Osada Vida to jeden z moich ulubionych zespołów z kręgu progresywnego
grania. Płyta „Three Seats Behind a Triangle” to muzyczny majstersztyk,
album który kiedyś będzie uznany za klasykę – zobaczycie:-) W
najbliższych dniach do sklepów powino trafić wznowione, zremasterowane
wydanie tego albumu, a na przyszły rok zespół zapowiada jego następce. O
tym i o kilku innych sprawach możecie poczytać poniżej, a na pytania
odpowiadał gitarzysta tej piekarskiej formacji Batrek Bereska.
Lada dzień do sklepów trafi (bądź już trafiło) wznowienie „Three
Seats…”. Powiedz, jak przebiegły prace nad nowym masteringiem, jak
poszły nagrania utworów bonusowych? Czy jesteście zadowoleni z efektu
końcowego?
Bonusy nagraliśmy dosyć szybko, łącznie zajęło nam to raptem kilkanaście
godzin, pracował z nami realizator Marcin Chlebowski, masteringiem
zajął się pan Jacek Gawłowski, w tej części już nie uczestniczyliśmy.
Praca z Marcinem przebiegała dosyć sprawnie, świetnie się dogadywaliśmy,
co ma zasadniczy wpływ na efekt końcowy, z którego jesteśmy bardzo
zadowoleni. „TSBAT” po zmasterowaniu brzmi o wiele lepiej od poprzedniej
wersji, nie powinno to dziwić, skoro rzecz została wykonana w
najlepszym studiu masteringowym w kraju, teraz ten album brzmi jak
powinien.
Zremasterowany materiał wyda pewna duża, na polskim rynku, wytwórnia. Jakie są w związku z tym wasze oczekiwania?
Myślę, że najistotniejszą sprawą jest dostępność płyty w sklepach,
sprawa wydaje się być oczywistą, ale dla naszego poprzedniego wydawcy,
ku naszemu głębokiemu niezadowoleniu, tak nie było, niestety. Kolejną
rzeczą jest odpowiednia promocja w mediach, bez której to wydawanie
płyty nie ma większego sensu. MMP jest wytwórnią, która ma ogromne
doświadczenie w tej materii, mamy zatem pewność, że „oddaliśmy” sprawy
organizacyjne w dobre ręce.
Czy poza utworami bonusowymi i nowym brzmieniem nowe wydanie „Three Seats…” będzie się czymś różnić od poprzedniego?
Zasadniczo nie, zostały jedynie wprowadzone drobne zmiany szaty
graficznej, oraz forma, w jakiej płyta jest wydana, tym razem nie będzie
to digi pack. Materiał zostaje ten sam, poprawiła się jakość nagrania,
to wszystko.
Czy ponowne wydanie „Three Seats…” będzie wiązało się może z jakąś trasą koncertową?
Nie, teraz jesteśmy „zamknięci” w naszej próbowni i pracujemy
intensywnie nad naszym całkiem nowym materiałem, który planowo ma ukazać
się wiosną przyszłego roku.
Choć kto wie, może zagramy w między czasie jakiś koncert, o całej trasie nie ma mowy, jeszcze nie teraz:-)
My tu o „Three Seats…” a co z nową płytą? Jak przebiega proces jej powstawania?
Praca wre! Jak już pisałem, zamykamy się na w salce i rzeźbimy, z każdym
dniem rodzą się pomysły, jesteśmy niewiarygodnie podekscytowani nowym
materiałem, świeżymi dźwiękami, daje nam to masę frajdy. Mam nadzieję,
że ta radość z grania będzie na nowej płycie słyszalna! Rozumiemy się
coraz lepiej jako muzycy, to ma ogromny wpływ na nasze brzmienie i na
nowe kompozycje. Mam wrażenie, że teraz krystalizuje się kierunek jaki
obraliśmy na krążku „Three Seats Behind A Triangle”, pewne odcienie,
które pojawiły się naszym debiutanckim albumie, nabierają teraz
wyrazistości, ciągle jednak słychać, że to Osada Vida.
Jaki będzie nowy album, możesz uchylić rąbka tajemnicy? Czeka nas
koncept album, czy może będzie to zbór niepowiązanych ze sobą utworów?
Tak, nowy album będzie materiałem koncepcyjnym, tyle mogę zdradzić, sam
koncept niech zostanie niespodzianką. Utwory nie tylko w warstwie
tekstowej, ale również muzycznej
stanowić będą kolejne rozdziały jednej historii.
Czy do nowego albumu okładkę zaprojektuje ten sam utalentowany grafik, który wykonał obraz zdobiący „Three Seats…”? 🙂
Oczywiście! Osobiście uważam, że projekty Rafała dorównują, a nie raz
przewyższają obecnie pojawiające prace, nieraz bardzo znanych, grafików.
Został nam już przedstawiony pewien zarys nowego projektu okładki,
wygląda niesamowicie, już nie mogę się doczekać formy końcowej.
Czy po wydaniu nowej płyty jest planowana jakaś kampania promocyjna poza granicami Polski?
Tak, taka kampania już trwa. Tu i ówdzie pojawiają się newsy i zapowiedzi, bo płyta ma ukazać się również w Europie i Stanach.
Wasze występy na żywo są zawsze pełne „pozytywnej energii” i wypadają
bardzo ciekawie. Planujecie może rejestrację koncertowego DVD?
Dzięki, cieszymy się, że nasze koncerty właśnie tak są odbierane. Co do DVD,
myślę, jeszcze za wcześnie na taki krok, choć w przyszłości, kto wie…
Wróćmy na chwilę do przeszłości. W oficjalnej dyskografii widnieje
kilka pozycji, jaka jest szansa aby fani mogli zaopatrzyć się w te
płyty?
Pojawił się kiedyś pomysł, aby wybrane kawałki z poprzednich demówek
nagrać jeszcze raz, w nowych aranżacjach i nowym brzmieniem, może do
tego tematu jeszcze wrócimy. Z pewnością jednak nie będzie możliwości
kupna tych płyt w takiej formie, w jakiej istnieją obecnie, to są jednak
dema, chcemy, aby w ręce słuchacza trafiały dobrze zrealizowane
nagrania.
Czym różnią się Osada Vida sprzed „Three Seats…” od tej obecnej?
Przede wszystkim mamy chyba większą motywację do robienia tego, co robimy. I jesteśmy przekonani, że idziemy w dobrym kierunku. A pod względem muzyki, to gramy głośniej, ostrzej i lepiej 🙂
Graliście jakiś czas temu przed Fishem, jak z perspektywy czasu oceniasz ten występ?
To było niesamowite przeżycie zagrać dla tych ludzi, a później razem z nimi słuchać mistrza. Trudno jest oceniać własny występ, choć biorąc pod uwagę reakcję publiczności na naszą muzykę, myślę , że było nieźle:-) Duże znaczenie miała sama organizacja koncertu, która była na najwyższym poziomie, nie musieliśmy się martwić o sprawy techniczne, itp. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, co pozwoliło nam skupić się na muzyce, granie w tak komfortowych warunkach daje dużo frajdy. Jedynym „minusem” była świadomość tego, że za moment wystąpi jeden z największych gigantów sceny progresywnej, to „trochę” stresuje…
Życzę powodzenia i sukcesu przy okazji kolejnej płyty! :-)Na koniec, tradycyjne „dobre słowo” do czytelników 🙂
W zawiązku z tym, że święta coraz bliżej, życzymy czytelnikom spokojnych, ciepłych, radosnych, pełnych muzyki Świąt Bożego Narodzenia.
Pytania: Piotr Michalski