Swoim debiutanckim albumem, grupa RELOAD ma szansę zjednać sobie
sympatię zarówno sympatyków progresywnego rocka, jak i prog metalu.
Kontrakt z Insanity Records, sesja w Lynx Studio i sama płyta, to tylko
niektóre z tematów, na które miałem okazję porozmawiać z gitarzystą
zespołu – Łukaszem…
Zapraszam do przeczytania poniższego wywiadu.
Witam, chciałem pogratulować Wam wydania udanego debiutanckiego krążka.
Dziękujemy bardzo
Czy możecie pokrótce opowiedzieć, co działo się w zespole przed nagraniem tego materiału?
Przed wydaniem materiału w obecnej postaci borykaliśmy się z częstymi zmianami składu.
Pierwsze utwory, zaczęły powstawać w 2005r w jeszcze 3-osobowym składzie
(bas. klawisze, gitara). Wtedy również klarowała się wizja muzyki, jaką chcemy tworzyć i to w jakim kierunku chcemy podążać.
Od tamtej pory skład zespołu zmieniał się kilkakrotnie. Niezależnie
jednak od tego wciąż tworzyliśmy nowe utwory a chęć zaskakiwania i
stworzenia czegoś oryginalnego pchała nas do przodu. Międzyczasie
zagraliśmy kilka lokalnych koncertów, dając znać o swoim istnieniu. W
czasie nagrywania materiału Demo doszedł do nas wokalista świetny Michał
Żaczek. Niedługo potem opuścił nas równie dobry perkusista Krzysztof
Pilch, którego miejsce jego zajął Tomasz Kasprzak. Wtedy również
postanowiliśmy rozszerzyć skład zespołu o drugą gitarę elektryczną.
Posadę drugiego gitarzysty objął Jakub Cetnarski a za bas chwycił młody i
utalentowany Marek Marchewicz .
Podsumowując obecny skład zespołu w postaci:
Michał Żaczek – wokal
Łukasz cetnarski – gitara 1
Jakub Cetnarski – gitara 2
Dawid Gancarz – klawisze
Marek Marchewicz – bass
Tomasz Kasprzak – perkusja
ostatecznie wyklarował się jakieś 6-7 miesięcy przed zarejestrowaniem „Crime Theories”
Kiedy wiązaliście się z Insanity Records, album nie był jeszcze
gotowy. Jak myślicie co przekonało wytwórnię do związania się z Reload?
Czy atutem były utwory demo? Czy np. pewna wizja tego jak ma wyglądać
album?
Kiedy nagraliśmy materiał Demo zaczęliśmy rozsyłać go do różnych wydawnictw, firm fonograficznych etc.
Miłym zaskoczeniem był telefon od Rafał Adamkiewicza z „Insanity
records”, który przesłuchał naszą demówkę i zaproponował nam współpracę.
Wiedzieliśmy ze wytwórnia „Insanity Records” specjalizuje się w
wydawaniu ciekawych i niebanalnych kapel dlatego wizja trafienia pod
skrzydła takiej wytwórni wzbudziła w nas wielką radość i jeszcze
bardziej zmobilizowała do pracy.
Według mnie to właśnie wysłany materiał demo, przekonał Rafała do tego, że warto w nas „zainwestować”

Sfera tekstowa i okładka stanowią część konceptu. Czy możecie go przybliżyć?
Tak, chcieliśmy stworzyć koncept album i się udało. Intro, outro,
wstawki między utworami oraz same utwory oczywiście mają dać obraz
historii pewnego człowieka uwikłanego w konflikt z prawem, który walczy
ze sobą, ze swoją przeszłością, gdyż nie chce do niej wracać, lecz
niestety sytuacja go do tego zmusza. W tekstach zawarte są przemyślenia,
wnioski Toma C. a tym samym nakreślony zostaje portret psychologiczny
„przestępcy”, czułego na ludzką krzywdę. Zależało nam żeby również cała
okładka stanowiła część tego konceptu, po kilku nieudanych próbach udało
nam się w końcu uzyskać zadowalający efekt.
Kto jest odpowiedzialny za grafikę zawartą na albumie? Trzeba przyznać, ze naprawdę współgra z muzyką
Jeśli chodzi o okładkę płyty to punktem wyjścia był tytuł „Crime
Theories”. Po kilku nieudanych próbach zobrazowania go coverem okładki,
ostateczne zdjęcie, które wszyscy zaakceptowaliśmy wykonał Robert
Kacprzak.. Po przedstawieniu wstępnej wizji z naszej oraz po podesłaniu
kilku ilustracji grafikami wewnątrz oraz poskładaniem, wszystkiego do
kupy zajął się Sławek Wierny z „Autorien Studio” za co jesteśmy mu
bardzo wdzięczni.
Nad całością czuwał Raf Adamkiewicz.
Wiadomo, że ludzie są różni i jednym przypadnie ona do gustu innym wręcz
przeciwnie ale myślę ze nikt nie przejdzie obok niej obojętnie.
Osobiście bardzo zadowolony jestem z efektu końcowego, a gdy pierwszy
raz zobaczyłem okładkę w całości nie miałem wątpliwości, że wspaniale
współgra ona z materiałem zawartym na krążku..
Nie obawialiście się nagrywać albumu metalowego w krakowskim Lynx
studio? Lynx słynie w sumie z produkcji prog rockowych. Jak przebiegała
praca w studio nad Waszym albumem?
Nie wchodziliśmy do studia z myślą, że „musimy nagrać materiał metalowy”
chcieliśmy po prostu zarejestrować nasz materiał z jak najlepszym
efektem końcowym.
Do wyboru studia w „Lynx” Krakowie przyczynił się w pewnym stopniu
termin planowanego na przełom sierpnia i wrzepienia wydania płyty i
związany z tym brak czasu na szukanie i wybranie w „studiach”.
Jednak bez wątpienia stwierdzić musimy, że pośpiech, przynajmniej w tym
przypadku wyszedł nam na zdrowie. Możliwość pracy z Ryszardem
Kramarskim jego pomoc , oraz profesjonalizm i zaangażowanie w podejściu
do pracy bardzo nam pomogły i bez wątpienia wpłynęły na ostateczny
kształt „Crime Theories”
Dla większości z nas był to pierwszy kontakt z profesjonalnym studiem nagraniowym
Ja ogólnie chciałbym żeby materiał w ostatecznej formie brzmiał nieco
ciężej ale jak na debiut, nasze możliwości finansowe i czas który
mieliśmy uważam ze i tak jest dobrze.
Jeszcze raz wielkie dzięki dla Ryszarda Kramarskiego.

