ISCARIOTA – Piotr Piecak (30.04.2015)

iscariota14

„Nigdy nie graliśmy jednowymiarowo”

Zasłużony dla polskiej sceny rock metalowej zespół Iscariota powraca z rewelacyjnie przyjętym albumem „Historia Życia”. O zaproszonych gościach, swojej muzyce i współczesnym rynku opowiada Piotr Piecak – wokalista, współkompozytor i autor tekstów w zespole Iscariota


Panowie, Iscariota jest zespołem uznanym na polskim rynku – o ile dobrze liczę, w roku bieżącym mija 25 lat Waszej działalności? Jak wyglądała historia zespołu na przestrzeni tego czasu?

Witam redakcję Rock Area! Dokładnie 23 lata, licząc od 1992 roku. A tak na poważnie, po resecie 3 lata. Przez ten czas walczymy ze wszystkimi przeciwnościami losu, jakie mogą dotknąć zespół i to jest budujące, że nadal możemy i nadal nam się chce.


W 2015 roku powracacie z płytą „Historia Życia”. Album zostanie oficjalnie wydany przez Defense Records 16 marca. Co to za płyta? Jak ma się do Waszych wcześniejszych wydawnictw? Czy to stara szkoła Iscarioty, czy zaskoczycie czymś słuchaczy?

Bardzo się cieszymy, że wytwórnia Defense Records zdecydowała się wydać oficjalnie naszą płytę. Dla mnie „Historia Życia” jest kontynuacją płyty „Pół na pół”, plus partie instrumentów klawiszowych oraz nowy wokal. Ludzie, którzy nas znają z wcześniejszych dokonań często nie wiedzą, że właśnie w tym czasie powstały dwie ballady „Lilith” i „Słoneczny Wiatr” oraz „Rzeka Zapomnienia” czy „Publiczny wróg”. Nigdy nie graliśmy jednowymiarowo, bardziej determinował nasz styl ryczący wokal i brak możliwości (z różnych względów) zaprezentowania tych wymiarów, w pewnym sensie zawsze kierowaliśmy się naszą szkołą – otwartym podejściem do muzyki.


Gdzie i jak długo powstawał ten album? Kto odpowiada za jego produkcję? Jak oceniacie efekt końcowy?

Album „Historia Życia” został zrealizowany w Zed Studio, odpowiedzialny za jego brzmienie jest Tomek Zalewski, który jest absolutnym mistrzem w tym, co robi. Męczył się z nami przez rok, ale efekt jest świetny. Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu końcowego.


Płytę promują jak dotąd trzy klipy, o których za chwile pomówimy. Chcę skupić się na czwartym – najnowszym. Wokół teledysku do utworu „Obietnica” narosły pewne kontrowersje… wyjaśnijcie, w czym rzecz?

Dokładnie dwa – „Celtycki chłód” i „Publiczny wróg”. Klip do utworu „Obietnica” jest opowieścią o przemijaniu, któremu towarzyszy złudne przeświadczenie, że miłość może coś w tej materii zmienić, tzn. uczynić nas nieśmiertelnymi. Ot, taka niewinna wariacja na temat. A że jest w tej opowieści troszkę nagiej kobiecej piersi, zrobiło się jakieś tam jakieś halo, efekt zupełnie przez nas niezamierzony. Szczerze mówiąc, za stary jestem na takie dyrdymały.


Poprzednie klipy promujące album „Historia Życia” to: „Celtycki Chłód”, „Legion” i „Publiczny Wróg”. W tym pierwszym gościnnie pojawia się Roman Kostrzewski. Jak udało Wam się doprowadzić to tej współpracy i jak ona przebiegała?

Jak wcześniej wspomniałem dwa. Scenariusz do „Historii Życia” i „Legionu” dopiero jest w przygotowaniu. Pomysł, aby zaprosić Romana Kostrzewskiego do współpracy pojawił się już nieco wcześniej. Poszliśmy do Niego, oparli sprawę o bufet, wywalili kawę na ławę i otrzymaliśmy błogosławieństwo Mistrza. Ale musiało upłynąć trochę czasu, aby się on urzeczywistnił. W międzyczasie pojawiło się parę problemów, zmienił się skład Iscarioty na obecny. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, a esencją tej współpracy był także udział Romana w teledysku zrealizowanym przez Alchemię Obrazu „Celtycki Chłód”. Jestem bardzo zadowolony z tego, że wystąpił z nami jeden z naszych Idoli!


Na „Historii Życia” gościnnie pojawiają się najważniejsze nazwiska polskiej sceny metalowej: wspomniany Roman Kostrzewski, Piotr Radecki i Krzysztof Pistelok z zespołu KAT & RK oraz Piotr Brzychcy z formacji Kruk. W których utworach? I dlaczego właśnie na tych ludzi się zdecydowaliście?

Jedni z wielu. Piotr Brzychcy grał kiedyś w Iscariocie i nagrał z nami dokładnie te solówki, które wtedy grał, w utworach „Człowiek – Nietoperz” i „Rzeka Zapomnienia”. Piotr Radecki zagrał solówkę w „Gdańskim Portowym Świcie” i wspólnie z Krzyśkiem Pistelokiem w „Historii Życia”. Krzysztof zagrał jeszcze solo w „Legionie”. Kryterium było takie: że się znamy, lubimy i że muzycy ci są znakomitymi gitarzystami. Na marginesie dodam, że zaproponowaliśmy także innym muzykom współpracę, nie wszyscy byli jednak zainteresowani.


Jak oceniacie dzisiejszy rynek muzyczny w kontekście tego, co działo się na nim w Polsce na początku lat dziewięćdziesiątych? Internet pomaga czy bez niego było lepiej?

Lata 90-te były zupełnie inne. Wszyscy pomagali sobie, jak mogli. Dziś wiele spraw opartych jest o kasę. Wiele spraw postawionych jest na głowie, dyplomatycznie nie będę wchodził w szczegóły, które. Na szczęście jest jeszcze cała masa zespołów, które chętnie współpracują ze sobą. A Internet, no cóż jak wszystko, ma blaski i cienie…


Jak wyglądają plany koncertowe Iscarioty?

Najbliższy koncerty wyglądają następująco: 09.05 Chrzanów, 16.05 Kraków, 22.05 Toszek, 24.05 koncert charytatywny Sosnowiec, 30.05 Lubliniec, 06.06 Strzelin, 13.06. Dąbrowa Górnicza. Staramy się grać tam gdzie organizatorzy są w stanie zapewnić nam pewne warunki, ale przyszłość jest w ruchu zobaczymy, gdzie nas rzuci los.


Ostatnie słowo należy do Was!

Dziękujemy za wywiad, pozdrawiamy wszystkich Fanów Metalu, niech Moc będzie z Wami!

Pytał: Wojtek Różalczyk

Dodaj komentarz