MICHAŁ JELONEK (23.01.2012)

JELONEK - Revenge

Dał się poznać fanom rocka dzięki współpracy z ANKH. A potem poszło już lawinowo… Lista płyt, na których zagrał zajęłaby bardzo dużo miejsca. Od kilku lat jest stałym współpracownikiem Huntera. W natłoku zajęć i obowiązków znajduje jednak czas, by przygotować również solowy materiał. Niedawno ukazał się jego drugi solowy album o groźnie brzmiącym tytule „Revenge”, czyli „Zemsta”. Właśnie na tej płycie skupiliśmy się w rozmowie z jej twórcą, czyli Michałem Jelonkiem.


Tytuł „Revenge” oznacza zemstę. Na kim i za co chciał się zemścić Michał Jelonek?:)

Oczywiście to zemsta na skrzypcach za lata potu, łez i krwi przy ćwiczeniach gam i pasaży !!! Żartuje! 🙂 Staram się za bardzo nie krzywdzić skrzypiec moim niedołężnym i prymitywnym warsztatem muzycznym 🙂 Tytuł płyty nawiązuje do historii zemst opisywanych w utworach takich jak : „Mad Toad”, „Cockroaches Empire”, „Magic Night in the Slaughterhouse”, czy „Romantic Revenge”….Każdy ze słuchaczy , na swój indywidualny sposób, musi sobie wyobrazić historię zemsty i rewanżu „opowiedzianą” w wymienionych utworach :).


Najnowszy album jest ostrzejszy i cięższy niż debiut – chociaż nie brak tu nastrojowych fragmentów. Obecność w „stajni” wytwórni kojarzonej z heavy metalem zobowiązuje?

To raczej kwestia mojego skrzywionego gustu i rozchwianego poczucia estetyki…. Zawsze miałem „ciągutki” do ostrych i ciężkich brzmień i klimatów przeplatanych spokojnymi i „kojącymi” kontrapunktami. Nawet gdy jeszcze „siedziałem” w muzyce klasycznej to preferowałem symfonie Beethovena czy Mahlera niż Straussa czy Rossiniego. A potem zacząłem już na poważnie przygodę z rockiem i punkiem w ANKH i wciągnęło mnie zupełnie ! Chciałem tez żeby „Revenge” różnił się od pierwszego albumu, który był bardziej „Drum & Violin” i dlatego dałem dużo więcej ciężkich, barytonowych gitar. Jednak nie wszystko to było świadomym i zaplanowanym działaniem…. tak mi po prostu teraz gra i rzęzi w duszy i sercu i w płucach.


Masz jakiś szczególny sentyment do „Tańca z szablami”, że zdecydowałeś się umieścić go na nowym albumie? To dość mocno wyeksploatowany utwór, wielokrotnie nagrywany i przerabiany przez rockmenów…

Zawsze miałem „słabość” do rosyjskiej szkoły a ten kaukaski ogień Chaczaturiana jest bardzo magnetyczny i aż prosi się do zagrania na rockowych koncertach ! To wspaniałe móc obserwować młyn i pogo przy klasycznych utworach sprzed 100, 200 i więcej lat !!! (Gramy tez Vivaldiego, Paganiniego, Souppe i innych). Prawdziwie historyczny, międzygatunkowy i międzypokoleniowy mezalians muzyczny !!! To skandal że nie opisują tego jeszcze brukowce z odpowiednim oburzeniem !!!


„Romantic Revenge” ma bardzo „filmowy” charakter. Blisko dekadę temu stworzyłeś muzykę do filmu „Na jelenie”. Przez ostatnie lat nie było żadnych propozycji, czy po prostu w nawale zajęć nie starczyłoby już czasu na komponowanie dla filmu?

I to i to 🙂 Chociaż parę małych form muzycznych do filmu i reklam udało mi się w międzyczasie stworzyć i nagrać. Jednak ostatnio nie trafiło mi się zrobienie muzyki do całego filmu. Mam nadzieje że się to zmieni w najbliższej przyszłości 🙂


jelonek

Masz wymarzonego reżysera filmowego, z którym chciałbyś współpracować?

Nie. Biorę wszystko jak leci 🙂 W ostateczności może być też Spielberg….. 🙂


Na koncertach chętnie sięgasz po covery, zarówno rockowe, jak i popowe. Co powiedziałbyś na propozycję nagrania płyty wypełnionej wyłącznie takimi przeróbkami?

Mam juz taki chytry plan 🙂 Chciałbym nagrać album z coverami z muzyki klasycznej ale nie tylko same „golden hity” ale też coś z mało popularnych kompozytorów wsród szerszej publiczności np Bacewicz, Wieniawski itp.


Pamiętasz pierwszy album, na którym usłyszałeś skrzypce połączone z rockowym brzmieniem?

To był chyba New Model Army ? 🙂


Twoja ulubiona płyta zespołu rockowego lub metalowego, nagrana z udziałem orkiestry symfonicznej to…

Scorpions „Moment of Glory”. Wprawdzie nie jestem wielkim fanem zespołu Scorpions ale berlińscy filharmonicy pod batutą Kamena i w aranżacji Kolonovitsa to mistrzowska robota!!!


Twoją muzykę często porównuje się do tego co robi Apocalyptica. Pójdziesz jej śladami i zaczniesz zapraszać wokalistów lub wokalistki do gościnnego udziału w nagraniach? Kogo najchętniej widziałbyś w tej roli?

Apocalyptica to świetny zespół i muzycy chociaż wolę ich wcześniejsze, instrumentalne dokonania, bliższe ich inspiracji czyli Metallice :).
W najbliższym czasie nie planuję zapraszania wokalistek lub wokalistów do swojego projektu ale nigdy nie mówię niii… jak rycerze mówiący „Ni!” 🙂

wywiad: Robert Dłucik
foto: www.jelonek.art.pl

Dodaj komentarz