Podczas tegorocznego III -go Festiwalu Rocka Progresywnego w
Gniewkowie, dosłownie w ostatniej chwili Organizatorzy, zaprosili zespół
Dianoya, który jak się potem okazało… nieźle „namieszał”. Rozmawiałem
z wokalistą Dianoya – Filipem Zielińskim.
Jak to się stało, że znaleźliście się w Gniewkowie ?
Witam serdecznie. Rzeczywiście, zostaliśmy przyjęci na listę wykonawców w
ostatniej chwili. W sumie to lista była już zamknięta ale dzięki
życzliwości organizatorów udało nam się tu wystąpić z czego jesteśmy
ogromnie zadowoleni.
Skąd pomysł na Dianoya?
O nazwę chodzi? Dianoya to termin z filozofii starożytnej. Po raz
pierwszy użyty przez Platona i oznacza myślenie intelektualne, później
termin ten został rozszerzony przez Emanuela Kanta. Myślę, że miło
byłoby tworzyć muzykę bogatą w doznania intelektualne, stąd pomysł.
Z informacji o Was na różnych portalach internetowych wiem, że
jesteście w środowisku warszawskim znani już jako obiecująca grupa
grająca art rocka, prog rocka z domieszką metalu, no i … jazzu. Czy
coś nie tak powiedziałem, jeśli tak to mnie poprawiaj.
Dziękuję bardzo za miłe słowa. Grupa jest dość młoda ale staramy się
jak to tylko możliwe dotrzeć wszędzie tam gdzie jest zapotrzebowanie na
taką muzykę. Ja szczerze mówiąc nigdy naszych kompozycji nie
rozpatrywałem z kontekście muzyki art czy progrockowej, my gramy rocka a
jeśli komuś pomoże to, że do „rocka” doda przedrostek to nie ma
problemu. Dianoya ma często agresywne i mocne brzmienie i na pewno
elementy metalu także znajdują się w naszej muzyce.
Skąd są muzycy grający w Dianoya, z jakich środowisk muzycznych się wywodzą?
To może pokrótce opowiem o genezie zespołu. Ja z gitarzystą Jankiem
Niedzielskim znamy się od dawna – około 10 lat, natomiast nigdy nie było
okazji do stałej współpracy. W czerwcu 2008 Janek przyszedł do mnie i
zaproponował mi stworzenie autorskiego materiału i tak się zaczęło. Z
Łukaszem Chmielińskim perkusistą także znaliśmy się bardzo długo i
wiedzieliśmy, że chcemy aby był na pokładzie zespołu. W październiku
2008 zakończyliśmy szkic kompozycji i rozpoczęliśmy próby już w pełnym
składzie z basista Adamem Pierzchałą, który był kolegą Łukasza ze szkoły
muzycznej im. K. Komedy w Warszawie. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że
materiał zbierany na płytę jest wymagający od strony harmonicznej i z
jednym gitarzystą nie damy rady na żywo. Dlatego pod koniec listopada
2008 dołączył Maciek Papalski, który także był kolegą ze szkoły
muzycznej. W tym składzie szlifowaliśmy materiał i dokonywaliśmy
udoskonaleń kompozytorskich do kwietnia 2009 kiedy to weszliśmy do
studia Tomka Roguli, żeby nagrać materiał. Powiem jeszcze, że każdy z
nas prywatnie słucha zupełnie różnej muzyki, więc Dianoya jest po prostu
wypadkową naszych gustów muzycznych.
O czym są Wasze utwory?
Na albumie „Obscurity Divine” znajduje się osiem kompozycji, które są
połączone na wielu płaszczyznach. Wszystkie kompozycje są utrzymane w
jednej tonacji co spaja ten materiał dość mocno od strony muzycznej. Nie
posunę się tak daleko aby określić ten album „koncept albumem”, ale z
pewnością jest tam konsekwencja przyczynowo-skutkowa. Album jak sama
nazwa wskazuje (Obscurity Divine – Boska niejasność) traktuje o cudownej
mocy patrzenia na świat poprzez zadawanie pytań i szeroko pojęte
szukanie.
