Mam przeczucie, że wiele osób nie miało jeszcze okazji zakosztować twórczości szwedzkiej grupy DYNAZTY. Być może wywiad, jakiego udzielił wokalista, Nils Molin wpłynie na zmianę sytuacji. Sprawi, że niektóre osoby, z ciekawości, sięgną po ich najnowszy krążek zatytułowany „Firesign”.
Po pierwsze, muszę pogratulować świetnego albumu. Moim skromnym
zdaniem „Firesign” jest jedną z najlepszych pozycji, jeżeli chodzi o
melodyjny heavy/power metal. Jak ty oceniasz wasz nowy album?
Dziękuję! No cóż, już samo stwierdzenie, że jest to jeden z najlepszych
tegorocznych albumów jest dla nas komplementacją samą w sobie. Jednak i
ja czuję, że jest to bardzo mocny album i sam bardzo wierzę w jego
powodzenie.
Nie słyszałem waszych wcześniejszych produkcji I prawdopodobnie
nie jestem jedyną osobą, która dopiero zaczyna poznawać waszą muzykę.
Jak przyrównałbyś „Firesign” do jego poprzedników? Jakie są główne
różnice?
Wszystkie nasze albumy na pewien sposób różnią się od siebie; jedne
bardziej od drugich. Tak na przykład trzy pierwsze płyty w znaczący
sposób odbiegają od tego co zawierają trzy ostatnie. Najprawdopodobniej
„Firesign” jest najbardziej melodyjny i dynamiczny. Nie bez znaczenia
pozostają tu liczne wpływy.
Powiedz coś więcej o tekstach i tytule nowej płyty – co właściwie oznacza „Firesign” w waszym przypadku?
Tytuł “Firesign” wziął się od kawałka pod tym samym tytułem. Po prostu
czuliśmy, że ten tytuł idealnie oddaje ducha tej płyty. Czujemy też, iż
ten album jest oznaką siły lub ognia, jak wolisz..
Nowy album ma okazałą, płomienną oprawę graficzną. Uważam, że jest to wasza najlepsza okładka – możesz się ze mną zgodzić?
W pełni się z tobą zgadzam. W końcu znaleźliśmy naprawdę dobrego
grafika. Faktycznie, okładka jaką stworzył Gustavo Sazes prezentuje się
znakomicie.
Nakręciliście teledysk do utworu “The Grey”. Jest plan na zrobienie czegoś podobnego do kolejnego kawałka?
Zobaczymy czy zrobimy kolejny klip w ramach promocji nowego albumu. W chwili obecnej nie traktujemy tego priorytetowo.
Potraficie komponować bardzo melodyjne I chwytliwe kawałki. Jest to rzecz przypadku czy raczej świadome działanie?

Jest
to świadome w takim sensie, że jesteśmy bardzo świadomi metod naszej
pracy. Dokładnie wiemy, jakiego rodzaju melodie i utwory chcemy tworzyć.
Proces pisania materiału na nowy album przebiegał naprawdę szybko i
sprawnie. A to znak, że byliśmy bardzo zmotywowani i natchnieni.
Chciałbym zapytać o Twój udział w AMARANTHE. Jak to wpływa na
waszą karierę? Macie jakieś obawy z tym związane, zwłaszcza, że jest to
dość aktywny band?
Jedyna rzecz jakiej potrzebuję, to skupić się na dotrzymaniu ustalonych
terminów (śmiech). Nie mam powodów do obaw, jest wystarczająco dużo
czasu na oba zespoły.
Wykonujecie raczej nowoczesną muzykę, ale z drugiej strony słyszę w niej wpływy hard rocka lat 80. Jak to skomentujesz?
Wszelkie wpływy są u nas obecne. Każdy już w dzieciństwie zaczął słuchać
muzyki rockowej. Ale słuchamy też nowszych rzeczy, nie tylko rocka z
lat 70. To powoduje, że słychać naleciałości z różnych epok.
Kolejny raz pracowaliście z Peterem z HYPOCRISY. Co możecie
powiedzieć o wzajemnej współpracy? Jak dobrze pamiętam, że kiedy
pracował z SABATON był zmęczony i uskarżał się zwłaszcza na kaca
(śmiech).
Pracowaliśmy z Peterem przy okazji czterech naszych płyt i zawsze była
to wielka przyjemność. Do chwili obecnej zdążyliśmy się bardzo dobrze
poznać.
Graliście kiedykolwiek w Polsce? Próbowałem znaleźć jakieś
informacje na ten temat, ale bez rezultatu. Co jest powodem takiej
sytuacji… chodzi mi o brak koncertów DYNAZTY w naszym kraju. Może tym
razem uda się nas odwiedzić?
Właściwie, to nie. Więc najwyższa pora by zagrać w Polsce!
Co z waszymi planami na przyszłość? Macie już może jakieś pomysły czy na razie na to za wcześnie?
W 2019 roku sporo czasu spędzimy w trasie i na ten moment tak daleko
sięgają nasze plany. Mimo to, na pewno pojawi się zamysł odnośnie
rozpoczęcia prac nad nowym materiałem, nagraniem kolejnej płyty.
Co powiedz na temat waszej współpracy z AFM Records? O ile się
nie mylę jest to wasz pierwszy raz kiedy pracujecie z tą wytwórnią.
Możesz uzasadnić ten wybór?
Chcieliśmy pracować z wytwórnią, która w pełni rozumie naszą muzyczną
wizję. AFM interesowała się nami od lat i teraz nadeszła odpowiednia
pora. Jak dotąd nasza współpraca układa się wspaniale.
W Szwecji macie mnóstwo wspaniałych rock/metalowych kapel, które
są popularne na świecie. Powiedz jaka jest atmosfera między zespołami –
można mówić o wzajemnej rywalizacji czy raczej każdy stara się wspierać
drugiego.
Nie sądzę żeby istniała jakakolwiek rywalizacja. Panuje raczej pozytywna
atmosfera, w takim sensie, że wszyscy wzajemnie się wspieramy, wspólnie
zachęcając się do tworzenia wspaniałej muzyki. Poza tym większość
zespołów na szwedzkiej scenie dobrze się zna i pozostaje w
przyjacielskich relacjach.
I ostatnie pytanie – znasz może i słuchasz jakiegoś polskiego
zespołu? Odnośnie heavy/power metalu nie mamy wielu grup, ale jeżeli
chodzi o bardziej ekstremalną muzykę, w Polsce działa dość sporo dobrych
kapel.
Niestety nie znam zbyt wielu polskich zespołów. Być może czegoś
słuchałem, ale nie zdawałem sobie sprawy, że dana grupa pochodzi z
Polski.
Dzięki za poświęcony czas i do zobaczenia. Oczywiście jeżeli
chcesz co jeszcze powiedzieć naszym czytelnikom może zrobić to teraz
(śmiech).
Żaden problem! Sprawdźcie nasz nowy krążek “Firesign” i do zobaczenia wkrótce na trasie w Polsce!
Pytał: Marcin Magiera
Korekta tłumaczeń (pytania): Karol Mania