BEYOND THE INFINITY (01.07.2016)

beyond_the_infinity1

„Nawiązując do przeszłości wkraczamy w przyszłość”

„Like Fallen Angels” to tytuł najnowszej EP-ki wrocławskiej formacji Beyond The Infinity. Za produkcję wydawnictwa odpowiadał jeden z najbardziej uznanych producentów na świecie, Joey Sturgis! O samym wydawnictwie, historii zespołu oraz planach na przyszłość rozmawiamy z Rafałem i Łukaszem!


Niektórzy słuchacze mogą kojarzyć Was jako Beyond The Awakened – w jakich okolicznościach i dlaczego doszło do zmiany nazwy?

Rafał: Zmianę uznaliśmy za konieczną jednogłośnie. Wiąże się to z tym, że pod koniec 2011 roku kapela zawiesiła swoją działalność. Byliśmy wtedy w dosyć młodym wieku i zwyczajnie rozjechaliśmy się po świecie. Dosłownie! (śmiech) Każdy podążył swoją indywidualną ścieżką. Ja miałem swój epizod w Katowicach. Po pewnym czasie przyjechałem jednak do Wrocławia i po trzech latach od ostatniej działalności postanowiłem reaktywować grupę. Powołałem więc do życia zupełnie nowy skład. Oczywiście za zgodą kumpli ze starej formacji (śmiech). I tak do zespołu dołączyli kolejno Robin, Łukasz i Mateusz. Oczywiście opowiadam o reaktywacji w bardzo dużym skrócie – był to proces dosyć rozciągnięty w czasie. Każdego z chłopaków znałem z innych okoliczności, również do zespołu dołączali w różnych momentach. Jeżeli chodzi zaś już o samą nazwę, to wspólnie uznaliśmy, że zmiana szyldu najlepiej odda zmiany jakie zaszły. Chcieliśmy być fair wobec słuchaczy, którzy kojarzyli Beyond the Awakened z innymi twarzami. Stąd pomysł na zmianę nazwy, która jednak nawiązuje do Beyond the Awakened i dalej jest z nią kojarzona. Materiał bowiem nadal wykonujemy ten sam, wzbogaciliśmy go dodatkowo o nowe kompozycje utrzymane w tym samym stylu. Uważam tę sytuację za pewien nowy początek.


Wasz powrót już jako Beyond The Infinity został przypieczętowany EP-ką „Like Fallen Angels”. Czy to wydawnictwo to podsumowanie tego, co za Wami, czy raczej zapowiedź nowego rozdziału?

Rafał: Jedno i drugie. Na EP znalazły się trzy utwory. Pierwszy Escape to Reality oraz drugi, tytułowy Like Fallen Angels znane są już naszym fanom z okresu Beyond the Awakened. Wydaliśmy je w odświeżonej wersji, nagrywając wszystkie partie po raz drugi. Oprócz nich na krążku znalazł się także nieznany dotąd utwór Worlds Greatest Crime, który dopiero teraz ujrzał światło dzienne. Tym sposobem nawiązując do przeszłości wkraczamy w przyszłość. W nieskończoną przyszłość. Jesteśmy w końcu Beyond the Infinity! (śmiech)


Mixem i masterem tego mini krążka zajął się Amerykanin Joey Strugis znany ze współpracy m.in. z Asking Alexandria, Born of Osiris, The Devil Wears Prada. Jak udało Wam się nawiązać z nim współpracę i jak ona przebiegała?

Łukasz: To wyszło całkiem niespodziewane. Byliśmy w trakcie nagrywania gitar na EP-kę i powoli zaczynaliśmy rozglądać się za odpowiednią osobą, która podjęła by się mixowania tych numerów. Nie oczekując zbyt wiele postanowiliśmy wysłać materiał właśnie do Joeya Strugisa – człowieka współpracującego z zespołami, które wyznaczają absolutne, światowe standardy w gatunku w jakim figurujemy. Wysłaliśmy mu utwory demo jeszcze ze starego okresu. Szczerze powiedziawszy nie spodziewaliśmy nawet jakiejkolwiek odpowiedzi. Ku naszemu zaskoczeniu kilka dni później dostaliśmy jednak od niego odpowiedź! Napisał, że kawałki są bardzo fajne i chętnie do nich usiądzie. Byliśmy w niemałym szoku. Zmotywowani dokończyliśmy nagrania i wysłaliśmy ślady do Stanów.


BTI

Jak oceniacie efekt końcowy tej kooperacji? Czy jest coś, co na tej EP-ce byście dziś zmienili?

Łukasz: EP ukazała się niedawno, więc jest to świeży temat. Na razie nie zmieniałbym nic, ale pewnie z czasem pojawią się jakieś przemyślenia. Wiadomo, że zawsze można wykonać coś jeszcze lepiej. W każdym razie to, co możecie usłyszeć z głośników to 100% naszego wysiłku i serca. Oceniam efekt współpracy bardzo dobrze – nagrania brzmią świetnie. W zasadzie jedynym mankamentem współpracy z Joeyem Strugisem była dzieląca nas odległość. Niestety nie mogliśmy zobaczyć się z nim osobiście, a jak wiadomo żaden komunikator nie jest w stanie zastąpić prawdziwego uścisku dłoni i osobistej rozmowy. Daliśmy jednak sobie radę, czego efekty sami oceńcie. Joey to bardzo rzeczowy człowiek!


