MANIMAL – Samuel Nyman (18.10.2018)

manimal_band_2018

„Purgatorio”, najnowsza płyta MANIMAL, szwedzkiego przedstawiciela heavy/power metalu, od kilku tygodni jest już dostępna dla wszystkich zainteresowanych. Na temat tego wydawnictwa (ale i nie tylko) udało się przepytać wokalistę zespołu


„Purgatorio” od kilku tygodni jest już dostępny – jakie są wasze odczucia odnośnie tego materiału, jesteście w 100% zadowolony? Jakie opinie słyszałeś od waszych fanów?

Jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani i dumni z tego albumu, Właściwie to nigdy nie zrealizowalibyśmy płyty z kawałkami, z których nie bylibyśmy całkowicie zadowoleni. Moim zdaniem „Purgatorio” jest naszym najlepszym albumem i sądząc po reakcjach naszych fanów, nie jesteśmy w tej opinii odosobnieni.

Dla mnie „Purgatorio” był jednym z najbardziej wyczekiwanych albumów tego roku. Nie mogłem się doczekać kiedy usłyszę cały materiał. Zastanawiałem się też czy będziecie kontynuować styl „Trapped in the Shadows” czy zaprezentujecie coś nowego. Jaka idea przyświecała komponowaniu nowych kawałków?

Mieliśmy inny pomysł, ale cel był taki by stworzyć wspaniały album z muzyką, której sami lubimy słuchać. W ten sposób muzyka staje się bardziej szczera i wierzę, że radość, jaką czujemy grając te kawałki można usłyszeć na płycie.

„Purgatorio” jest waszym trzecim krążkiem. Niektórzy mówią, że trzeci album musi być tym najlepszym. Metallica “Master of Puppets”, Slayer “Reign in Blood”. Co o tym myślisz?

Czy trzeci album jest najważniejszy czy też nie… nie wiem. Wydając zły album ryzykujesz utratę zainteresowania wśród ludzi. Dlatego uważam, że każdy album jest równie istotny jak ten poprzedni czy następny. Jak wspomniałem wcześniej, uważamy, że „Purgatorio” bez wątpienia jest naszym najlepszym albumem jaki nagraliśmy do tej pory. Mocno w to wierzymy, ale to czas pokaże jak to faktycznie wyszło.

W mojej opinii „Purgatorio” jest mniej energetyczny niż poprzedni album. Nowe kawałki są bardziej stonowane. Oczywiście wciąż znajdziemy dużo melodii, ale te nie są tak chwytliwe jak utwory na „Trapped in the Shadows”

Wszyscy mamy swoich osobistych faworytów pośród albumów i piosenek. Próbowaliśmy udoskonalić wokalne harmonie, gitarowe riffy i wierzę, że udało nam się to osiągnąć na tej płycie. Wraz z „Purgatorio” ewoluowaliśmy jako muzycy i kompozytorzy. Według mnie, zarówno same utwory jak i ich wykonanie są nieco lepsze od naszych wcześniejszych dokonań.

Wciąż eksplorujecie rejony powiązane z Primal Fear, Judas Priest and Angel Dust. Irytują was takie porównania czy nie macie nic przeciwko?

Nie mamy nic przeciwko. Powiedziałbym, że jest wręcz przeciwnie. Zarówno Judas Priest jak i Primal Fear to kapele, które kochamy, będące dla nas inspirację. Jesteśmy zaszczyceni takimi porównaniami.

Może masz odmienne zdanie, ale dla mnie „Trapped In The Shadows” był nieco lepszy, na pewno mocniejszy. Nie posiadał słabych momentów – był naprawdę świetne. Do tej pory jestem pod wrażeniem. Nowy nie jest tak potężny. Co ty o tym myślisz?

the offering

Zgadzam się, że „Trapped in the Shadows” jest świetnym albumem, ale myślę, że „Purgatorio” jest jeszcze lepszy.

Jak wyglądał proces twórczy na „Purgatorio”. Wszystko szło gładko w naturalny sposób czy też mieliście jakieś problemy?

W zasadzie proces pisania materiału na nowy album przebiegał całkiem gładko. Jednak część kawałków wymagała poświęcenia większej ilości czasu zanim osiągnęły finalny efekt. Na przykład „The Fear Within” był trudny do sfinalizowania. Prawie wszystko mieliśmy skończone, ale nie mogliśmy znaleźć właściwego pomostu, refrenu. Dopiero w trakcie nagrywania udało nam się ukończyć pisanie tego kawałka.

