Kalle Wallner, mózg oraz założyciel dream teamu – BLIND EGO. Ich
drugi album „Numb” powinien być już dobrze znany fanom rockowej muzyki.
Kalle zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań, a z rezultatem możecie
zapoznać się poniżej.
Witaj Kalle. Drugi album Blind Ego już trafił do sprzedaży. W
porównaniu z „Mirror” nie zdecydowałeś się na jakieś drastyczne
stylistyczne zmiany. Można powiedzieć, że Numb to kontynuacja pomysłów
zawartych na debiucie.
Dla mnie osobiście „Numb” jest ogromnym krokiem naprzód. Można
powiedzieć, że „Mirror” miał charakter czegoś na kształt samplera, a
poszczególne utwory utrzymane były w różnych stylach. Pisałem je na
przestrzeni 6 – 7 lat. Były ballady, proste, rockowe kawałki oraz
kompozycje progresywne. Na koniec, było trzech różnych wokalistów. Nie
było łatwo to nagrać. Wiadomo też, że drugi album, dla każdego artysty
jest zawsze najtrudniejszy. Musiałem udowodnić, że mój debiutancki,
solowy album nie był przypadkiem. Wszystkie utwory na „Numb” nagrałem w
ciągu jednego roku, tak więc utwory są bardziej spójne i skoncentrowane
na gitarach. Bardziej niż na „Mirror” odnajduję tu siebie.
Blind Ego to prawdziwy dream team. Muzycy, którzy wzięli udział w
nagrywaniu krążka to same znane nazwiska. W zasadzie tylko jedno może
trochę zaszokować fanów progresywnego grania – Igor Cavalera. Jak doszło
do Waszej współpracy?
Od samego początku mojego kontaktu z muzyką, zawsze było mi blisko do
rocka oraz metalu. To są moje korzenie. Sporo później zacząłem słuchać
tak zwanych progresywnych zespołów jak: Rush, Yes, Genesis itd. Nie
mniej w dalszym ciągu preferuję ostrzejsze zespoły pokroju Metalliki,
Tool czy Rage Against the Machine. Oczywiście bardzo dobrze znałem
również Sepulturę. Historia jest banalna. Mój znajomy z Farmlands (nasza
agencja oraz wydawca) zaprosił Igora wraz z jego projektem MixHell na
koncert w moim miescie. W trakcie wolnego dnie po występie Igor
odwiedził nas w studiu, gdzie pracowaliśmy nad kilkoma utworami Blind
Ego. Materiał bardzo mu się spodobał i zapragnął zagrać w jednym z
utworów. Nieco jammowaliśmy wokół riffów do utworu Change. Ostatecznie
nagraliśmy specjalną wersję. Jest on naprawdę symatycznym człowiekiem i
niesamowitym perkusistą!
Jak przebiegał proces nagrywania płyty? Chyba nie było możliwości, żeby wszystkich zebrać w jednym czasie w studio?
Masz rację. Miałem już gotowe dema wszystkich utworów zanim zaczęliśmy
nagrywanie. Pierwszy był nasz perkusista Michael Schwager, i wykonał
wspaniałą robotę. Następnie nagrywaliśmy kolejne instrumenty potem
wokale. Miksy i mastering miały miejsce w grudniu i styczniu. Wszyscy
muzycy są dość zapracowani, tak więc zdecydowałem się na taką formę
pracy, aby koncentrować się na pojedynczych instrumentach i partiach
wokalnych.
Na Numb wokale to wyłącznie domena Paula Wrightsona wspieranego przez
Yogiego Langa. Dlaczego John Mitchel tym razem nie pojawił się na
płycie?
Yogi Lang pojawił się tylko w dwóch fragmentach, w utworze Guilt.
