SPLEEN ARCANA – Julien Gaullier (28.03.2009)

SPLEEN ARCANA The Field Where She Died

Od jakiegoś czasu, również przez serwis Rock Area można pobierać w całości album francuskiego projektu SPLEEN ARCANA. Jestem przekonany, że wielu z czytelników serwisu czytając ten wywiad zna już muzykę Juliena Gaulliera. Być może jednak niektórzy sięgną po album dopiero po przeczytaniu poniższego tekstu. Zapraszam więc do zapisu rozmowy z Julienem Gaullier’em, który odpowiedział na kilka pytań dla naszego serwisu.


Co oznacza „Spleen Arcana” i dlaczego wybrałeś tą nazwę na nazwę twojego projektu?

Spleen (dosłownie śledziona) jest oczywiście organem, ale również francuskim słowem tłumaczącym specjalny stan melancholii. Był on używany w literaturze romantycznej i oczywiście przez Charlesa Baudelaire’a. Słowo „Arcana” również ma rożne znaczenia. Pochodzi z ezoteryki i alchemii, tłumaczy się jako coś niejasnego, ale może również być remedium. Dlatego postanowiłem zestawić ze sobą te słowa. Mają różne znaczenia i ukazują to co lubię w muzyce. Muzyka może obrócić melancholię w coś zupełnie innego, muzyka czasem może być lekarstwem. Jest też kilka innych znaczeń ale nie chciałbym mówić za dużo…

Jak długo zajęło ci skomponowanie utworów na debiut Spleen Arcana?

Niektóre utwory zostały napisane kilka lat temu. Właściwie „A Kind Of Heaven” jest pierwszym kawałkiem, który kiedykolwiek napisałem, powstał w 1999 roku. „A Picture Of Two Lovers” jest jednym z ostatnich. Mam sporo muzyki, która jest skomponowana ale lubię nie spieszyć się i pozwolić utworom ewoluować tygodniami czy miesiącami.

O czym opowiadają teksty na „The Field Where She Died”?

Teksty na albumie debiutanckim są dla mnie naprawdę ważne. Opowiadają na różne sposoby o stracie kogoś, o miłości i śmierci. O cienkiej linii między tym kim jesteś i czym jesteś. Z początku może to brzmieć dość depresyjnie, ale uważam, że pojawia się nieco nadziei tu i ówdzie.

Jak to się stało, ze okładkę debiutu Spleen Arcana zdobi zdjęcie polskiej artystki Małgorzaty Maj? Jak znalazłeś jej prace?

Znalazłem Małgorzatę Maj dzięki Marie (która śpiewa na albumie), która zna wielu fantastycznych artystów zajmujących się grafiką. Pomyślała, że mogą mi się spodobać prace Małgorzaty – i oczywiście tak się stało!! Odkryłem, że jej zdjęcia są idealnym odbiciem znaczenia słowa „spleen”. Melancholia, która bije z jej prac jest naprawdę silna. Naprawdę cieszę się z tego co zrobiła dla Spleen Arcana, tak bardzo, że nie chciałem dodawać nic do okładki, nawet tytułu albumu – obraz mówi sam za siebie.

Czy jesteś zadowolony z odbioru swojego debiutanckiego albumu? Czy spotykasz się z reakcjami z Francji czy raczej z zagranicy?

Jestem bardziej niż szczęśliwy, szczerze mówiąc. Właściwie otrzymałem kilka dobrych recenzji. Niektórym ludziom naprawdę podoba się album i komentarze są naprawdę dobre. Opinie docierają głównie z zagranicy, z USA, Wielkiej Brytanii, Holandii.
Przypuszczam, że jest o spowodowane moim zainteresowaniem tymi krajami i naprawdę podoba mi się pomysł muzycznej podróży po świecie. Myślę, że to wspaniałe.

