MADE OF HATE – Michał Kostrzyński (27.08.2010)

MADE OFHATE - Pathogen

Co wyniknie z połączenia klasycznego heavymetalowego brzmienia, melodyjnych gitarowych solówek oraz ostrego, wziętego wprost z deathmetalowej stylistyki wokalu? Odpowiedź brzmi: Made of Hate. To kolejny polski zespół próbujący podbić zachodnie rynki muzyczne. Pod koniec sierpnia światło dzienne ujrzy drugi materiał formacji zatytułowany „Pathogen”, a kulisy powstawania nowych kawałków przybliża Michał Kostrzyński – gitarzysta, wokalista i główny twórca repertuaru kapeli.



Jesteście w 100% procentach zadowoleni z przebiegu sesji „Pathogen”?

Myślę, że jak najbardziej! Cała sesja nagraniowa była podzielona na w sumie trzy etapy. Podczas pierwszego Tomek zarejestrował partie perkusyjne. Kilka dni później rozpoczęliśmy drugą sesję, w całości przeznaczoną dla kolejno: partii gitar rytmicznych, gitary basowej i wreszcie gitary solowej/prowadzącej. Wówczas zapakowaliśmy graty i daliśmy sobie kilka tygodni przerwy od studia. Następnie wróciliśmy na ostatnią, trzecią część nagrań, w których skupiliśmy się już tylko na liniach wokalnych Radka, a także moich chórkach. Taki system pracy pozwolił nam za każdym razem na świeżo patrzeć na nasz materiał oraz kreatywnie pracować na najwyższych obrotach. Podczas nagrań panowała doskonała atmosfera, a w przerwach graliśmy w piłkę w ogródku przed studiem. Były jajca, były i momenty szczególnego skupienia, ale przede wszystkim była to doskonała sesja. Po niej nastąpiła najbardziej nużąca i ciągnąca się procedura miksowania i masteringu. Całość trwała strasznie długo, ale efekt końcowy jest jak najbardziej satysfakcjonujący. Także bez zbędnych ceregieli jesteśmy bardzo zadowoleni z przebiegu nagrań „Pathogenu”!


Poprzedni materiał nagraliście pod okiem Tomasza „Zeda” Zalewskiego, jednego z najlepszych realizatorów w Polsce jeśli chodzi o ciężkie granie. Po raz drugi postawiliście na niego? Kiedy rozpoczęliście prace nad płytą?

Cóż, „Pathogen” również powstawał u Tomka, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Jest to jak sam zaznaczyłeś jeden z najbardziej uzdolnionych metalowych realizatorów. Jeśli zaś chodzi o kwestię powstawania materiału, to do kompozycji zasiadłem jakoś w końcówce 2008 roku. Chcieliśmy w miarę szybko pojawić się na rynku z nową płytą. Na „Pathogen” składa się osiem nowych kompozycji, które są dłuższe i bardziej rozbudowane od tych, które były na „Bullet In Your Head”. Po raz kolejny ja byłem odpowiedzialny za muzykę oraz za napisanie tekstów. Materiał był gotowy, hm…gdzieś na początku 2009. Niebawem wsiedliśmy w bus i zaczęliśmy nagrania. Jeżeli chodzi o ciekawostki dotyczące powstawania materiału czy też samych nagrań, to jak zwykle towarzyszyły nam liczne próby, zmiany sprzętu, rozbudowywanie warsztatu wykonawczego, skończywszy na wprowadzaniu ciekawych nowości aranżacyjnych.


Uwagę przyciąga już okładka płyty, odbiegająca od metalowej sztampy. Czyją zasługą jest oprawa graficzna całości?