Wokalistą na „Numb” jest Paul Wrightson, choć wcale tego na początki nie
planowaliśmy. Gdy rozpoczynaliśmy sesję nagraniową z Paulem, wcale nie
byłem przekonany czy powinien być jedynym wokalistą na płycie. Miałem w
planie zaprosić jeszcze jednego lub dwóch. Jednak to jak zaśpiewał Paul
był fantastyczne i postanowiłem, ze na całym albumie za wokale będzie
odpowiedzialny tylko on. Uwielbiam emocje, a Paul jest w stanie ukazać
je w śpiewie. Podoba mi się również kontrast pomiędzy ciężką sekcją
rytmiczną oraz ciepłym, pełnym emocji głosem Paula. Jestem bardzo
zadowolony i nie tęsknię za żadnym innym wokalistą.
Płyta zbiera dobre opinie, duma chyba musi Cię rozpierać? 🙂
Tak, jestem bardzo z tego powodu szczęśliwy. Ogromny odzew jest
wspaniałym potwierdzeniem dla mojej pracy i jestem z tego dumny,
zwłaszcza, że zarówno muzykę jak i teksty napisałem sam. To wielki
komplement.
Kolejnym wydawnictwom Blind Ego towarzyszą dość ciekawe, intrygujące okładki. Co jest na „Numb”??
Dziękuję. Stefan Wittman, mój dobry przyjaciel, jest odpowiedzialny za
ten obraz. Każdy utwór symbolizuje silny rodzaj emocji, które
przetaczają się przez umysł. Nie ma miejsca dal innych odczuć czy myśli,
tylko ta jedna, dana emocja. To jest też wytłumaczenie tych krótkich
tytułów utworów. Obraz na okładce łączy te emocje poszczególnych utworów
w ciało, o czym jest też utwór tytułowy „Numb” (będący swego rodzaju
podsumowaniem, finałem opisującym ten stan: odrętwienie (numb)).
Wydaje mi się, że wraz z Blind Ego, pomimo tego, że zespół tworzą
muzycy silnie związani ze sceną progresywną, nieco zrzucasz brzemię
łatki „prog rock”. Zarówno „Mirror” jak i „Numb” pomimo elementów
progresywnych to raczej soczyste, nowoczesne rockowe granie.
Gdy komponuję utwory nigdy nie zastanawiam się nad tym czy to rock, prog
czy cokolwiek innego. Po prostu staram się zrealizować pomysł na utwór i
go ukończyć. Moje korzenie są zdecydowanie głęboko rockowe. Nie dbam o
to czy kroczę blisko progresywnych dźwięków nawet jeżeli okazuje się, że
w Blind Ego jest sporo progresywnych elementów.
…no właśnie…czym, jest dla ciebie progresywny rock?
Naprawdę nie mam pojęcia. Tak wiele różnych zespołów określa się mianem
progresywnych. Staram się unikać tego terminu. Jako artyście, to nie
mnie przypada rola przypinania łatek zespołom. Jestem muzykiem, nie dbam
o to. To rola dziennikarzy. Lubię wiele zespołów, które prezentują
totalnie odmienne style. Mają one jednak coś wspólnego. Są mi bliskie i
wywołują emocje w mojej duszy. Dlatego je lubię, niezależnie od tego jak
nazwiemy ich styl.
W ramach promocji „Numb” odwiedzicie Polskę (Poznań). Czy poza tym
jednym występem planujecie może jeszcze zagrać w Polsce kolejne
koncerty?
Tak, wyczekuję momentu gdy wrócę do wspaniałej olskiej publiczności, tym
razem po raz pierwszy z moim własnym projektem! Na chwilę obecną jest
tylko ten jeden występ, ale planujemy również trasę jesienią, tak więc
trzymajmy kciuki.
Teraz może nieco z innej beczki, wraz z RPWL masz zagrać koncerty
poświęcone pamięci Richarda wrighte’a. Na ile to jest potwierdzone i
czego możemy się spodziewać?
W zasadzie jest to już prawie potwierdzone, ale nie znam szczegółów.
Obecnie jestem zapracowany planowaniem trasy Blind Ego, tak więc jeszcze
za wcześnie aby o tym mówić. W każdym razie mam nadzieję, że do tego
dojdzie.
Bardzo dziękuję za poświęcony czas, do zobaczenia i życzę wielu sukcesów
Również bardzo dziękuję!
Piotr Michalski