Dlaczego zdecydowałeś się udostępnić swoją muzykę w internecie za darmo? Czy warto było to zrobić? Co ze sprzedażą płyt? Czy znasz statystyki? Ile osób pobrało twój album za darmo?

Myślę, że mp3 zmieniają sposób w jaki ludzie postępują z muzyką. Nie uważam tego za złe. Nie uważam też że wskazywanie palcem i mówienie, że mp3 są złem jest właściwym. Mp3 są jak wrota na świat, same w sobie nie są wystarczające i ludzie, którzy kochają muzykę wiedzą co mam na myśli. Więc zdecydowałem się udostępnić moją muzykę za darmo, ponieważ chce się nią dzielić i nie mogę prosić ludzi aby kupili coś, czego kompletnie nie znają. Album został pobrany 1000 razy w ciągu dwóch miesięcy.
Niektórzy kupili edycję mp3 (w lepszej jakości niż wersja darmowa), niektórzy poczekali na edycję na CD, niektórzy zakupili obie wersje! A pozostali, którzy nie kupili mojej muzyki , posłuchali jej i udostępnili dalej. Następnie pojawili się kolejni, którzy zakupili CD itd. Album debiutancki został wydany własnym sumptem w niezależny sposób, ponieważ chciałem pracować w ten sposób i ludzie wiedzą, że kupując moją muzykę, pozwalają mi stworzyć drugi album. Wszyscy wiemy, że mp3 brzmią dość kiepsko, dla mnie nie ma porównania między mp3 i CD to są dwa różne światy i się uzupełniają.

Spleen Arcana jest projektem studyjnym, Czy jest szansa abyś skompletował skład koncertowy i zagrał kilka koncertów. A może nie jesteś tym zainteresowany…

Tak, chciałbym znaleźć muzyków by móc zagrać na żywo. Myślę, że mogło by być interesujące poczekać na drugi album i mieć więcej materiału do grania. Ale tak, zdecydowanie. Tak przy okazji, mam nadzieję, że następnym razem na albumie pojawi się więcej muzyków, którzy zagrają gościnnie.

Pracujesz już nad nowymi utworami. Czego możemy spodziewać się po kolejnym albumie Spleen Arcana? Jaka jest przewidywana data wydania?

Obecnie pracuję nad pierwszym kawałkiem otwierającym album, będzie epicki Pozostałe utwory są już napisane, ale muszę popracować nad aranżacjami. Myślę, że będzie to utrzymane w tym samym gatunku co The Field Where She Died, ale z większą ilością instrumentów perkusyjnych, więcej rytmów… I nieco innym klimatem. Mam nadzieję, że będzie możliwe nagrać album w tym roku. Wszystko zależy od The Field Where She Died.

Na pierwszym albumie użyłeś mandoliny i melotronu. Jak zamierzasz zaskoczyć fanów tym razem?

Wydaje się, ze obecnie trandy jest ukulele… Nie – żartuję. Nie wiem jakie instrumenty dodam. Ale mam pewne pomysły odnośnie instrumentów perkusyjnych i smyków.

Muszę przyznać, że twoja strona internetowa i profil na Myspace robią wrażenie i są w pełni profesjonalne. Czy zajmujesz się nimi osobiście? Czy może ktoś ci pomaga?

Bardzo dziękuję, zajmuję się stroną wizualną osobiście z pomocą Marie, która jest świetnym projektantem graficznym i fotografem. Lubie widzieć obrazy jako rozszerzenie mojej muzyki.

Dziękuję za ten wywiad. Co chciałbyś powiedzieć na zakończenie swoim polskim fanom?

Dzięki za zainteresowanie i dla wszystkich, którzy słuchali mojego albumu. Polska ma wiele świetnych zespołów progresywnych, wydaje się, że Polacy bardzo lubią muzykę progresywną, więc byłoby dla mnie zaszczytem zagrać gdzieś dla was. Dzięki!

Pytał: Piotr Spyra

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *