Millenium – niezłomni propagatorzy neo progresywnego rocka. Tak
powinien brzmieć początek encyklopedycznego opisu zespołu. Kierowana
przez Ryszarda Kramarskiego krakowska formacja od wielu już lat
dostarcza swym fanom muzykę na najwyższym poziomie a rok 2011 przyniósł
dwupłytowe dzieło „Puzzles”. O płycie, baranku i murze w wywiadzie,
którego udzielił nam lider formacji.
Cześć, no to doczekaliśmy się nowego albumu Millenium. Duma musi Cię rozpierać bo recenzje są dość interesujące.
Duma mnie rozpiera bo udało mi się to skończyć ! Nie było łatwo i teraz
mogę się przyznać , że przez chwilę pomyślałem o podzieleniu tego
albumu na dwie części , teraz białe puzzle i za rok cześć druga ,
czarne puzzle . Pomysł na szczęście upadł ponieważ ten album broni się
tylko w wersji dwupłytowej. Jak na razie recenzje są bardzo dobre to
fakt , i to bardzo cieszy. Ciekawe jest to , że płytę zauważyli po raz
pierwszy w tak dużej ilości fani art rocka z Rosji i Meksyku. Sporo
zamówień jest właśnie stamtąd. Na pozytywną reakcję naszych Polskich
fanów też nie mogę narzekać za co nisko im się Millenium kłania. Na
recenzje zagraniczne dopiero czekamy.
Będą pewnie i tacy co nam dokopią. Jesteśmy też na to przygotowani.
Skąd pomysł na album dwupłytowy?
Zawsze o tym marzyłem i nadszedł ten czas. Nagromadziłem tyle materiału
, że mogłem wydać album trzy płytowy . Jakiś rok temu zgubiłem telefon
komórkowy na którym miałem pomysły na piano i wokal . Było tam koło 25
utworów . Piętnaście udało mi się przypomnieć. Czemu dwupłytowy ? Po
tylu pojedynczych albumach powinien być przynajmniej jeden dwupłytowy
w dyskografii zespołu , który jest na rynku muzycznym od 12 lat.
Drugi powód : The Wall , The lamb lies down on Brodway , White album to
moje ulubione albumy. Mógłbym tu dodać nawet Welcome to the pleasure
dome , który na winylu też był dwupłytowy i po części też biały. Gdy
muzyka jest dobra nie nudzi nawet album 4 płytowy.
Czy koncept „Puzzles” powstał już po „Exist”? Czy może kiełkował w Twojej głowie od dłuższego czasu?
Po wydaniu Exist wiedziałem tylko jedno , że następny album będzie
dwupłytowy i symbolicznie biały.. Na początku były dwa pomysły ,
przygodowy i kryminalny ,ale wydawały się dość infantylne.
Potem wpadłem na pomysł z Adamem i Ewą . Miałem roboczy tytuł A & E
, ale ktoś mi powiedział , że taki pomysł już jest ( chyba zespołu
The Flower Kings ). Szukałem dalej wiedząc na 100% jedno , że chce
mieć symboliczną białą okładkę. Wszystko ułożyło mi się w głowie jakieś
pół roku temu , gdy z dzieckiem robiłem porządki w zabawkach i
zobaczyłem puzzle ! Miałem temat , okładkę i muzykę. Album „Puzzles”
jest pełen art rockowych symboli.
Bez ogródek wymieniacie na obwolucie płyty Pink Floyd i Genesis wśród
inspiratorów tego „białego albumu” – ile dla Ciebie znaczą te zespoły?
Znaczą tak dużo , że musiałem nagrać i wydać właśnie taki album jak „Puzzles „
The Wall to płyta od której świadomie rozpoczęła się moja przygoda z
rockiem progresywnym, a The lamb lies down on Brodway pokazała mi jak
można w sposób ciekawy i różnorodny komponować muzykę. Pink Floyd
nauczył mnie szukania w kompozycjach klimatu , a Genesis wprowadził do
mojej muzyki elementy teatru.
„The Wall” czy „Baranek” i dlaczego?
Zastanawiałem się kiedyś nad tym i nie umiałem sobie na to pytanie wtedy odpowiedzieć.
