uda. Nie byliśmy też w wielu miejscach w Azji fajnie byłoby zagrać np. w Honkongu albo w Chnach i to chyba dołączyłbym do mojej „bucket list”. Do tego spisu dodałbym jakieś miejsca w Afryce. Chociaż tak naprawdę z osiem lat temu graliśmy w Południowej Afryce. Antarktyda, czy ktoś tam zagrał? (śmiech)

A to powiem ci, że widziałem taki koncert gdzie Metallica zagrała koncert w stacji na Antarktydzie dla kilkudziesięciu osób, obsługi stacji.

Z tą odpowiedzią nie musisz być wcale miły czy uprzejmy z tego względu że ja jestem Polakiem. Ale jak sięgniesz pamięcią, jakie miejsce, jacy ludzie, jak klub zrobiły na tobie największe wrażenie?

Oj nie wiem czy będę w stanie odpowiedzieć, dlatego że naprawdę graliśmy w wielu miejscach, w wielu krajach i wielu miejscówkach. Kiedy grasz w tak różnych miejscach to naprawdę zauważalne są różnice kulturowe i różnice w miejscach. Ludzie robią na nas dobre wrażenie prawie wszędzie gdzie gramy.

Ale czy w trakcie trasy macie w ogóle czas na zwiedzanie? Czy to jedynie seria hotel-próba-spanie-granie?

Czasem między soundcheck a koncertem mamy kilka godzin, więc fajnie jest gdzieś wypaść na miasto i faktycznie coś zobaczyć. Staramy się to robić.

Czy podczas tej części trasy będziecie promować album czy będziecie promować grę?

Oczywiście to wszystko jest ze sobą połączone, także będziemy próbować promować i album i grę . W obecnej setliście z tego co pamiętam, będzie więcej nowych kawałków. Myślę też że Dan będzie sporo opowiadał o grze.

Czy możesz opowiedzieć o tej grze. Widziałem kilka filmików, trochę grafik Nie jestem graczem ale jako że jestem fanem Tesseract – czy uważasz, że gra jest w stanie mnie zainteresować?

Wiesz, ja też nie jestem graczem. Ale to faktycznie chyba coś, co jest w stanie cię zainteresować bo to naczynia połączone. To jest dość organiczne. Podczas lockdownu złapaliśmy kontakt z twórcami gier. I to wszystko naprawdę wyszło bardzo fajnie Organicznie. Powiązane jest z tekstami, powiązane jest z utworami… zawiera wiele takich elementów, które każdy fan Tesseract uzna za interesujące. Z tych rzeczy które już widziałem wydaje mi się, że nie będzie to trudna gra, więc to też będzie o tyle przystępna i interesująca.

Ok myślę że chyba spróbuję trochę pograć.

Z koncertówką „Portals” zawiesiliście wysoko poprzeczkę i zrobiliście świetną robotę. Czy nie obawiacie się, że wasi fani będą mieli zbyt wysokie oczekiwania wobec przyszłych koncertów? 

Tak to jest możliwe, ale jesteśmy zadowoleni z wydania „Portals”. Na tamtą chwilę chcieliśmy zrobić najlepszy koncert jaki jesteśmy w stanie zagrać . Oczywiście „Portals” nie był prawdziwym koncertem, nie był zagrany w klubie tylko był zagrany w studio. W późniejszym czasie próbowaliśmy odtworzyć te efekty na scenie jak np. użycie laserów i wyszło naprawdę zadowalająco. Ale oczywiście są to bardzo drogie zabawki, więc możemy ich używać tylko podczas specjalnych okazji. To co jesteśmy w stanie zrobić i to co zawsze próbujemy robić, to wykorzystanie dużej ilości oświetlenia aby współpracowało ze sobą doświadczenie dźwiękowe i wizualne… mimo niewielkiego budżetu.

Od wydania poprzedniej płyty minął już prawie rok. Czy zaczęliście komponować już nowy materiał? 

Gdzieś tam mamy skomponowaną naprawdę dużą porcję materiału. Choć może lepiej byłoby to nazwać pomysłami. I plan jest taki, żeby usiąść nad tym tego lata i zaangażować się w pełni w proces twórczy. Spodziewamy się zatem, że będziemy gotowi wydać nową muzykę na początku 2026 roku. A jeśli nie wtedy, to wydamy ją tak szybko, jak będzie to możliwe.

Teraz, po roku kiedy masz już pewien dystans do nowego albumu jaką waszą płytę wskazał byś jakąś swoją ulubioną?

„War of being” wskazałbym jako swoją ulubioną. A to dlatego, że reprezentuje to, czym na tą chwilę jest zespół Tesseract. Każdy nasz album jest swego rodzaju rozwinięciem zespołu i pokazuje zespół na dany czas. Jesteśmy dumni ze wszystkich tych płyt no i zobaczymy co będzie z następną płytą… Może ona będzie naszym ulubionym albumem. Zobaczymy.

Dziękuję bardzo to wszystkie moje pytania dzięki za poświęcony czas i do zobaczenia w Krakowie.

Również bardzo dziękuję do zobaczyska.

Pytał. Piotr Spyra


25TESSERACT

Dodaj komentarz