FIGURESMILE – Krzysztof Borek (24.01.2012)

FIGURESMILE

Od wydania krążka „In Between” minęło kilka miesięcy… ale, to że wywiad przeprowadzamy właśnie teraz nie jest wcale niefortunne. Za kilka dni grupa zagra w Polsce kilka koncertów, w związku z tym warto podgrzać zainteresowanie FIGURSMILE w tym momencie. Wokalista i gitarzysta grupy w jednej osobie (Krzysztof Borek) odpowiedział na nasze pytania dotyczące tak zespołu jak i płyty.


Figuresmile jest nowym zjawiskiem na scenie prog rockowej w Polsce… Ale nie do końca. Co skłoniło was do zamknięcia rozdziału działalności pod szyldem Three Wishes?


Odpowiedź jest bardzo prosta. Znaleźliśmy informację o co najmniej trzech zespołach, które noszą nazwę Three Wishes i nie chcieliśmy żeby nas z którymkolwiek mylono. Ot co. Dlatego Figuresmile NIE JEST nowym zjawiskiem. Oczywiście, prócz nazwy, w naszych szeregach doszło do sporych zmian, jednak to ciągle ten sam zespół, który nagrał „Towards The Light”a „In Between” jest, nie licząc Epki „By The Flash Of Will”, naszym drugim dzieckiem :).


Zauważyłem, że w wielu recenzjach jesteście traktowani jako debiutanci? Nie drażni cie to?


To dziwna sytuacja jednak sami na nią się skazaliśmy. Zmiana nazwy niesie ze sobą takie zagrożenie tym bardziej, że, nie ma co ukrywać, jako Three Wishes nie odnieśliśmy jakiegoś spektakularnego sukcesu. Reasumując – nie drażni nas to. Nazwa Three Wishes miała dodatkowo dość poważną wadę – była kiepska. Dlatego wolimy funkcjonować pod zmienionym szyldem a o swoich korzeniach nie zapominamy i set z utworami z „Towards The Light” to żelazny punkt naszych koncertów.


Album jest do zdobycia juz od jakiegoś czasu, czy jesteście zadowoleni z odbioru? Komentarzy?
Czy odbiór z jakim spotyka się płyta spełnia wasze oczekiwania?



Tak. Jesteśmy zadowoleni. Album zbiera naprawdę świetne recenzje i jest odbierany tak jak chcieliśmy żeby był odbierany.


Album został zarejestrowany w ZED i wydany własnym sumptem. Czy uważacie, że to obecnie najlepszy sposób wydania debiutu – Inwestycja własnych środków?


Może nie najlepszy ale na pewno najsprawiedliwszy. Wszystko zależy od Ciebie. Ile włożysz – tyle zyskasz.


Nie będę wypytywał o powstawanie kolejnych utworów. Zainteresowanych odeślę do track-by-track. Tam jednak wyczytałem że spory wpływ na końcowy efekt, a wręcz na aranżacje utworów miała osoba producenta. Spodziewaliście się takiego wpływu czy pozytywnej ingerencji w materiał, kiedy wchodziliście do studia?


Wybór Tomka nie był aż tak oczywisty na początku. Po prostu rozmawialiśmy z trzema producentami i po wstępnym rozeznaniu tylko Tomek zapytał o płytę demo, którą mieliśmy zawsze ze sobą. Pozostali mówili – nagra się, cokolwiek przyniesiecie. Tylko Tomek chciał wiedzieć z czym przyjdzie mu pracować i to był punkt zwrotny w wyborze producenta. I odpowiadając na Twoje pytanie. Tak – spodziewaliśmy się a nawet oczekiwaliśmy ingerencji w nasz materiał gdyż, co jest oczywistą oczywistością, po dość długim etapie komponowania piosenek na „In Between”, brakowało nam do nich dystansu. Postanowiliśmy Tomkowi zaufać w wielu kluczowych sprawach a On podjął wyzwanie i uważam, że wyszło to albumowi na dobre.


Widziałem wasz koncert w Koninie i uważam, ze granie na żywo to wasz żywioł. Juz na przełomie stycznia i lutego zagracie kilka koncertów. Jakie są dalsze plany promocyjne albumu?


Za całą promocję zespołu, w tym oczywiście organizację koncertów, jesteśmy odpowiedzialni sami dlatego czasem trudno się nam przebić. Docelowo jednak podjęliśmy decyzję, że staramy się grać mniej ale rzeczy większe lub w ciekawych miejscach zaś głównym założeniem są występy na festiwalach. Mamy nadzieję, że uda nam się zagrać kilka świetnych imprez. Na bieżąco o naszych planach koncertowych informuje nasza strona http://www.myspace.com/figuresmile . Dodać należy tutaj, że muzyka jest naszym hobby. Wszyscy mamy rodziny i pracujemy zawodowo dlatego mierzymy siły na zamiary jeśli chodzi o muzykowanie.


Jakie utwory przygotowaliście na tą minitrasę? Czy zagracie coś z czasów działalności Three Wishes?


Oczywiście. Gramy trzy numery z „Towards The Light”, dwa z „By The Flash Of Will” i prawie całe „In Between”. Łącznie jakieś póltorej godziny :).


Jakie są wasze plany na 2012 rok? Czy pójdziecie za ciosem i ugruntujecie swoje pojawienie się na rynku progresywnego grania, czy myślicie już o kolejnym wydawnictwie?


Na razie nie myślimy o nowym albumie. Chcemy się skupić na promocji „In Between” i w zasadzie wszystko co teraz robimy kręci się wokół tego. Jesteśmy z nowymi pomysłami na zero. Zostały chyba tylko ze dwa teksty. Wszystko zainwestowaliśmy w „In Between”.


Jakie są wasze plany długofalowe?


Chcielibyśmy zaistnieć pewniej w świadomości słuchaczy muzyki nie tylko progresywnej, stać się firmą na tyle rozpoznawalną, żeby nie mieć problemów z frekwencją na koncertach. Pojechać z zespołem za granicę, cieszyć się muzyką i sobą nawzajem bo oprócz więzi zespołowych, jesteśmy dobrymi kumplami :). Chcielibyśmy, by „In Between” stało się płytą ważną i aby wystarczyło nam siły i pomysłów na jego następcę.


Czy zamierzacie po dobrze przyjętym debiucie wydać kolejny debiut przez jakąś wytwórnię?


Nie wiem. Nie myślimy o tym. W zasadzie to o naszej przyszłości i ewentualnej kontynuacji kariery zespołu będzie decydowało powodzenie „In Between”. Przynajmniej takie mamy założenie.


Czy planujecie jakieś koncerty, czy też pojawienie się z materiałem w dystrybucjach zagranicznych?


Wiem, że nasz wydawca, Piotr Kosiński, promuje nasz album u zagranicznych dystrybutorów. Poza tym, nie chciałbym zapeszać, ale pojawiła się możliwość występu za granicą, co na pewno pomoże nam promować naszą muzykę szerzej.


Macie niewielką odległość do naszej południowej granicy… A w Czechach rynek muzyczny wydaje się dość chłonny. Czy próbowaliście tam zaistnieć!


Przyznam szczerze, że nie a faktycznie do Czech mam w linii prostej dwa kilometry :). Bardzo chcielibyśmy wystąpić na festiwalu Colours Of Ostrava i czynimy w tym kierunku starania.


Życzę powodzenia i sukcesów w nowym roku. zarówno w imieniu własnym jak i naszych czytelników.


Dziękujemy serdecznie i zapraszamy na koncerty Figuresmile.

Pytał Piotr Spyra

Dodaj komentarz