EVERGREY – Rikard Zander

EVERGREY_Band1_Photo Credit_Patric Ullaeus (1)

Dwa tygodnie przed premierą nowej płyty EVERGREY miałem przyjemność pogadać z klawiszowcem formacji – Rikardem Zanderem. Kilka kart zostało już wówczas odkrytych, jak gościnny udział Jonasa Renske, czy zmiana perkusisty ogłoszona za sprawą teledysku. Ale postanowiłem podrążyć również i te tematy.


Cześć, co słychać miałeś pracowity dzień?

O tak, byłem dość zajęty – dużo wywiadów

Jestem ostatni na liście?

Tak, właściwie to tak (śmiech)

Ok więc zacznijmy, przygotowałem oczywiście trochę pytanie odnośnie waszego nowego albumu. Muszę powiedzieć, że bardzo lubię wasz nowy album, bardzo mi się spodobał…

O super dziękuję

Ale chciałbym zacząć od czegoś co trochę zbiło mnie z tropu. Dlaczego wybraliście tytuł ostatniego kawałka jako tytuł albumu? Ja rozpatruje ten kawałek jako swoiste outro.

No to jest bardzo dobre pytanie… i właściwie pytanie to powinno być adresowane do Toma bo on napisał 100% tekstów i tak szczerze mówiąc ja nie do końca jestem pewien jak na to odpowiedzieć (śmiech) Nie jestem pewien jakby od strony tekstowej. Wiedzieliśmy natomiast że muzycznie pasuje to dość dobrze, ale tak jak mówisz – to bardziej jest takie outro. Generalnie sam kawałek wydawał nam się ciekawym utworem i nie pasował nigdzie indziej więc pozostał właśnie takim zakończeniem. A sam tytuł jest jakby przesłaniem albumu. No i tak właściwie nie jestem pewien (śmiech)

Następna rzecz, która moim zdaniem jest trochę dziwna. Dlaczego wybraliście tym razem tak prostą grafikę na okładkę albumu. Na początku, kiedy ją zobaczyłem byłem wręcz przekonany że to był żart albo fake.

Właściwie stało się to dlatego że chcieliśmy spróbować czegoś innego, czegoś bardziej związanego z muzyką. Osoba która zrobiła dla nas tą okładkę w przeszłości zrobiła dla nas kilka okładek albumów jak „In search of the truth”, „Recreation day” i zdaje się „Inner circle” i przez jakiś czas nie była związana z branżą. Więc zastanawialiśmy się co porabia teraz, daliśmy mu zadanie by zaproponował coś na nasz nowy album. Zaproponował to co widzisz i na początku my również podrapaliśmy się po głowach, ale im więcej o tym myśleliśmy i więcej na to patrzyliśmy, tym bardziej poczuliśmy że właśnie potrzebowaliśmy czegoś tak nowego. Przez ostatnie kilka płyt mieliśmy okładki w podobnym do siebie stylu. Pomyśleliśmy że to może być nudne i chcieliśmy czegoś nowego, chcieliśmy czegoś wstrząsającego. Wiedzieliśmy że reakcje będą momentami trudne, ale osobiście uważam że to świetna okładka. Myślę że mimo tego, że to był szok dla niektórych osób jeśli się nad tym zastanowią im również się spodoba. Być może po okładce sugerowali się również zupełnie innej muzyki. Ale myślę że w powiązaniu z samą muzyką poczują się trochę uspokojeni.

Zaprosiliście wokalistę Katatonii aby zaśpiewał na waszym kawałku „Cold dreams” czy napisał swoje partie sam? Czy to był jego pomysł by użyć growlu?

Nie, to był nasz pomysł żeby użył growli i jestem przekonany że to Tom napisał jego linie wokalne. Obaj kiedyś byli zaangażowani w projekt Ayreon. Wówczas stali się przyjaciółmi, Tom zapytał czy byłby zainteresowany… więc w zasadzie był to trochę przypadek niż plan, ale wszyscy w Evergrey kochają Katatonię, dla nas to było świetne doświadczenie że wystąpił u nas i jest częścią tego utworu.

Ok dzięki, a powiedz mi czy za tekstami tym razem kryje się jakieś jakiś koncept?

Nie bardzo, w każdym razie nie jestem przekonany. Choć, coś mi się wydaje że Tom będzie miał własną wersję tej opowieści. W każdym razie oficjalnie to nie jest koncept. Ale jeśli będziesz miał okazję pogadać z Tomem, zadaj mu to samo pytanie (śmiech)

No tak, na pewno to zrobię.

Czy możesz wymienić jakiś utwór z nowej płyty jako swojego ulubieńca?

Tak myślę że moim ulubionym jest „Misfortune”. Od samego początku, kiedy usłyszałem ten pomysł, byłem przekonany że to będzie dobry kawałek i wyszedł świetnie, więc ten wskaże jako mój ulubiony na płycie

Ooo – ja myślę że idealnie wpasuje się w set koncertowy, już słyszę ludzi krzyczących chóralnie mis-for-fune!

Tak, dokładnie! Taką mamy nadzieję.

Odejście Jonasa Ekdahla waszego perkusisty, trochę skradło wam show

No tak…

Kiedy zdecydował się na opuszczenie zespołu?