Teraz stawiał bym na The Wall , ale chyba dlatego , że mam ciągle film Alana Parkera w pamięci.
Gdyby „ baranek „ był też z filmowany to może wybrałbym właśnie jego.
Może powiem inaczej . Na bezludną wyspę zabrałbym oba albumy i słuchał
ich na zmianę z odpoczynkiem w niedziele.
Czym różni się praca nad takim kolosem w porównaniu do płyty jedno-krążkowej?
Głównie chodzi o to czy przypadkiem nie ma się do czynienia z przerostem formy nad treścią.
Jeśli się tego uniknie to pozostaje tylko walka z czasem. Innych różnic powiem szczerze nie czułem.
Na płycie pojawiła się wokalistka. To był Twój pomysł aby pojawił się żeński głos? Wypadło to nader obiecująco.
Tak, pomyślałem , że chce zakończyć „Puzzles” inaczej niż zwykle robiło to MilleniuM.
Pierwszy pomysł miałem taki żeby „ Our little Eden „ było w wersji
tylko na banjo i wokal Łukasza w metrum 5/4 , ale banjo nie stroiło i
musiałem wymyślić coś innego. Odpaliłem mój klawisz i zacząłem grać ten
utwór brzmieniem orkiestrowym , który bardzo mi się spodobał . Nagrałem
prawie 48 śladów instrumentów orkiestrowych. Ponieważ chciałem
zakończyć płytę optymistycznie to zmieniłem metrum na 3 / 4 .
Brakowało mi jeszcze czegoś i wtedy Eureka !
Skoro to album z Adamem i Ewą to gdzie jest Ewa ? Wykonałem szybko
telefon do Sabiny (Loonypark ), która śpiewała już na płycie
Millenium „ Interdead „ , a której wokal uwielbiam i to załatwiło mój
problem z końcówką płyty.
Nie odczuwasz obawy, że wraz z „Puzzles” i „Exist” osiągnęliście
pułap, którego w obecnej formule „dźwiękowej” zespołu już chyba nie da
się przebić?
To prawda co napisał Piotr Spyra w recenzji „Puzzles”„. Millenium
osiągnęło chyba szczyt możliwości produkcyjnej , ale nie muzycznej i
żeby drastycznie zaskoczyć kolejnym albumem musiałbym powierzyć
produkcję komuś innemu , osobie która w innym studiu i na innych
sprzętach wykrzesałby z nas muzyków coś nowego. Z wielką chęcią
oddałbym moja muzykę w ręce np. Trevora Horna , Alana Parsonsa , Patrica
Leonarda albo Steava Wilsona. Niestety nie stać mnie na to , dlatego
póki co dalej będę próbował w moich Millenijnych produkcjach coś
zmieniać i ulepszać w przyszłości. Prawda tez jest taka , że muszę
słuchać przede wszystkim głosów naszych sympatyków , a nie tylko
recenzentów lub innych muzyków .
Dla fanów chyba ważniejsza jest szczerość muzyczna niż zmiana produkcyjna płyty.
Nagranie tego albumu musiało być sporym wysiłkiem, ale…. czy chodzi Ci już po głowie kolejna płyta?
Jak to ostatnio napisał o nas Michał Wilczyński „Millenium -wojownicy neo progrocka „
Chyba faktycznie coś w tym określeniu jest bo od 12 lat walczymy z różnym rezultatem.
Nie mam zamiaru się poddać i oczywiście będzie nowa płyta i tak jak
kiedyś po wydaniu Exist w wywiadzie powiedziałem , że następna płyta
będzie dwupłytowa , tak teraz powiem , że następna płyta to nie będzie
koncept album , ale pięć nie specjalnie długich utworów ( 5-6
minutowych) oraz 25 minutowa suita .Może za rok , może za dwa ?
Planujecie może jakieś koncerty promujące to wydawnictwo?
Nie ukrywam swojego rozczarowania sytuacją koncertową ( art rockową) w
Polsce , ale ciągnie mnie do grania na żywo i zrobię wszystko co w
mojej mocy , żeby zagrać „Puzzles” w całości przed publicznością.
Piotr Michalski