Co z okładką? Kto stworzył grafikę, raz jeszcze Mattias Norén? Powiedz coś więcej o nowym wcieleniu waszej maskotki, o ile tak to mogę powiedzieć.

Grafika została stworzona przez Claudio Bergamina, który także wykonał okładkę ostatniej płyty Judas Priest. Nie było o tym wiadomo, kiedy zaczęliśmy wymieniać z nim nasze pomysły. Idea okładki jest luźno oparta na mrocznych czasach, kiedy podczas epidemii dżumy w Europie lekarze byli wysyłani do wiosek by opanować chorobę. Współczynnik śmiertelności był jednak tak druzgoczący, że w końcu skończyło się jedynie na liczeniu martwych ciał. Kawałek „Spreading the Dead” dotyczy właśnie osoby, która walczy z taką infekcją. Chcieliśmy w tym również uwzględnić, kontynuować rozwój naszego stworzenia, które po raz pierwszy pojawiło się na okładce „Trapped in the Shadows”. Claudio wykonał świetną robotę, udało mu się ożywić nasze pomysły.

Nowy album oprócz liryc video promuje teledysk do kompozycji tytułowej. Nie jest to wasze pierwsze wideo – jak wspominasz prace na planie, byliście zestresowani?

Ponieważ mieliśmy krótki termin to faktycznie byliśmy trochę zestresowani. Ale przede wszystkim mieliśmy dobrą zabawę na planie. Mimo, że było tam cholernie gorąco.

Jest to wasz trzeci album zrealizowany dla AFM Records. Co potem? Zamierzacie kontynuować współpracę z tym wydawcą czy też chcecie sprawdzić kogoś innego?

Najpierw musimy skupić się na naszej nowej płycie i jej promocji. Będzie jeszcze czas na dyskusję o naszej przyszłości, ale to jeszcze nie w tej chwili.

MANIMAL istnieje od 2001, całkiem długo. Jak ocenisz progres w zespole?

Myślę, że przez lata dojrzewaliśmy zarówno jako kompozytorzy jak i muzycy. Czujemy się szczęśliwi mogąc robić to co robimy – nagrywać płyty, koncertować i mam szczerą nadzieję, że będzie to trwało jeszcze wiele lat.

Wyjaśnij proszę jedną rzecz odnośnie waszego wizerunku – macie pomalowane ryje i gracie heavy/power, a nie death black.. Skąd takie rozwiązanie?

Celem MANIMAL jest jednoczesne zapewnienie doznań słuchowych oraz wizualnych, tak by stworzyć show, które zapewnie naszej publiczności dobrą zabawę. Makijaż jest tego częścią.

Możemy oczekiwać waszego koncertu w Polsce tym razem czy nie macie w planach odwiedzin naszego kraju w najbliższej przyszłości?

Właśnie planowaliśmy europejską trasę na przyszły rock, w ramach promocji nowej płyty, a ponieważ nigdy wcześniej nie graliśmy żadnego koncertu w Polsce, mam nadzieję, że tym razem uda się to zrobić. Trzymam za to kciuki!

Na koniec pytanie niezwiązane z muzyką – ostatnio słyszałem, że Szwecja może wyjść z Unii Europejskiej. Jak to skomentujęsz? Jest to w ogóle możliwe czy też nie interesujesz się polityką i nie potrafisz nic powiedzieć na ten temat?

Nie jestem do końca pewien czy dobrze rozumiem pytanie – czym jest „UE”? (przyp. MM – moje przejęzyczenie). Jeżeli masz na myśli opuszczenie przez Szwecję Unii Europejskiej, tak jak to miało miejsce w przypadku Wielkiej Brytanii, to to co słyszałeś nie jest prawdą. Tak jak w Polsce, mamy pewnych obywateli będących przeciwko członkostwu w EU, ale zdecydowana większość szwedzkiej populacji jest pozytywnie nastawiona do Unii. Dlatego zostajemy!

Dzięki za wywiad i może do zobaczenia w Polsce!

Dzięki Marcin.

Pytał: Marcin Magiera
Korekta tłumaczeń (pytania): Karol Mania

Dodaj komentarz