Uważam,
ze wasza muzyka jest, jak na prog metal dość unikalna. Mam tu na myśli
brak jednoznacznego wzorowania się, a nawet zalążek własnego stylu.
Jak udało Wam się to osiągnąć już na debiutanckim albumie?
Nigdy nie chcieliśmy gać „jak ktoś”, nie chcieliśmy powielać schematów
chociażby kapel prog-metalowych. Wręcz przeciwnie staraliśmy się drogą
kompromisu i godzenia pomysłów poszczególnych członków zespołu stworzyć
coś „swojego”. A pomysły te to wypadkowa bardzo różnych stylów
muzycznych od klasycznego rocka , przez jazz, muzykę poważną, czy
muzykę filmową . Jeśli ktoś porównuje nas do innych kapel a najczęściej
za sprawą wokalu Michała jest to „Iron Maiden” co ja uważam za niezbyt
trafne porównanie to ok., w końcu wszyscy wiemy co „Iron Maiden”
osiągnęli.
Ale jeśli ktoś tak jak Ty zauważa „zalążek własnego stylu” to to dopiero
jest kopniak i dodatkowa siła napędowa do tego by dalej podążać
wytyczoną sobie ścieżką.
Czytałem kilka recenzji waszego krążka – i nie spotkałem się z negatywną. Czy jesteście zadowoleni z odbioru albumu w mediach?
Ja spotkałem się z kilkoma negatywnymi opiniami ale i tak zaskoczeni
jesteśmy tak pozytywnym odbiorem Crime Theories w mediach.
Będzie można Was zobaczyć na Insanty fest. Czy macie w planach również inne koncerty w innych miejscach?
Niestety z powodu problemów ze środkiem transportu nie udało nam się dotrzeć na festiwal.
Niedawno skończyliśmy trasę „Tour of Reflection” a teraz będziemy chcieli skupić się nad tworzeniem nowego materiału.
Jak wyglądają Wasze koncerty, czy gracie jedynie materiał z „Crime
theories”, czy możemy spodziewać się również innych kompozycji?
Nasze koncerty to przede wszystkim ogrywanie materiału z „Crime
Theories”, było kilka pomysłów aby odgrzać numery powstałe w pierwszym
okresie działalności zespołu, ale póki co pozostajemy przy promowaniu
naszego debiutanckiego materiału.
Często bywa tak, że zespoły, kiedy wydają album… pomysły na nim
zawarte były spisane dużo wcześniej. W momencie wydania płyty czasem
krystalizuje się już wizja kolejnego albumu. Czy tak jest też w Waszym
przypadku? Czy myślicie już nad kolejnymi utworami?
Materiał na pierwsza płytę powstawał dość spontanicznie. Gdy mieliśmy
już wstępna wizję numeru zaczynaliśmy go dopracowywać w szczegóły i
kilkakrotnie nawet zmieniać dany motyw zanim doszliśmy do zadowalającego
nas efektu. Jako ,że skład zespołu kilkakrotnie ulegał zmianie prace
nad debiutanckim materiałem trwały dość długo ale dzięki temu na
stworzony materiał udało nam się spojrzeć z kilku perspektyw. Nie możemy
jednak stwierdzić żeby pomysły spisywana było dużo wcześniej przed ich
zarejestrowane, a nawet kilka zmian w wprowadzanych było w trakcie ich
nagrywania w studio.
A co do nowego materiału to owszem, mamy już kilka pomysłów na nowe
utwory, jednak niczego nie chcemy robić na siłę czy pod presją czasu.

Jakie są plany na przyszłość zespołu Reload?
Nasze plany hmmm.
Na pewno chcielibyśmy wydać następną płytę, na pewno jeszcze lepszą od pierwszej.
Może jakaś trasa koncertowa poza granicami naszego kraju.
Dziękuję za poświęcony czas i poproszę o kilka słów na zakończenie dla czytelników Rock Area.
Dziękujemy wszystkim, czytelnikom serwisu Rock Area, za pozytywne opinie
jak i za słowa krytyki, które motywują nas do stawania się jeszcze
lepszymi.
Kupujcie płyty, przychodźcie na koncerty i dawajcie nam swoje obiektywne opinie.
Dzięki za wywiad
Łukasz Cetnarski
Pytał: Piotr Spyra