Co wyniknie z połączenia klasycznego heavymetalowego brzmienia,
melodyjnych gitarowych solówek oraz ostrego, wziętego wprost z
deathmetalowej stylistyki wokalu? Odpowiedź brzmi: Made of Hate. To
kolejny polski zespół próbujący podbić zachodnie rynki muzyczne. Pod
koniec sierpnia światło dzienne ujrzy drugi materiał formacji
zatytułowany „Pathogen”, a kulisy powstawania nowych kawałków przybliża
Michał Kostrzyński – gitarzysta, wokalista i główny twórca repertuaru
kapeli.
Jesteście w 100% procentach zadowoleni z przebiegu sesji „Pathogen”?
Myślę, że jak najbardziej! Cała sesja nagraniowa była podzielona na w
sumie trzy etapy. Podczas pierwszego Tomek zarejestrował partie
perkusyjne. Kilka dni później rozpoczęliśmy drugą sesję, w całości
przeznaczoną dla kolejno: partii gitar rytmicznych, gitary basowej i
wreszcie gitary solowej/prowadzącej. Wówczas zapakowaliśmy graty i
daliśmy sobie kilka tygodni przerwy od studia. Następnie wróciliśmy na
ostatnią, trzecią część nagrań, w których skupiliśmy się już tylko na
liniach wokalnych Radka, a także moich chórkach. Taki system pracy
pozwolił nam za każdym razem na świeżo patrzeć na nasz materiał oraz
kreatywnie pracować na najwyższych obrotach. Podczas nagrań panowała
doskonała atmosfera, a w przerwach graliśmy w piłkę w ogródku przed
studiem. Były jajca, były i momenty szczególnego skupienia, ale przede
wszystkim była to doskonała sesja. Po niej nastąpiła najbardziej nużąca i
ciągnąca się procedura miksowania i masteringu. Całość trwała strasznie
długo, ale efekt końcowy jest jak najbardziej satysfakcjonujący. Także
bez zbędnych ceregieli jesteśmy bardzo zadowoleni z przebiegu nagrań
„Pathogenu”!
Poprzedni materiał nagraliście pod okiem Tomasza „Zeda” Zalewskiego,
jednego z najlepszych realizatorów w Polsce jeśli chodzi o ciężkie
granie. Po raz drugi postawiliście na niego? Kiedy rozpoczęliście prace
nad płytą?
Cóż, „Pathogen” również powstawał u Tomka, z czego jesteśmy bardzo
zadowoleni. Jest to jak sam zaznaczyłeś jeden z najbardziej uzdolnionych
metalowych realizatorów. Jeśli zaś chodzi o kwestię powstawania
materiału, to do kompozycji zasiadłem jakoś w końcówce 2008 roku.
Chcieliśmy w miarę szybko pojawić się na rynku z nową płytą. Na
„Pathogen” składa się osiem nowych kompozycji, które są dłuższe i
bardziej rozbudowane od tych, które były na „Bullet In Your Head”. Po
raz kolejny ja byłem odpowiedzialny za muzykę oraz za napisanie tekstów.
Materiał był gotowy, hm…gdzieś na początku 2009. Niebawem wsiedliśmy w
bus i zaczęliśmy nagrania. Jeżeli chodzi o ciekawostki dotyczące
powstawania materiału czy też samych nagrań, to jak zwykle towarzyszyły
nam liczne próby, zmiany sprzętu, rozbudowywanie warsztatu wykonawczego,
skończywszy na wprowadzaniu ciekawych nowości aranżacyjnych.
Uwagę przyciąga już okładka płyty, odbiegająca od metalowej sztampy. Czyją zasługą jest oprawa graficzna całości?