Powiedział nam krótko po tym, jak album był już nagrany. Czyli jakieś trzy, cztery miesiące temu. I oczywiście jest to smutne, ale w pełni rozumiem jego punkt widzenia, Bo to bardzo ciężka praca, koncertowanie i przebywanie z daleka od rodziny i przy tym nie zarabianie dużych pieniędzy. Oczywiście jako zespół coś tam zarabiamy, ale nie jakieś duże sumy. I do tego nie robimy się młodsi… więc oczywiście w pełni to rozumiem. Ale wszystko odbyło się bardzo gładko, znaleźliśmy nowego perkusistę którego bardzo lubimy. A Jonasowi życzymy wszystkiego co najlepsze i myślę że wszystko dobrze się ułoży, a Jonas będzie wciąż częścią zespołu jeśli chodzi o produkcję o nagrywanie. Zobaczymy. W każdym razie nie ma między nami żadnych złych intencji. Szanujemy jego decyzję i tak czy inaczej prawdopodobnie jeszcze będziemy współpracować.

Czy proces poszukiwania nowego perkusisty był dla was prosty? Jak znaleźliście Simena? 

Właściwie poszło dość szybko. To trochę było tajemnicą, ponieważ nie chcieliśmy ogłaszać tego że Jonas odchodzi zanim znajdziemy kogoś nowego. Simen skontaktował się z nami i był jedynym którego wypróbowaliśmy, ale wpasował się tak dobrze… spodobały nam się klipy które widzieliśmy i nagrania niektórych naszych kawałków które przygotował… te partie były bardzo dobre, a kiedy go poznaliśmy okazało się, że jest naprawdę miłym facetem, co jest bardzo ważne bo przecież będziemy razem na trasie. Więc wszystko poszło świetnie, poza tym że jest z Norwegii (śmiech), ale wiesz – nie możesz mieć wszystkiego (śmiech)

Więc on będzie stałym członkiem zespołu, nie tylko muzykiem koncertowym?

Stałym, zdecydowanie.

A czy opuścił swój poprzedni zespół Temic?

Nie, cały czas jest w tym zespole, ale jego priorytetem jest obecnie Evergrey ponieważ mamy obecnie więcej do zrobienia. Nie opuścił swojego starego zespołu, ale też nie zmuszaliśmy go do tego aby to zrobił. Przynajmniej do momentu kiedy nie będzie to zbyt trudne by być w obu zespołach. Na tą chwilę to jest jego decyzja w jaki sposób chce to rozegrać.

Nagraliście do tej płyty dwa klipy i uważam je za bardzo interesujące. Mimo tego że poprzednim razem nagraliście klipy ze scenariuszem, takie które miały jakąś historię do opowiedzenia, tym razem jest po prostu grający zespół, a mimo wszystko są interesujące. Więc moje pytanie jest takie: w pierwszym klipie „Falling from the sun”, czy te fajerwerki były prawdziwe, czy za wami był zielony ekran?

Śmiech. Zdecydowanie były prawdziwe.

Oglądałem to parę razy i wydawało mi się to bardzo niebezpieczne, bo one były dość blisko was i blisko spadały.

No tak były dość blisko nas i niestety nawet ich nie widzieliśmy (śmiech) bo wszystko działo się za naszymi plecami. Słyszeliśmy jak to się wszystko odbywa ale tak naprawdę nie były dla nas prawdziwym niebezpieczeństwem. Było naprawdę dobrą zabawą zarejestrowanie tego klipu a jeszcze większą obejrzenie go później (śmiech). Wiesz, to było kręcone gdzieś w lesie w środku niczego w Szwecji… musieliśmy wybrać takie oddalone miejsce, żeby dostać na to pozwolenia i takie tam rzeczy. Mieliśmy dobry kontakt z firmą pirotechniczną więc wyszło naprawdę fajnie

No – i wygląda fajnie.

Chciałbym zapytać o coś z klawiszowego punktu widzenia… ponieważ swego czasu nagrałeś kilka wersji akustycznych i wstawiliście je jako kawałki bonusowe na kilku płytach. Czy rozważaliście nagranie całego albumu z takim wersjami np. tylko pianino i wokal?

Nie rozważaliśmy nagrania całego albumu na wokal i pianino, ale myśleliśmy generalnie o płycie akustycznej i dyskutujemy o tym chyba z 10 lat i nigdy się to jeszcze nie zdarzyło (śmiech) więc prawdopodobnie się nigdy nie zdarzy (śmiech) ale tak – dyskutowaliśmy o tym. No i też nagraliśmy kilka wersji nowych utworów, tych z nowej płyty tylko na wokal ij pianino. Prawdopodobnie znajdą się jako bonusy na płycie którą niebawem wydamy, ale to tylko kilka kawałków na pewno nie cały album.

Parę lat temu nagrałeś album solowy. Masz jakieś plany na nagranie drugiej płyty? Jakieś pomysły schowane w szufladzie?

No tak, mam jakieś pomysły ale nic nie jest zaplanowane na jakiś sztywny termin. Ale nigdy nie wiadomo, może kiedyś coś wydam na razie zachowuje takie pomysły i zobaczymy co się z nimi stanie,

Jutro jest release party czy jesteś podekscytowany?

No tak, właściwie tak chociaż w zasadzie to takie party odsłuchowe dla ludzi którzy mogą usłyszeć ten album, bo sama data wydania wypada za dwa tygodnie – 7 czerwca. ale to będzie naprawdę zabawa by móc puścić ten album wiernym fanom. I miło będzie ich spotkać.

Jak wyglądają wasze plany koncertowe? Jakieś szanse by zobaczyć was w niebawem w Polsce?

Tak zdecydowanie, planujemy dość długą trasę koncertową również po Europie na jesień. Wiem że na pewno są tam przynajmniej dwa polskie koncerty. Więc na pewno jesienią pojawimy się w Polsce.

Super, jestem podekscytowany.

To świetnie dzięki.

To wszystkie moje pytania dzięki za poświęcony czas i miłego wieczoru.

Również miłego, dzięki.

Pytał: Piotr Spyra


Dodaj komentarz