Naprawdę bardzo się cieszę, że w naszym kraju są jeszcze
wspaniałe zespoły grające hard rocka. Jednym z nich jest bez wątpienia
warszawska formacja: Strefa Mocnych Wiatrów. Podczas niedawnego koncertu
w stołecznym „Gnieździe Piratów” umówiłem się z liderem Dariuszem
„Grzywą” Wołosewiczem na przeprowadzenie wywiadu. Z nieukrywaną
przyjemnością zapraszam do przeczytania co do powiedzenia miał „Grzywa”.
Co tam słychać aktualnie u Ciebie i u pozostałych członków SMW?
U mnie wszystko w porządku. Niedawno wróciłem z wakacji. Byłem cztery
tygodnie nad jeziorem Serwy koło Augustowa, gdzie oddawałem się swojemu
ulubionemu zajęciu, czyli nieróbstwu. Choć przyznam szczerze, że
niejeden po takich wojażach musiałby udać się do sanatorium lub Poradni
Odwykowej. Cóż, każdy spędza wakacje jak lubi… A ja lubię towarzystwo,
chłodną wódeczkę, ognisko, poryczeć przy dźwiękach gitary i pobiegać
nocą po wsi zupełnie na golasa. A reszta Strefy? Też na urlopach. Może
oprócz Arka (perkusja), który musi zajmować się swoją kilkumiesięczną
córeczką Wiktorią.
Miałem okazję być na Waszych 9-tych urodzinach w Warszawie.
Naprawdę była wspaniała zabawa. Czy planujecie już coś specjalnego na
10-te urodziny zespołu?
O dziesiątych urodzinach zespołu jeszcze nie myślałem w kategoriach
szczegółów. Na pewno zagramy jubileuszowy koncert, który odbędzie się w
warszawskim „Gnieździe Piratów”. Może zaprosimy na scenę jakichś gości?
Może uda nam się wydać jakąś płytę? Jeszcze za wcześnie, żeby mówić o
konkretach.
Po koncercie było dane świętować mi urodziny Strefy Mocnych
Wiatrów specjalnie przygotowanymi piwami „Czarny Anioł” i „Valhalla”.
Kto wpadł na tak miły pomysł dla fanów i kto był odpowiedzialny za
produkcję piwa?
Na ten świetny pomysł wpadł nasz basista Adam, a produkcją piwa zajął
się jego brat Mariusz. Szatę graficzną opracował Krzysiek Kłos z zespołu
Mordewind. Do dzisiaj śnią mi się etykietki na butelki. Wszystkie
wycinaliśmy ręcznie. Myślę, że nasi Fani to docenią. Sto butelek tego
zacnego trunku rozdaliśmy w kilka minut. Nie słyszałem negatywnych
opinii. Chyba trzeba będzie powtórzyć ten manewr podczas następnego
urodzinowego koncertu. Jako ciekawostkę przytoczę fakt, że piwa
„Valhalla” i „Czarny Anioł” brały udział w ogólnopolskim konkursie
browarników, który odbył się w tym roku w Żywcu. Zajęły wysokie miejsca,
a startowało prawie sześćdziesięciu wyrobników tego złocistego nektaru.
Na nowej płycie „Strefy Mocnych Wiatrów W Radiu Pik” zabrakło sztandarowego hitu grupy, czyli „Czarnego Anioła”. Dlaczego?
„Czarny Anioł” został już opublikowany w wersji live na naszej pierwszej
„koncertówce”. Chcieliśmy aby druga koncertowa płyta różniła się pod
względem zawartego materiału od pierwszej. I tak do końca nam się to nie
udało, bo trzy utwory się powtarzają.
Podczas naszej „abstynenckiej” rozmowy wspomniałeś o chęci
nagrania Epki z utworem „10 Piętro”. Czy jest to nadal aktualne? Jakie
kompozycje oprócz tytułowego kawałka pojawią się na tym wydawnictwie?
Tak, przymierzamy się do nagrania EPki. „Dziesiąte Piętro” na pewno
znajdzie się na tym wydawnictwie. Myślę, że dołączymy jeszcze ze trzy
kawałki (w tym jeden instrumentalny), które mamy już opracowane.
Wszystko zależy od kondycji finansowej i chęci zespołu. Chęci nie
brakuje, ale z kasą już nie jest tak wesoło. 🙂
Jak się Wam układa współpraca z wydawcą „Fundacją Gniazda
Piratów”? Czy są jakieś zgrzyty, nieporozumienia czy wszystko jest ok. i
jesteście w pełni zadowoleni z Ich pracy?
Fundacja
Gniazdo Piratów to nasza strategiczna partnerka. Bez Fundacji nie
wydalibyśmy tylu płyt (5). To zdrowa, uczciwa i owocna współpraca. Nie
jesteśmy uwikłani w jakieś skomplikowane umowy, nie straszymy się
paragrafami, zakazami lub nakazami. Łączy nas przyjaźń. To cieszy i
zachęca do dalszych działań. Najważniejsze, że nie czujemy się w żaden
sposób wydymani. Nic, tylko zazdrościć. 🙂
Prawie zawsze zadaję to pytanie. Chodzi mianowicie o Running
Wild, co sądzicie o tym zespole? Czy nie wkurzają Ciebie porównania do
w/w zespołu?
