Dał się poznać fanom rocka dzięki współpracy z ANKH. A potem poszło
już lawinowo… Lista płyt, na których zagrał zajęłaby bardzo dużo
miejsca. Od kilku lat jest stałym współpracownikiem Huntera. W natłoku
zajęć i obowiązków znajduje jednak czas, by przygotować również solowy
materiał. Niedawno ukazał się jego drugi solowy album o groźnie
brzmiącym tytule „Revenge”, czyli „Zemsta”. Właśnie na tej płycie
skupiliśmy się w rozmowie z jej twórcą, czyli Michałem Jelonkiem.
Tytuł „Revenge” oznacza zemstę. Na kim i za co chciał się zemścić Michał Jelonek?:)
Oczywiście to zemsta na skrzypcach za lata potu, łez i krwi przy
ćwiczeniach gam i pasaży !!! Żartuje! 🙂 Staram się za bardzo nie
krzywdzić skrzypiec moim niedołężnym i prymitywnym warsztatem muzycznym
🙂 Tytuł płyty nawiązuje do historii zemst opisywanych w utworach takich
jak : „Mad Toad”, „Cockroaches Empire”, „Magic Night in the
Slaughterhouse”, czy „Romantic Revenge”….Każdy ze słuchaczy , na swój
indywidualny sposób, musi sobie wyobrazić historię zemsty i rewanżu
„opowiedzianą” w wymienionych utworach :).
Najnowszy album jest ostrzejszy i cięższy niż debiut – chociaż nie
brak tu nastrojowych fragmentów. Obecność w „stajni” wytwórni kojarzonej
z heavy metalem zobowiązuje?
To raczej kwestia mojego skrzywionego gustu i rozchwianego poczucia
estetyki…. Zawsze miałem „ciągutki” do ostrych i ciężkich brzmień i
klimatów przeplatanych spokojnymi i „kojącymi” kontrapunktami. Nawet gdy
jeszcze „siedziałem” w muzyce klasycznej to preferowałem symfonie
Beethovena czy Mahlera niż Straussa czy Rossiniego. A potem zacząłem już
na poważnie przygodę z rockiem i punkiem w ANKH i wciągnęło mnie
zupełnie ! Chciałem tez żeby „Revenge” różnił się od pierwszego albumu,
który był bardziej „Drum & Violin” i dlatego dałem dużo więcej
ciężkich, barytonowych gitar. Jednak nie wszystko to było świadomym i
zaplanowanym działaniem…. tak mi po prostu teraz gra i rzęzi w duszy i
sercu i w płucach.
Masz jakiś szczególny sentyment do „Tańca z szablami”, że
zdecydowałeś się umieścić go na nowym albumie? To dość mocno
wyeksploatowany utwór, wielokrotnie nagrywany i przerabiany przez
rockmenów…
Zawsze miałem „słabość” do rosyjskiej szkoły a ten kaukaski ogień
Chaczaturiana jest bardzo magnetyczny i aż prosi się do zagrania na
rockowych koncertach ! To wspaniałe móc obserwować młyn i pogo przy
klasycznych utworach sprzed 100, 200 i więcej lat !!! (Gramy tez
Vivaldiego, Paganiniego, Souppe i innych). Prawdziwie historyczny,
międzygatunkowy i międzypokoleniowy mezalians muzyczny !!! To skandal że
nie opisują tego jeszcze brukowce z odpowiednim oburzeniem !!!
„Romantic Revenge” ma bardzo „filmowy” charakter. Blisko dekadę temu
stworzyłeś muzykę do filmu „Na jelenie”. Przez ostatnie lat nie było
żadnych propozycji, czy po prostu w nawale zajęć nie starczyłoby już
czasu na komponowanie dla filmu?
I to i to 🙂 Chociaż parę małych form muzycznych do filmu i reklam udało
mi się w międzyczasie stworzyć i nagrać. Jednak ostatnio nie trafiło mi
się zrobienie muzyki do całego filmu. Mam nadzieje że się to zmieni w
najbliższej przyszłości 🙂
Masz wymarzonego reżysera filmowego, z którym chciałbyś współpracować?
Nie. Biorę wszystko jak leci 🙂 W ostateczności może być też Spielberg….. 🙂
Na koncertach chętnie sięgasz po covery, zarówno rockowe, jak i
popowe. Co powiedziałbyś na propozycję nagrania płyty wypełnionej
wyłącznie takimi przeróbkami?
Mam juz taki chytry plan 🙂 Chciałbym nagrać album z coverami z muzyki
klasycznej ale nie tylko same „golden hity” ale też coś z mało
popularnych kompozytorów wsród szerszej publiczności np Bacewicz,
Wieniawski itp.
Pamiętasz pierwszy album, na którym usłyszałeś skrzypce połączone z rockowym brzmieniem?
To był chyba New Model Army ? 🙂
Twoja ulubiona płyta zespołu rockowego lub metalowego, nagrana z udziałem orkiestry symfonicznej to…
Scorpions „Moment of Glory”. Wprawdzie nie jestem wielkim fanem zespołu
Scorpions ale berlińscy filharmonicy pod batutą Kamena i w aranżacji
Kolonovitsa to mistrzowska robota!!!
Twoją muzykę często porównuje się do tego co robi Apocalyptica.
Pójdziesz jej śladami i zaczniesz zapraszać wokalistów lub wokalistki do
gościnnego udziału w nagraniach? Kogo najchętniej widziałbyś w tej
roli?
Apocalyptica to świetny zespół i muzycy chociaż wolę ich wcześniejsze,
instrumentalne dokonania, bliższe ich inspiracji czyli Metallice :).
W najbliższym czasie nie planuję zapraszania wokalistek lub wokalistów
do swojego projektu ale nigdy nie mówię niii… jak rycerze mówiący
„Ni!” 🙂
wywiad: Robert Dłucik
foto: www.jelonek.art.pl