Całą grafiką na płycie zajmował się Claudio Bergamin i stworzył coś naprawdę fantastycznego! Uwielbiam jego prace i bardzo się cieszę, że pomógł nam tworzyć wizerunek Made Of Hate. Okładka „Pathogen’u” jest rzeczywiście odbiegająca od oklepanych w metalu tematów. Pokazuje dokładnie to, o co nam chodziło – socjopatyczny, niezrozumiały i niepokojący obrazek z rytuału mordu. Co ciekawe, w rozmowie z Claudio okazało się, że jest również miłośnikiem tej tematyki i od dawna chciał zrobić coś w tym klimacie. Także trafił swój na swego i wyszło coś rzeczywiście wyjątkowego. Myślę, że to też jest kompletnie inny poziom współpracy. Szczerze, nigdy nie dostałem tylu materiałów i szkiców przed finalną odsłoną okładki. Wybór mieliśmy przeogromny, a prace jakie poczynił Claudio to przykład profesjonalizmu z najwyżej półki.


Płyta promowana będzie kawałkiem „Lock’n’Load”, do którego powstanie też teledysk. Kto będzie reżyserował, gdzie zostanie nakręcony klip?

Faktycznie, powstanie nasz pierwszy klip i będzie to obrazek do utworu „Lock’n’Load”. Gdzie powstanie i kto będzie jego reżyserem jeszcze nie wiem. To znaczy, nie ja się tym zajmuję i zapewne Tomek, nasz perkusista, już zna wszystkie detale. Z tego co wiem, klip powinien się ukazać w pierwszych tygodniach października. Tak to przynajmniej wygląda na tę chwilę. Niemniej nasi fani już mogą zobaczyć pierwsze wideo od Made Of Hate. Są to dwa filmiki, które można znaleźć na naszym kanale YouTube. Jeden to prezentacja kilku riffów z „Pathogen’u”, drugi to odpowiedź na wiele próśb naszych fanów chcących dowiedzieć się na czym gram i czego używam. Gorąco polecam!


Chwytliwe melodie rodem z klasycznego metalu plus deathowy wokal – kłania się skandynawska szkoła At The Gates, Dark Tranquility i przede wszystkim Children of Bodom. To dobry trop dla kogoś, kto jeszcze nie zna Waszej twórczości?

W dzisiejszych czasach jak ktoś nie zna naszej twórczości, to musi być wyjątkowo ułomny, by nie sprawdzić nas na YouTube czy MySpace. To darmowe serwisy, w których wisi nasza muzyka i jest to najlepszy trop dla kogoś, kto jeszcze nas nie zna. W końcu z netu korzystają nawet dziadki i babcie…Jeżeli zaś chodzi o elementy wspólne z innymi zespołami to ciężar, szybkość i melodia są elementami wspólnymi między MOH a wskazanymi zespołami. Niemniej trzeba przyznać, że już nieraz czytaliśmy porównania, które zaskakiwały nas samych – jak choćby te do Metallicy, Death czy Kreatora. Jak to rozumieć? Każdy ma inny pomysł i inne zmysły poznawcze oraz skupia się na innych elementach. Dlatego po raz kolejny zaznaczam, że najłatwiej jest po prostu sprawdzić daną muzykę samemu, a nie polegać na względnych porównaniach.


Co zaoferował Wam AFM w ramach promocji „Pathogen”? Jak się czujecie w jednej stajni z artystami pokroju Danzig, Masterplan, czy U.D.O?

– Czujemy się bardzo fajnie, w końcu to są osoby czy zespoły znane wszędzie. Powtórzę to raz jeszcze, to dla nas duży zaszczyt być wokół tak ważnych dla metalu zespołów. Niemniej to w żaden sposób nie wpływa na to, co i jak mamy robić. AFM przygotowało plan promocyjny, który po kolei realizujemy. Co w planach? Sami zobaczycie w nadchodzących tygodniach. Na razie zdradzę tylko, że czasami mamy na głowie tyle rzeczy, że ciężko się ze wszystkim wyrobić. Niemniej kochamy to i jesteśmy zachwyceni będąc „zarobionymi” pracami nad płytą. Ponadto w AFM jest kilku naprawdę zajebistych ludzi i każde zadanie jest przyjemnością. Pomysły same przychodzą do głowy, a brain storm jest niezwykle owocny!


