”Chcieliśmy zachować naturalność i brud, dlatego na koncertach
nie mamy problemu zagrania tego, co zostało zarejestrowane, chociaż
robimy to ze zdecydowanie większą energią, którą zarażamy publikę” –
Rumore promuje swój najnowszy krążek zatytułowany „Czas/o/Przestrzeń”,
tuż przed premierą klipu, udało nam się z chłopakami porozmawiać.
Uważacie się za „młodych gniewnych” współczesnego rocka?
Młodzi jesteśmy na pewno, a co do „gniewnych” to wydaje nam się, że
wynika to z naszej ekspresji i energii, jaką wkładamy w muzykę.
Szczególnie widać to podczas koncertów, gdzie dajemy z siebie wszystko i
wtedy słuchacz, może faktycznie dojść do takiego wniosku.
Czy według Was, obecnie na scenie rockowej jest miejsce na bunt? A jeśli tak, to przeciwko czemu?
Miejsce jest na pewno, choćby w undergroundzie. Pytanie czy bunt ten
wejdzie na salony w Polsce, jak za dawnych lat świetności Jarocina.
Chodź zdecydowanie bliższy jest nam ten Grunge’owy, mniej popularny w
rodzimym kraju, niż punk’owy. Przeciw czemu się buntować?
Konsumpcjonizmowi, świecie opartym wyłącznie na pieniądzach i chęci
dorobienia się na krzywdzie innych, pustych wartościach i przeciwko tym,
co chcą zabić indywidualizm.
Muzyka Rumore, to wypadkowa przede wszystkim fuzji takich
gatunków, jak grunge, indie czy punk – zatem sztandarowych nurtów
zbuntowanej młodzieży, przynajmniej 20 i więcej lat temu. Jak w Waszej
opinii te gatunki radzą sobie dziś?
Mogło by być lepiej. Nie są te gatunki tak popularne, jak wyżej
określony czas temu, ale wiąże się to z modą. Dziś jest moda na rap, a
kiedyś była na Rock’a i jego pochodne. Dużym problemem jest to, że nie
wiele jest szerzej znanych młodych zespołów, które grają Grunge, Indie i
Punk. Mamy nadziej, że to się zmieni i więcej będzie słychać o nas –
młodych
Dlaczego Was inspirują te nurty?
Muzyka, która idzie za tymi nurtami, pozwala wyrażać nam siebie. Jest
szczera i prawdziwa, a to jest dla nas kluczowe. Po prostu trafia w
nasze upodobania muzyczne i życiowe najlepiej z możliwych.
Promujecie obecnie swoją płytę zatytułowaną „Czas/o/Przestrzeń. Jak długo pracowaliście nad materiałem na ten album?
Tak na dobrą sprawę materiał powstawał wraz z uformowaniem pierwszego
stabilnego składu zespołu, czyli początkiem 2016. Pierwszą połowę płyty,
napisaliśmy jeszcze z Piotrem, a wszystko zmieniło się po wydaniu demo
Uniesień i odejściu Piotrka z zespołu. Znaleźliśmy Adama, i napisaliśmy
resztę. Proces trwał niecałe dwa lata.
Czy to płyta, która według Was broni się sama sobą, czy aby
poznać Rumore w 100%, trzeba przyjść na koncert i posłuchać Was na żywo?
Najtrudniej oceniać chyba samego siebie, ale uważamy że
CZAS/O/PRZESTRZEŃ to dobry album. To taki nasz osobisty czas dorastania,
przeżywania różnych sytuacji, kreowania swoich charakterów, uczenia się
na błędach i to wszystko (jak nie więcej) jest właśnie na tym krążku
zawarte. Czy broni się sama? Chyba tak, z racji że nie kombinowaliśmy w
studio. Chcieliśmy zachować naturalność i brud, dlatego na koncertach
nie mamy problemu zagrania tego, co zostało zarejestrowane, chociaż
robimy to ze zdecydowanie większą energią, którą zarażamy publikę.
A`propos koncertów, gdzie znajdziemy jakiś terminarz? Dużo jeszcze pogracie do końca roku?
Najbliższy koncert gramy 16 Listopada w Cieszynie (Browar Zamkowy), a
później wybieramy się do Warszawy 28 Listopada (Klub Mechanik) w ramach
przeglądu do Otwieraczy Rock na Bagnie. Mamy zamiar zorganizować
jeszcze kilka koncertów do końca roku, dlatego warto sprawdzać nasze
media, bo tam informujemy na bieżąco co, gdzie i jak.

Jak wyglądają Wasze plany i ambicje na rok 2020?
W niedziele 27 października (2019) będzie premiera teledysku do
Uniesień, co nam to przyniesie to się okaże, ale już teraz możemy
zdradzić, że będzie ostro. Tworzymy nowy materiał, więc może pokusimy
się o jakieś nowe nagrania? Na pewno chcielibyśmy zdobyć szersze
wydawnictwo CZAS/O/PRZESTRZENI. No i przede wszystkim, chcemy grać jak
najwięcej koncertów w CAŁEJ Polsce.
Czy chcielibyście w przyszłym roku pojawić się na scenach jakichś dużych letnich festiwali? Jakich?
Oczywiście, że tak! Najbardziej na Pol’and’Rock, Jarocin, Opener, Orange
Warsaw, Off Festival. Czas pokaże – będziemy się starać tam trafić.
Jak wygląda scena w Cieszynie? Jest tam więcej zespołów? Jest, gdzie grać?
Koncerty młodych kapel (czyli nasze i naszych znajomych) są organizowane
na własną rękę. Jest dosłownie kilka miejsc, w których można zagrać
nieduże koncerty. Jest kilka zespołów, z którymi się znamy i przeważnie
staramy się organizować wspólne wydarzenia, ogarniać backline i
zwyczajnie się wspierać w tym, co robimy.
My również i mamy nadzieję, że do usłyszenia!