„(…)nieprzyjemne wydarzenia z życia prywatnego miały
przejmujący wpływ na klimat i ciężar tekstów. Wokół tego zbudowaliśmy
całą otoczkę…” – ciężka i depresyjna formacja Fiasko to jedno z
naszych redakcyjnych odkryć tego roku. 27 października światło dzienne
ujrzy nowa płyta grypu zatytułowana „Głupcy umierają”. Zapraszamy do
rozmowy z wokalitą zespołu Fiasko, Tomkiem Mielnikiem.
Fiasko nie jest pierwszy zespołem, w którym gracie w podobnym składzie, prawda?
Tomek Mielnik (wokal): To prawda, wymianie uległa jedynie sekcja
rytmiczna. Trzech z nas (ja i dwóch gitarzystów) stanowiło trzon
formacji So I Scream, z którą wydaliśmy dwie, bardzo ciepło przyjęte
przez krytykę płyty i zagraliśmy kilkadziesiąt koncertów (m.in. trasy
koncertowe z Rootwater i Corruption). Po jakimś czasie nastąpiło jednak
tzw. „zmęczenie materiału”, więc postanowiliśmy zakończyć działalność i
odpocząć od siebie.
Co robiliście przez tych prawie osiem lat od zakończenia działalności So I Scream?
Dopadła nas proza życia. Jedynie Bartek Kuszewski (gitara, sample)
pozostał w tym czasie aktywny muzycznie. Wydał mocno elektroniczny,
eklektyczny album pod szyldem 'One Day Temple’. Okres inercji był jednak
nieco krótszy niż w Twoim pytaniu, bo już w 2012 roku zaczęliśmy coś
nieśmiało kombinować z Tomkiem Koziną (gitara). Potem dołączył do nas
Bartek i perkusista Łukasz Kalbarczyk. Już wtedy mieliśmy gotowych kilka
utworów i w miarę wykrystalizowaną wizję tego co chcemy robić. W
okolicach 2014 roku, skład uzupełnił basista, Michał Cheda. Powstała
nazwa FIASKO i rozpoczęliśmy komponowanie materiału na płytę.
Od końca ubiegłego roku wydaliście 4 single zapowiadające Wasz
debiutancki album „Głupcy Umierają”. Wszystkie one, łącznie z nazwą,
wyraźnie rysują bardzo wisielczy, ponury charakter tak Waszej muzyki,
jak i samego zespołu. Skąd taki wizerunek i ile w nim kreacji?
Zarówno nazwa zespołu jak i tytuł płyty i ogólna estetyka (zdjęcia,
klipy, okladka), a także (a może przede wszystkim) muzyka, determinowane
są głównie przez teksty piosenek, które, nie da się ukryć, są mocno
depresyjne i ponure (choć nie wszystkie). Większość z nich została
napisana przeze mnie w latach 2011-2013, a tak się akurat złożyło, że
byłem w tym czasie mentalnie w bardzo ciemnym, zimnym i smutnym miejscu.
Long story short – nieprzyjemne wydarzenia z życia prywatnego miały
przejmujący wpływ na klimat i ciężar tekstów. Wokół tego zbudowaliśmy
całą otoczkę, co już na pewno jest elementem kreacji, o którą pytałeś.
27 października odbędzie się premiera krążka „Głupcy Umierają”.
Będzie jej towarzyszył także koncert. Opowiedzcie więcej o samej
premierze.
To dla nas ważny dzień. Od paru miesięcy płyta jest ukończona,
dopinaliśmy inne rzeczy (klipy do singli, okładkę itp). Teraz wszystko
jest już gotowe, jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu i podekscytowani
nadchodzącą premierą. Na ten dzień przewidzieliśmy wydanie krążka w
formie ekskluzywnego digipacka oraz koncert w warszawskim Voodoo Club
(na którym zagramy cały materiał w płytowej kolejności), a wszystko to
połączone z release party i premierą teledysku na dużym ekranie. Jako
gość specjalny, zagrają z nami koledzy z formacji Neuronia. Zdajemy
sobie sprawę, że dużo tej dobroci jak na jeden dzień i nie wszystko może
wyjść tak jak byśmy chcieli, ale jesteśmy dobrej myśli.
Jeśli chodzi o debiutancki album, gdzie był rejestrowany? Kto zajmował się produkcją i jak oceniacie efekt końcowy?
Za realizację nagrań odpowiedzialny jest głównie Bartek, nasz
gitarzysta. Większość materiału została zarejestrowana w Nadstudio, na
warszawskich Bielanach. Perkusja nagrana została w Studio OKO, pod nomen
omen, okiem Pawła Pękalskiego. Za miksy odpowiada Grzegorz Mukanowski
(m.in 'Anti-Tank Nun), któremu serdecznie dziękujemy za anielską
cierpliwość jaką nas obdarzał i fachową robotę. Mastering całości to
dzieło Jacka Miłaszewskiego (m.in. 'Flapjack’, 'Acid Drinkers’,
'Hunter’). Efekt końcowy jest w mojej opinii piorunujący. Potężne
brzmienie, brudne ale czytelne, chłodne i chropowate tam gdzie trzeba, w
innych miejscach ciepłe i przestrzenne. Wiesz, album 'Głupcy umierają’
rodził się w bólach przez kilka lat, sama sesja nagraniowa i mixy zajęły
prawie dwa. Niezliczona ilość poprawek, dogrywek, zmian i szlifów
sprawiła, że po prostu nie możemy być niezadowoleni.