Opowiedzcie – proszę – więcej o okładce „Like Fallen Angels”. Bo zdaje się, że projektował ją jakiś egzotyczny artysta?

Rafał: Tak, okładkę zaprojektował grafik z Japonii, kryjący się pod pseudonimem ToK. Bardzo spodobały się nam jego prace, które zaleźliśmy w necie. Napisaliśmy do niego na podobnej zasadzie jak do Strugisa (śmiech). Okazało się, że wymieniliśmy kilka maili i ustaliliśmy warunki współpracy. Poprosił nas, abyśmy wysłali mu nasze utwory i teksty, z których będzie mógł zaczerpnąć inspirację do projektu. Koncepcja okładki niemal w całości jest jego pomysłem. My podaliśmy mu jedynie ogólny zarys koncepcji. Efekt końcowy jest niesamowity! Mamy nadzieję, że również odbiorcy go docenią.


Podobno w najbliższym czasie zaprezentujecie klip promujący EP-kę. Do którego powstanie utworu i jaki macie na niego pomysł?

Rafał: Tak, teledysk krąży w naszych głowach już od dłuższego czasu. Cały pomysł w zasadzie jest już gotowy, a obecnie jesteśmy w fazie jego realizacji. Jeżeli wszystko się powiedzie, to całkiem niedługo będziemy mogli pochwalić się światu naszym pierwszym pomysłem na wizualizację naszej muzyki. Do jakiego kawałka będzie klip oraz co będzie przedstawiał, jest jak narazie tajemnicą. Musicie uzbroić się w cierpliwość – zdecydowanie będzie warto!.


Kto powinien sięgnąć po „Like Fallen Angels”? Do kogo adresujecie swoją muzykę?

Rafał: Uważam, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Generalnie rzecz biorąc gramy metalcore, jednak jest w nim wiele odniesień do oldschoolowego trashu. Spora dawka wirtuozerii gitarowej, ambitna konstrukcja utworów i niebanalne struktury rytmiczne spodobają się nawet najbardziej wymagającym koneserom muzyki metalowej. Ciężko powiedzieć do kogo dokładnie kierujemy swój przekaz. Na koncertach pod sceną widzimy zarówno młodzież, jak i starych wyjadaczy. Bardzo nas to cieszy. Chcemy aby nasza muzyka podobała się jak największemu gronu odbiorców, bez względu na wiek, czy wszelkie przekonania.


Czy Wasze najnowsze wydawnictwo jest zapowiedzią debiutanckiej płyty? Jeśli tak, kiedy możemy się jej spodziewać i czy będzie kontynuacją drogi obranej na EP-ce?

Rafał: Materiał na LP praktycznie jest już gotowy, cześć utworów to utwory napisane za czasów Beyond The Awakened, a cześć to zupełnie nowe kompozycje, ale utrzymane w konwencji. Dwa utwory z wydanej właśnie EP; Escape to Reality oraz Worlds Greatest Crime to przedsmak historii jaka opowiedziana zostanie na długogrającym albumie. Więcej nie mogę powiedzieć. Ogólny pomysł na LP wymaga w każdym razie dopracowania jedynie drobnych szczegółów. Na ten moment jednak jesteśmy świeżo po wydaniu EP i brzmienie przesteru z tych kawałków szumi jeszcze w naszych głowach (śmiech). W temacie zaś jeszcze LP, to najbliższą pracę studyjną planujemy rozpocząć jeszcze jesienią tego roku.


Jak wygląda aktywność koncertowa Beyond The Infinity? Gdzie będzie można zobaczyć Was na żywo w najbliższym czasie?

Rafał: Koncertujemy od początku bieżącego roku, udało nam się zagrać kilka niezwykle udanych sztuk. Większe występy mieliśmy okazję dać m.in. we Wrocławiu, Chorzowie, Kielcach, Dzierżoniowie. Było też jednak parę mniejszych gigów, które również bardzo dobrze wspominamy. Najbardziej rozpoznawalni jesteśmy jednak na ojczystej, wrocławskiej ziemi – pamięta nas już tutaj kilka wrocławskich klubów. Na ten moment na okres wakacyjny nie mamy jednak nic zabook’owanego, ale jeśli ktoś chciałby nas zaprosić to jesteśmy jak najbardziej otwarci na propozycje.


Czy macie ambicje, by ze swoją twórczością wyjść poza granicę Polski?

Rafał: Przebicie się na zagraniczne wody to chyba marzenie każdego zespołu. Wiemy że to trudne wyzwanie. Jest masa ludzi, do których jeszcze nie dotarliśmy. i pragniemy za wszelką cenę to zmienić. Sama nasza twórczość wzorowana jest na zagranicznych kapelach, do czego otwarcie się przyznajemy. To nasze ideały doprowadziły nas również do Joeya Strugista, do Stanów i do ToKa, do Japonii. Stale pracujemy, aby móc się zaprezentować na zewnątrz. Może kiedyś się uda…?


Dziękuję za rozmowę i ostatnie słowo oddaję Beyond The Infinity!

Rafał: Ostatnie słowo: Dzięki Kuba za możliwość udzielenia wywiadu! Pozdrawiamy wszystkich czytelników serwisu Rock Area i zapraszamy Was do zapoznania się z naszą muzyką w sieci i na koncertach.

Pytania: Kuba Raj

Dodaj komentarz