Stalowowolska rockowa formacja Jackknife 8 czerwca wydała bardzo
dobrze przyjętą na rynku płytę zatytułowaną „Echokardia”. Zespołowi ze
Stalowej Woli na pewno pomogło to, że bardzo szybko zaczęli odnosić
sukcesy i zaczęli być zauważani przez media. Pozytywna motywacja
zaowocowała pracą nad brzmieniem, aranżami i tekstami, od początku
stawiali na swoje kompozycje. Jak sami twierdzą, do sukcesu droga daleka
ale praca, talent i konsekwencja są dobrą drogą chociaż odrobina
szczęścia zawsze się przydaje
8 czerwca wydaliście swój nowy album zatytułowany „Echokardia” – emocje już opadły?
Jackknife: Emocje wciąż trwają, bo każdego dnia płyta dociera co
raz dalej, wciąż pojawiają się nowe opinie i wydarzenia dotyczące tej
płyty jak chociażby spotkanie w Empiku z okazji jej wydania czy
koncerty, które promują nowy materiał.
Jak teraz, gdy minęło już nieco czasu od momentu ukończenia prac nad tą płytą oceniacie efekt końcowy?
Jackknife: Jesteśmy z niego bardzo dumni. Okoliczności w jakich
mielismy możliwość zarejestrowania tych utworów, ludzie z jakimi
pracowaliśmy i czas, który poświęciliśmy na dopracowanie wszystkiego
pozwalał naprawdę doszlifować ten album do momentu kiedy każdy z nas
mógł śmiało powiedzieć, że wszystko brzmi dokładnie tak jak sobie to
wymarzyliśmy.
Co odróżnia „Echokardię” od albumu „Pierwsze rozdanie”, którym wkroczyliście na rynek wydawniczy 3 lata temu?
Jackknife: Przede wszystkim jest to o wiele dojrzalszy album. W
warstwie muzycznej pojawiłi się wiele przestrzeni i harmonii, której nie
było na pierwszej płycie, a teksty są bardziej różnorodne i
przemyślane. Ogromną różnicą jest też fakt, że „Echokardia” trafiła do
sprzedaży w całej Polsce dzięki współpacy z Fonografiką, gdzie „Pierwsze
Rozdanie” było wydane na własną rękę, bez pomocy dystrybutora.
Jesteś jedną z tych szczęśliwych polskich kapel, której muzykę można
dostać na iTunes – jak udało Wam się tam znaleźć i czy odczuwacie, że
było warto?
Jackknife: To prawda, obecność polskich płyt w internetowych
mediach jak iTunes nie jest jeszcze popularne, ale nam zależało, aby
każdy kto będzie chciał nas poznać lub posłuchać, miał łatwy dostęp do
naszej muzyki z każdego miejsca. Co więcej, niedługo też „Echokardia” w
całości trafi na Spotify, który dzisiaj jest jednym z najsilniejszych
mediów muzycznych. Uważamy, że warto podejmować takie kroki, bo jako
młody zespół staramy się dotrzeć do co raz szerszej publiczności, a w
czasach kiedy kupowanie płyt w sklepach staje się co raz mniej
popularne, to internet jest głównym źródłem nowych słuchaczy.
Dzisiejsze realia rynkowe są przychylne czy raczej trudne dla zespołu takiego, jak Jackknife?
Jackknife: Zdecydowanie są trudne. Podobnie jak sprzedaż płyt,
spada też popularność chodzenia na koncerty, więc pozyskiwanie nowego
słuchacza jest teraz chyba najtrudniejszym aspektem przebijania się na
rynek. Zwykle kiedy ktoś już nas usłyszy, spotykamy się z pozytywnymi
opiniami, jest to bardzo miłe i zachęca do dalszej pracy, więc wierzę,
że jeśli nasza muzyka będzie w zasięgu ręki dla większości to uda się
nam zdobyć własną, świadomą publiczność.