Całą grafiką na płycie zajmował się Claudio Bergamin i stworzył coś
naprawdę fantastycznego! Uwielbiam jego prace i bardzo się cieszę, że
pomógł nam tworzyć wizerunek Made Of Hate. Okładka „Pathogen’u” jest
rzeczywiście odbiegająca od oklepanych w metalu tematów. Pokazuje
dokładnie to, o co nam chodziło – socjopatyczny, niezrozumiały i
niepokojący obrazek z rytuału mordu. Co ciekawe, w rozmowie z Claudio
okazało się, że jest również miłośnikiem tej tematyki i od dawna chciał
zrobić coś w tym klimacie. Także trafił swój na swego i wyszło coś
rzeczywiście wyjątkowego. Myślę, że to też jest kompletnie inny poziom
współpracy. Szczerze, nigdy nie dostałem tylu materiałów i szkiców przed
finalną odsłoną okładki. Wybór mieliśmy przeogromny, a prace jakie
poczynił Claudio to przykład profesjonalizmu z najwyżej półki.
Płyta promowana będzie kawałkiem „Lock’n’Load”, do którego powstanie
też teledysk. Kto będzie reżyserował, gdzie zostanie nakręcony klip?
Faktycznie, powstanie nasz pierwszy klip i będzie to obrazek do utworu
„Lock’n’Load”. Gdzie powstanie i kto będzie jego reżyserem jeszcze nie
wiem. To znaczy, nie ja się tym zajmuję i zapewne Tomek, nasz
perkusista, już zna wszystkie detale. Z tego co wiem, klip powinien się
ukazać w pierwszych tygodniach października. Tak to przynajmniej wygląda
na tę chwilę. Niemniej nasi fani już mogą zobaczyć pierwsze wideo od
Made Of Hate. Są to dwa filmiki, które można znaleźć na naszym kanale
YouTube. Jeden to prezentacja kilku riffów z „Pathogen’u”, drugi to
odpowiedź na wiele próśb naszych fanów chcących dowiedzieć się na czym
gram i czego używam. Gorąco polecam!
Chwytliwe melodie rodem z klasycznego metalu plus deathowy wokal –
kłania się skandynawska szkoła At The Gates, Dark Tranquility i przede
wszystkim Children of Bodom. To dobry trop dla kogoś, kto jeszcze nie
zna Waszej twórczości?
W dzisiejszych czasach jak ktoś nie zna naszej twórczości, to musi być
wyjątkowo ułomny, by nie sprawdzić nas na YouTube czy MySpace. To
darmowe serwisy, w których wisi nasza muzyka i jest to najlepszy trop
dla kogoś, kto jeszcze nas nie zna. W końcu z netu korzystają nawet
dziadki i babcie…Jeżeli zaś chodzi o elementy wspólne z innymi
zespołami to ciężar, szybkość i melodia są elementami wspólnymi między
MOH a wskazanymi zespołami. Niemniej trzeba przyznać, że już nieraz
czytaliśmy porównania, które zaskakiwały nas samych – jak choćby te do
Metallicy, Death czy Kreatora. Jak to rozumieć? Każdy ma inny pomysł i
inne zmysły poznawcze oraz skupia się na innych elementach. Dlatego po
raz kolejny zaznaczam, że najłatwiej jest po prostu sprawdzić daną
muzykę samemu, a nie polegać na względnych porównaniach.
Co zaoferował Wam AFM w ramach promocji „Pathogen”? Jak się czujecie w
jednej stajni z artystami pokroju Danzig, Masterplan, czy U.D.O?
– Czujemy się bardzo fajnie, w końcu to są osoby czy zespoły znane
wszędzie. Powtórzę to raz jeszcze, to dla nas duży zaszczyt być wokół
tak ważnych dla metalu zespołów. Niemniej to w żaden sposób nie wpływa
na to, co i jak mamy robić. AFM przygotowało plan promocyjny, który po
kolei realizujemy. Co w planach? Sami zobaczycie w nadchodzących
tygodniach. Na razie zdradzę tylko, że czasami mamy na głowie tyle
rzeczy, że ciężko się ze wszystkim wyrobić. Niemniej kochamy to i
jesteśmy zachwyceni będąc „zarobionymi” pracami nad płytą. Ponadto w AFM
jest kilku naprawdę zajebistych ludzi i każde zadanie jest
przyjemnością. Pomysły same przychodzą do głowy, a brain storm jest
niezwykle owocny!