Bardzo często porównuje nas się do Running Wild, ale chyba dlatego, że
zarówno my, jak i ta zacna kapela śpiewamy o piratach, morskich bitwach i
legendach. I w tej kwestii mogę się nawet zgodzić. Na tym jednak
podobieństwo się kończy. To zupełnie inna muza, chociaż gramy utwory, w
których można doszukać się jakichś wspólnych odniesień. Nie wzorujemy
się na Running Wild i staramy się grać swoje. Czy wkurzają na porównania
do innych kapel, w tym do Running Wild? Nie. Porównywano nas do tylu
wykonawców, że zdążyliśmy do tego przywyknąć. 🙂
Wiem, że sporo gracie koncertów, ale głównie w Warszawie. Kiedy
będzie możliwość zobaczenia Was na żywo na Górnym Śląsku? (Najchętniej w
Zabrzu :)).
Konkretna data takiego koncertu jeszcze się nie pojawiła. Coś tam
wróbelki ćwierkają, że w przyszłym roku zagramy w Tychach. Do Zabrza
przyjedziemy z dziką rozkoszą. Oczywiście wtedy, jak nas ktoś zaprosi.
🙂
Pytanie z innej beczki. Grzywa, czy możesz powiedzieć parę słów o Twoim projekcie „Menele” i debiutanckiej płycie?
„Menele” to mój najnowszy projekt muzyczny. Gramy i śpiewamy stare
warszawskie piosenki oraz wykonujemy własne kompozycje, które nawiązują
klimatem do przedwojennej Warszawy. Na koncerty przychodzi sporo ludków w
różnym wieku. Dla mnie to świetna zabawa i okazja aby młodemu pokoleniu
przekazać część naszej warszawskiej tradycji tak, jak przekazał mi ją
mój dziadek. Można zaryzykować stwierdzenie, że działalność Meneli jest
misyjna. 🙂 W lutym tego roku wydaliśmy płytkę pt. „Menele”. Patronat
nad tym krążkiem objął Burmistrz Dzielnicy Targówek, finansowo wspomógł
nas SKOK Wołomin, a wydaniem zajęła się oczywiście Fundacja Gniazdo
Piratów. Może zaciekawi niektórych fakt, że gram w tym projekcie na
elektoakustycznej gitarze basowej i śpiewam zupełnie inaczej niż ma to
miejsce w SMW. A tak poza tym, to „Warszawa da się lubić”. 🙂 Naprawdę!
Jesteś odpowiedzialny za pisanie tekstów w zespole. Co stanowiło inspiracje do powstania słów do utworu „Czarny Anioł”?
Tekst powstał jakieś osiem lat temu. Opowiada o krzywdzie i zemście.
„Czarny Anioł” ma w sobie duży ładunek emocjonalny. Zainspirowała mnie
wojna. Wojna to kurewska sprawa. W pewnej fazie wojny bijesz się już nie
o sprawę, ale mścisz pomordowane żony i dzieci – swoje i twoich
najbliższych. Chęć zemsty jest tak silna, że zamieniasz się w bestię.
Kiedy oglądałem film dokumentalny o „Wilhelmie Gustoffie”, pewien
sowiecki pilot, który zrzucał bomby na uciekającą ze Wschodnich Prus
niemiecką ludność, powiedział coś takiego: „chcieliśmy pomścić nasze
rodziny, nie znaliśmy litości, nie zastanawialiśmy się nad tym, że
zabijamy kobiety, dzieci i starców.” „Czarny Anioł” opowiada o właśnie
takim stanie umysłu.
Na koncertach Strefy Mocnych Wiatrów zawsze jest wspaniała
zabawa i specyficzna atmosfera. Czy nie myślałeś o wydaniu koncertowego
DVD?
DVD to kosztowna zabawa. Nie dość, że trzeba zadbać o przyzwoity dźwięk,
to jeszcze trzeba pokazać interesujący obraz. Bo inaczej widz uśnie i
dupa blada. 🙂 Szczerze, to nie stać nas na nagranie DVD i nie ma co
czarować, że jest inaczej. Ostatnio uczestniczyłem w miksowaniu obrazu
do teledysku. Dramat. Wiele, wiele godzin ciężkiej, nużącej roboty.
Tutaj filtr taki, tam znów siaki, tutaj przesunąć, tam znów wyciąć – a
wszystko kosztuje. Nie, na razie nie myślę o wydaniu DVD z koncertem
Strefy.
Z mojej strony to już wszystko. Ostatnie słowo należy do Ciebie.
Ostatnie słowo? Jeszcze nie umieram. 🙂 Pozdrawiam wszystkich ludzi
czytających te słowa. A na koniec hasło sprzed wielu lat, które dedykuję
młodszym kolegom i koleżankom, zajmującym się muzyką:
„POLSKA MŁODZIEŻ ŚPIEWA POLSKIE PIOSENKI”
Pytał: Dariusz Grölich