„Echokardię” promujecie klipem do utworu „Moja siła”. Opowiedzcie coś więcej o samym utworze i o wideo, które do niego powstało.
Jackknife: Teledysk ten powstał około miesiąca przed premierą
płyty, wykonaliśmy go sami techniką poklatkową, robiąc ponad 3500 zdjęć i
zlepiając je w animację, którą można obejrzeć w efekcie końcowym, co
jest dość rzadko spotykaną metodą robienia teledysków w Polsce. Nie jest
to jednak główny utwór promujący album- wybraliśmy go ze względu na
wyraźny przekaz i dosyć klasyczną konstrukcję, to oznaczało, że świetnie
pasował na teledysk. Płyta „Echokardia” jest bardzo różnorodna jeśli
chodzi o styl i klimat, a „Moja Siła” na tle całości jest to
prawdopodobnie najspokojniejszym utwórem, nie określa ona wyraźnie
naszego charakteru, więc kiedy mamy okazję wybrać utwory, które będą
reprezentować płytę w radio, najczęściej sięgamy po tytułową
„Echokardię” czy otwierający album „Żyjesz w pokoju”.

Planujecie kolejne klipy? Jeśli tak, do jakich utworów?
Jackknife: Pojawiają się takie pomysły, ale nie mamy jeszcze
żadnego w planie. Zauważyliśmy, że tworząc klipy, większość odbiorców
zwraca uwagę jedynie na obraz i sam teledysk, a muzyka schodzi na drugi
plan czy jest właściwie całkiem ignorowana. Jako, że jesteśmy zespołem
muzycznym, wolimy być raczej słuchani niż oglądani, więc kolejny
teledysk odkładamy na później, kiedy muzyka będzie już znana większemu
gronu. W kwestii wyboru utworu na przyszły klip myślę, że nikt z nas nie
ma w tym momencie faworyta, ale myślę, że wybór padnie na coś, co
pokaże nas z zupełnie innej strony niż „Moja Siła”.
Jak uważacie, co Was na polskiej scenie wyróżnia? Jak zachęcilibyście słuchacza do tego, by sięgnął po Wasz krążek?
Jackknife: Zachęcać może fakt, że na płycie jest dużo
przestrzeni, emocji i klimatów. Zależało nam, by ta płyta nie była czymś
do czego można podejść obojętnie- słuchanie jej wymaga pewnego
skupienia i koncentracji. Naszym celem od początku nie były potężne
wyniki sprzedaży czy okładki gazet, więc na płycie nie „puszczamy oka do
komercji”- muzyka jest głównie kierowana do świadomych, inteligentnych
słuchaczy, bo o wiele bardziej zależy nam na nawiązaniu więzi ze
słuchaczem niż na pustych, nic nie znaczących liczbach w statystykach.
Jak wygląda aktywność koncertowa Jackknife? Gdzie będzie można Was posłuchać na żywo w najbliższym czasie?
Jackknife: Pod względem koncertów jesteśmy bardzo aktywnym
zespołem, szczególnie w sezonie letnim. W tym roku wyróżnić warto
festiwal Rock Alert w Lubartowie, gdzie 14 września zagramy jako
zwycięzca ubiegłorocznej edycji. Wszystkie koncerty można śledzić na
naszej stronie (www.jackknife.pl) i znaleźć coś w swojej okolicy. W
całej muzycznej działalności to właśnie koncerty są czymś co lubimy
najbardziej i co sprawia, że wciąż chcemy iść do przodu- podobno widać
to po nas na żywo i spotykamy się ze zdaniem, że jesteśmy zespołem
brzmiącym na koncertach jeszcze lepiej niż na płycie, co bardzo nas
cieszy 🙂
Dziękuję za rozmowę, ostatnie zdanie należy do Was!
Jackknife: Dziękujemy również, a ostatnim zdaniem niech będzie proste- Do usłyszenia! 🙂
rozmawiał: Kuba Dolny
foto: Iron Media