„Bullet In Your Head” ciężko spotkać na półkach dużych sklepów. „Pathogen” będzie miał lepszą dystrybucję w kraju?
„Bullet In Your Head” ciężko spotkać w sklepach, gdyż przewidziany
nakład na Polskę wyczerpał się dość szybko, a w miejsce fizycznych płyt
pojawiło się zapotrzebowanie na mp3. Ogólnie rzecz biorąc płyty,
zwłaszcza nowa, z całą pewnością pojawią się na półkach Empiku czy
Traffica. Mamy najdzieję, że będzie ich tym razem więcej, bo (co nas
raduje) fanów nam przybywa i rodzina Made Of Hate się rozrasta. Warto
zaznaczyć, że dystrybucją w Polsce zajmuje się Mystic i czasami, w razie
braku płyt w sklepach, najlepiej zapytać u źródła.
Mieliście okazję zagrać przed Iron Maiden. To było dla Was spełnienie
marzeń z czasów, gdy dopiero chwytaliście za gitary? (btw: Podoba Wam
się nowa płyta Maiden?)
To wydarzenie było niesamowite. Spełnienie marzeń to chyba minimalne
określenie na to, co się stało tamtego wieczoru! Cały stadion ludzi,
gorące brawa i występ przed jedną z największych gwiazd muzyki
popularnej na świecie – cóż można sobie lepszego wymarzyć? Pamiętam jak
dłużył się czas wyczekiwania na wejście na scenę, natomiast sam koncert
mam wrażenie trwał parę minut! Było super i mam nadzieję jeszcze nie raz
powtórzyć taki wyczyn! Co do nowej płyty Maiden, to przyznam szczerze,
że poza singlem nie słyszałem jej jeszcze. Naprawdę duże zamieszanie
wokół własnej nowej płyty zabiera czas na przegląd nowości muzycznych u
innych. Niemniej z całą pewnością w wolnej chwili posłucham nowych
kompozycji Iron Maiden. W końcu to również jeden z zespołów, które
wciągnęły mnie w metal!
Made of Hate jest kontynuacją Archeon. Dlaczego historia tamtej
kapeli skończyła się na jednej, bardzo obiecującej płycie „End of
Weakness”? Styl pozostał przecież ten sam.
.
„End Of The Weakness” to tak naprawdę nasza demówka, która została
wydana. W kwestii zmiany barw – za dużo się zdarzyło w Archeonie, by
dalej grać w jego ramach. Wraz ze zmianą nazwy mogliśmy zrobić znacznie
więcej. Zmiany personalne i kompletne przestawienie celu pozwoliły nam
dotrzeć tu, gdzie jesteśmy teraz. Z punktu widzenia czasu i tego co
udało nam się osiągnąć, decyzja ta była bardzo dobra i niczego nie
żałujemy. Archeon się skończył i tak odrobinę ze późno. Co do stylu, to
faktycznie ramowo jest podobny. Nie ma klawiszy, nieco inny wokal i
więcej pracy gitarowej to główne zmiany stylistyczno-aranżacyjne między
Archeon a Made Of Hate. Niemniej to cały czas ten sam mózg i te same
serca. Serce i miłość do tej muzyki nigdy się nie zmieni.
Dzięki za poświęcony czas. Na zakończenie kilka słów dla Czytelników portalu RockArea…
Bardzo dziękujemy za zainteresowanie naszym zespołem. Na koniec
chciałbym wszystkich gorąco zaprosić do kupna naszego nowego albumu Made
Of Hate – „Pathogen”, który wychodzi już 27 Sierpnia. Tak samo zresztą
zapraszamy wszystkich do przybywania na nasze koncerty i dołączania do
naszej MOH’owej rodziny! Tymczasem pozdrawiamy! Stay heavy!
Pytał: Robert Dłucik