Długie godziny przymusowo spędzone w czterech ścianach wcale nie muszą przesiąkać nudą. Wczoraj na krótką konwersację dała się namówić Aleksandra Kuczmańska, wokalistka obecnego składu gliwickiej nowofalowej grupy DANSE MACABRE.
Jakie są Twoje wzorce? Kim się inspirujesz przy tworzeniu własnych linii wokalnych?
To dość rozległy temat, ale ostatnio czerpię dużo inspiracji od
amerykańskiej wokalistki Skylar Grey, zakochałam się w jej
melancholijnym głosie i twórczości.
Lubisz melancholijne klimaty?
Tak, melancholijne, nastrojowe i smutne aranżacje sprawiają, że piszę utwory z serca.
A zatem jak powstają Twoje utwory? Najpierw muzyka, potem tekst?
Zazwyczaj po prostu siadam, biorę gitarę i szukam tej właściwej linii
melodycznej nucąc ją pod nosem. Tekst rodzi mi się w głowie
automatycznie, bo dzięki melodii wiem jaki nastrój będzie miał utwór i o
czym będzie opowiadał.
Jakiego instrumentu używasz przy tworzeniu kompozycji?
Gitary klasycznej, zwykłego pudła.
Też sobie czasem brzdąkam na pudle. W jaki sposób trafiłaś do
Danse Macabre? Julia Mika i Dominika Dudek zawiesiły poprzeczkę dość
wysoko…
Nie ukrywam, że odkąd usłyszałam głos Julii Miki w poszczególnych
aranżacjach Danse Macabre zostałam jej wielką fanką! Do zespołu trafiłam
poprzez wspólną znajomą, która poleciła mnie Darkowi [Kłosowiczowi,
gitarzyście – przyp.pp] i… tak już zagrzałam miejsce na stałe.
Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie widziałem DM z Tobą w
składzie na żywo. Raczej prędko nie będę miał okazji przez kwarantannę.
Jakbyś zatem określiła muzykę, którą dziś wykonujecie? Co sprawia, że DM
z Olą Kuczmańską jest inny niż ten z Julią czy Dominiką?
Więc koniecznie musisz nadrobić zaległości! Miejmy nadzieję, że długo
nie będziemy musieli czekać na powrót do koncertowania, zwłaszcza, że
dostaliśmy w tym roku szansę na zagranie na Warm Up w ramach Castle
Party w Bolkowie. Wiesz co, myślę, że jeszcze jest za wcześnie żeby
dokładnie określić gatunek, który wykonujemy odkąd zostałam wokalistką
DM, na pewno jednak inspiracje muzyczne, które czerpie Darek oraz mój
świeży obraz jak to powiedział dobry znajomy na dzisiejszą muzykę
połączą to w coś mrocznego, klimatycznego, zarysowanego starą szkołą
gotyku. Będę jednak pchała Darka do większej ilości elektroniki w
aranżacjach!
OK, to na koniec takie banalne pytanie: Czego słuchasz na co dzień? Co najlepiej koi Twoje uszy?
To dość trudne pytanie, nie zamykam się na jeden konkretny gatunek.
Zależy od nastroju, bywają dni kiedy mam ochotę posłuchać esencji sceny
metalcore – Bring Me The Horizon czy Parkway Drive, a są dni, kiedy po
prostu włączam playlistę pop i śpiewam na cały regulator Ritę Orę! 😀
Życzę Ci samych sukcesów. Serdecznie dziękuje za wywiad.
Dzięki również!
Pytał Patryk Pawelec