Płytę wydajecie przez jakieś wydawnictwo czy sami? W jaki sposób będzie można ją nabyć?
Wydajemy sami, na własny koszt, ale też i na własnych warunkach. Żyjemy w
czasach w których muzyki słucha się przeważnie w sieci. Nie tyle
wydanie materiału jest problemem, co raczej jego późniejsza promocja,
dotarcie do świadomości potencjalnego słuchacza w internetowym szumie.
Dlatego też postanowiliśmy udostępnić płytę, przedpremierowo do
odłuchu/streamingu na naszym bandcampie (link poniżej). Również tam
można zamówić pre-order digipacka i ściągnąć utwory z albumu w dowolnym
formacie. Po premierze krążka, udostępnimy cały materiał w takich
serwisach ja Spotify, Itunes czy Tidal. Oczywiście wersje fizyczną
zawsze będzie można kupić nie tylko w sieci ale i na koncertach.
Co przedstawia okładka Waszej płyty?
Płonąca postać na coverze to personifkiacja tego, czego dotyczy tytuł
płyty i większość tekstów. Desperacja, autodestrukcja, frustracja,
rozpacz, samotność, wściekłość, nienawiść do siebie i świata. Doczesność
umierających codziennie na nowo, życiowych głupców. Autorem okładki
jest Piotr Arnold Peterius. Długo szukałem artysty którego wizja i
poczucie estetyki współgrałaby z tym co siedzi w tekstach i muzyce. W
końcu trafiłem w sieci na zjawiskowe prace Peteriusa. Kolegom zespołu
też się spodobały. Znalazłem kontakt. Okazało się że jest Polakiem.
Wysłałem mu naszą muzykę – zgodził się na udostępnienie nam jednego ze
swoich dzieł i w ten sposób powstała okładka. Moim zdaniem pasuje jak
ulał. Warto w tym miejscu dodać że za przygotowanie pięknej oprawy
graficznej na płytę 'Głupcy umierają”, odpowiedzialna jest niezwykle
utalentowana Aleksandra Burska. Ola jest również autorką wszystkich
naszych zdjęć z sesji do płyty oraz teledysku do kawałka 'Depresjada’.
Kto na pewno powinien sięgnąć po album „Głupcy Umierają”?
Cięzko mi odpowiedzieć na to pytanie. Nie mam dystansu do własnej
twórczości, trudno mi stanąć z boku i ocenić obiektywnie kim jest
potencjalny odbiorca. Wydaję mi się że to ktoś nie zamykający się w
jednym czy dwóch gatunkach muzycznych, ktoś kto poszukuje i ceni sobie
oryginalność. Nasza płyta jest eklektyczna, to cały czas ciężki rock z
jakimiś echami metalu nawet, ale dużo tam również brzmień syntetycznych,
elektroniki, sampli… dogmatyczne podejście do muzyki jest nam obce.
Teksty są specyficzne, w dużej mierze osobiste, konkretne, takie z
którymi może trudno się utożsamiać jako słuchacz. Trochę wulgarne,
agresywne, trochę płaczliwe i emocjonalne. No i wszystkie po polsku – to
było duże ryzyko, bo dotąd całe życie pisałem po angielsku, ale
chciałem się sprawdzić i tak mi w duszy wtedy grało. W każdym razie to
materiał dla otwartej głowy.
Planujecie jakieś koncerty promujące nowy krążek?
Tak – chcemy koncertować jak najczęściej i odwiedzić jak najwięcej
miejsc. Lubimy to robić, poza tym chyba nie ma lepszej promocji dla
nowego zespołu, niż granie na żywo przed publiką.
Czy Fiasko to Wasz jedyny projekt, czy udzielacie się gdzieś jeszcze?
Bartek Kuszewski ruszył niedawno ze swoim nowym, instrumentalnym
projektem 'Rites Of Fall’ – sprawdźcie koniecznie. Poza tym nasz
perkusista, Łukasz Kalbarczyk udziela się wielu różnych projektach,
także jako muzyk sesyjny.
Jak wyglądają Wasze plany na 2018 rok?
Jak już wspomniałem – koncerty. Koncerty i promocja debiutanckiej płyty,
także w mediach i serwisach społecznościowych. Być może pod koniec roku
wrócimy do studia z nowymi pomysłami na kolejne wydawnictwo, ale na
razie nie wybiegamy tak daleko w przyszłość.
Dziękujemy za rozmowę i ostatnie słowo oddajemy formacji Fiasko!
Dzięki za wywiad. Tych którzy chcą zapoznać się z naszą muzyką
zapraszamy na nasz fb (facebook.com/fiaskopolo), yt (goo.gl/nvoX79) oraz
bc (fiaskopolo.bandcamp.com). Zobaczyć/usłyszeć nas na żywo możecie na
koncercie promującym album pt. 'Głupcy umierają’, który wraz z premierą
płyty i teledysku, odbędzie się w piątek 27.10.2017 w warszawskim klubie
Vooodoo.
Pytania: Kuba Raj