Kto pisze muzykę i teksty?
Jak już wspomniałem muzykę w większości napisałem ja i Janek bo my
pracowaliśmy nad materiałem od początku, natomiast w trakcie prób
pozostali członkowie przynosili pomysły, które znalazły się w finalnej
wersji. Nie mamy z Jankiem monopolu na komponowanie w Dianoya, jeśli coś
jest dobre to na pewno zostanie wykorzystane. Sądzę, że następne
kompozycje będziemy już wspólnie tworzyć ze wszystkimi od A do Z, bo
chłopaki się mocno do tego garną i mają świetne pomysły. Teksty na
Obscurity Divine napisałem ja.
Jak do tej pory przedstawia się Wasza działalność koncertowa, dużo daliście już koncertów ?
No właśnie nie! To było nasze trzecie granie i tym bardziej się cieszę,
że odbiór był dobry. Gramy sporo prób ale wiemy że występ „live” rządzi
się swoimi prawami więc nie można przewidzieć w 100% co się wydarzy.
Mamy póki co kilka koncertów w planie w tym jeden z bydgoskim Xanadu
11.09 w warszawskim klubie Progresja. Chcemy grać jak najwięcej i powiem
szczerze, że bardzo zależy nam na graniu na takich festiwalach jak ten!
Sama radość, możemy się pokazać a przy okazji poznać mnóstwo świetnych
ludzi z całej Polski.
Znam Wasze plany wydawnicze, wiem ze już niedługo wyjdzie wasza płyta, proszę kilka słów w tym temacie !
To fakt, nasza debiutancka płyta Obscurity Divine zostanie wydana
najprawdopodobniej w listopadzie. Wydajemy ją własnymi siłami więc nie
jesteśmy związani z żadną wytwórnią. Na pewno będziemy szukać jak
najlepszej dystrybucji w kraju, aby dotrzeć w możliwie najwięcej miejsc.
Wracam do waszego dzisiejszego koncertu w Gniewkowie, moim
zdaniem zagraliście FANTASTYCZNIE ! Co ważne, mimo wielu
niesprzyjających okoliczności, bo w pełnym słońcu i jako pierwszy
wykonawca, ze sceny popłynęły dźwięki, które ożywiły nieliczną ( jeszcze
) widownię. Zresztą chyba czuliście tą żywą reakcję?
Atmosfera jest świetna! Organizacja naprawdę znakomita! Jestem bardzo
pozytywnie zaskoczony, że debiutujący zespół został tak ciepło przyjęty.
Cóż mogę powiedzieć? Pogoda dopisała, sprzęt nie nawalił, a w oddali
widzę dystrybutor z piwem…doskonała impreza.
Jakie macie plany koncertowe na najbliższy okres ?
Jak wspomniałem gramy z Xanadu 11.09 w Progresji następnie 27.09 w
warszawskim No-Mercy a na jesieni na GO ROCK Festiwal. Ogólnie jesteśmy
mocno otwarci na granie na terenie całego kraju. Wszystko się teraz
szybko dzieje i zapewne tych koncertów będzie przybywać o czym z chęcią
będziemy informować.
Podsłuchiwałem, jak z jedną z rozgłośni radiowych omawialiście
tu w Gniewkowie plany, zagrania w studio radiowym „na żywo”, kiedy coś z
tego wyjdzie ?
Faktycznie, Adam Droździk z Radia PiK przed chwilką zaproponował nam
zagranie w studiu radia po nowym roku z racji tego, że kalendarium na
ten rok jest już zapełnione. Z wielką radością przyjęliśmy to
zaproszenie. Do koncertu wiele czasu więc może pokażemy już wtedy trochę
nowych kompozycji….kto wie.
Dzięki za rozmowę i życzę powodzenia.
Dzięki i pozdrowienia dla wszystkich z redakcji! Zapraszam na koncerty i oczywiście do odwiedzania ROCK AREA!!!
Rozmawiał: Ryszard Bazarnik (Gniewkowo 21 sierpnia 2009 r. zaraz po występie Dianoya, na III Festiwalu Rocka Progresywnego).