„Bullet In Your Head” ciężko spotkać na półkach dużych sklepów. „Pathogen” będzie miał lepszą dystrybucję w kraju?

„Bullet In Your Head” ciężko spotkać w sklepach, gdyż przewidziany nakład na Polskę wyczerpał się dość szybko, a w miejsce fizycznych płyt pojawiło się zapotrzebowanie na mp3. Ogólnie rzecz biorąc płyty, zwłaszcza nowa, z całą pewnością pojawią się na półkach Empiku czy Traffica. Mamy najdzieję, że będzie ich tym razem więcej, bo (co nas raduje) fanów nam przybywa i rodzina Made Of Hate się rozrasta. Warto zaznaczyć, że dystrybucją w Polsce zajmuje się Mystic i czasami, w razie braku płyt w sklepach, najlepiej zapytać u źródła.


Mieliście okazję zagrać przed Iron Maiden. To było dla Was spełnienie marzeń z czasów, gdy dopiero chwytaliście za gitary? (btw: Podoba Wam się nowa płyta Maiden?)

To wydarzenie było niesamowite. Spełnienie marzeń to chyba minimalne określenie na to, co się stało tamtego wieczoru! Cały stadion ludzi, gorące brawa i występ przed jedną z największych gwiazd muzyki popularnej na świecie – cóż można sobie lepszego wymarzyć? Pamiętam jak dłużył się czas wyczekiwania na wejście na scenę, natomiast sam koncert mam wrażenie trwał parę minut! Było super i mam nadzieję jeszcze nie raz powtórzyć taki wyczyn! Co do nowej płyty Maiden, to przyznam szczerze, że poza singlem nie słyszałem jej jeszcze. Naprawdę duże zamieszanie wokół własnej nowej płyty zabiera czas na przegląd nowości muzycznych u innych. Niemniej z całą pewnością w wolnej chwili posłucham nowych kompozycji Iron Maiden. W końcu to również jeden z zespołów, które wciągnęły mnie w metal!


Made of Hate jest kontynuacją Archeon. Dlaczego historia tamtej kapeli skończyła się na jednej, bardzo obiecującej płycie „End of Weakness”? Styl pozostał przecież ten sam.
.
„End Of The Weakness” to tak naprawdę nasza demówka, która została wydana. W kwestii zmiany barw – za dużo się zdarzyło w Archeonie, by dalej grać w jego ramach. Wraz ze zmianą nazwy mogliśmy zrobić znacznie więcej. Zmiany personalne i kompletne przestawienie celu pozwoliły nam dotrzeć tu, gdzie jesteśmy teraz. Z punktu widzenia czasu i tego co udało nam się osiągnąć, decyzja ta była bardzo dobra i niczego nie żałujemy. Archeon się skończył i tak odrobinę ze późno. Co do stylu, to faktycznie ramowo jest podobny. Nie ma klawiszy, nieco inny wokal i więcej pracy gitarowej to główne zmiany stylistyczno-aranżacyjne między Archeon a Made Of Hate. Niemniej to cały czas ten sam mózg i te same serca. Serce i miłość do tej muzyki nigdy się nie zmieni.


Dzięki za poświęcony czas. Na zakończenie kilka słów dla Czytelników portalu RockArea…

Bardzo dziękujemy za zainteresowanie naszym zespołem. Na koniec chciałbym wszystkich gorąco zaprosić do kupna naszego nowego albumu Made Of Hate – „Pathogen”, który wychodzi już 27 Sierpnia. Tak samo zresztą zapraszamy wszystkich do przybywania na nasze koncerty i dołączania do naszej MOH’owej rodziny! Tymczasem pozdrawiamy! Stay heavy!

Pytał: Robert Dłucik

Dodaj komentarz