ARION – Iivo Kaiopainen (07.12.2018)

arion_band_1

ARION to dość nowy twór na metalowej scenie. Grupa pochodzi z Finlandii i za sprawą „Life is Not Beautiful” poszerza kręgi popularności. Ich możliwości będzie można skonfrontować już niebawem, kiedy to na wiosnę przyszłego roku, zespół pojawi się w Polsce u boku BATTLE BEAST. Poniżej wywiad, którego udzielił gitarzysta i kompozytor w jednej osobie, Iivo Kaiopainen.


Na początku muszę powiedzieć, że wy i wasza muzyka jesteście miłą niespodzianką. Nie słyszałem debiutu, ale nowy materiał wywarł na mnie wrażenie. Nie od razie, bo wszystko zaczęło działać dopiero po kilku odsłuchach. Muszę przyznać, że wykonaliście dobrą robotę. Co ty myślisz o nowym materiale, jesteś zadowolony w 100%?

No cóż, wielkie dzięki za miłe słowa! Jesteśmy wielce usatysfakcjonowani nową płytą. Zwłaszcza kiedy weźmiesz pod uwagę okoliczności; po wydaniu pierwszego albumu przeszliśmy zmianę wokalisty i większość z nas musiała dokończyć służbę wojskową etc. Więc punkt wyjścia dla całego przedsięwzięcia nie był najłatwiejszy. Również dobrze przyjęty, debiutancki krążek wywierał na nas pewną presję, na samym początku komponowania nowej płyty. Na szczęście, najbardziej potężne utwory singlowe narodziły się już na początkowym etapie i uważam, że to w znaczący sposób obniżyło całą presję. Nowy album różni się trochę od swojego poprzednika; „Life is Not Beautiful” jest cięższy i bardziej bezpośredni. Więcej w nim skrajności, czasem jednoznacznych, a w niektórych utworach także jest więcej eksperymentowania. Osobiście jestem ogromnie zadowolony z osiągniętych efektów.

Tytuł nowej płyty wydaje się być mało wesoły – czemu „Life Is Not Beautiful”?

Tak, zgadzam się, tytuł nie brzmi on zbyt pozytywnie, ale na tym albumie nie chodzi o rozpowszechnianie negatywnych wibracji. Tytuł został wybrany dopiero po napisaniu większości tekstów. Doszedłem do wniosku, że ten tytuł całkiem dobrze pasuje do wszystkich kawałków. Jest to także dość mocne stwierdzenie, które według mnie zawsze jest dobre na tytuł płyty. Jeżeli chodzi o teksty, w większości dotyczą one radzenia sobie z życiowymi wyzwaniami czy też cięższymi chwilami oraz poszukiwaniem wyjścia z nieszczęścia w kierunku światła. Podsumowując, tytuł płyty brzmi bardzo negatywnie, ale na płycie znaleźć można coś więcej, coś co kryje się pod jego powierzchnią!

Powiedz mi coś więcej o okładce – Claudio zrobił kawał dobrej roboty. Wydaje się ona być kontynuacją atmosfery z debiutu, czyż nie? I kto jest na okładce? Wygląda jak młody Dave Mustaine (śmiech).

(Śmiech!!!) Wybacz, że to powiem, ale postać z okładki nie jest legendarnym liderem Megadeth. I tak, ogólnym pomysłem było wykorzystanie postaci z okładki pierwszej płyty. Teraz ta osoba dorosła, stała się doświadczona przez życiowe wyzwania. Na okładce widać jak ucieka ona przed demonami, znajdując wyjście z ciemności. Moim zdaniem idealnie pasuje do ogólnego konceptu wydawnictwa i dlatego myślę, że Claudio naprawdę trafił w sedno.

W „At the Break of Dawn” możemy usłyszeć Elize Ryd z Amaranthe – czyj to był pomysł na jej udział w tym utworze i jak doszło do współpracy?

life is not beautiful

Pomysł współpracy z Elize wyszedł od dyrektora naczelnego naszej fińskiej wytwórni, Riku Pääkkönena. Po tym jak w lecie 2015 opuścił nas poprzedni wokalista, Riku zapytał mnie czy byłbym zainteresowany napisaniem piosenki dla nowego wokalisty i Elize Ryd. Byłem tym podekscytowany i napisałem kawałek. Ten spodobał się Riku oraz każdemu w zespole. Wówczas powiedział, że zrobi wszystko co w jego mocy by Elize zaśpiewała z nami. Jesienią 2015 weszliśmy do studia by zarejestrować ten kawałek, wciąż nie wiedząc czy Elize wykona go razem z nami. Na samym końcu sesji nagraniowej, nagle zostało potwierdzone, że Elize przyjedzie do Helsinek i wykona numer razem z nami. Osobiście nie mogłem być bardziej szczęśliwy z rezultatu. Wciąż zastanawiam się czy nie jest to najlepsza rzecz jaką napisałem do tej pory.

Co z tekstami – możemy mówić o albumie konceptualnym czy też nie. Wydają się opisywać sytuacje związane z człowiekiem, z jego walką, wątpliwościami, problemami… Jeżeli dobrze rozumiem.

No cóż, nie traktuje „Life Is Not Beautiful” jako album konceptualny, przynajmniej jeśli myślimy o koncepcie w tradycyjny sposób. Jednak, być może da się to określić jako bardzo luźny koncept, gdzie utwory zespala wspólna tematyka. Tym niemniej na albumie nie ma jednej historii. Wracając do twoich przemyśleń odnośnie tekstów, mogę potwierdzić, że większość z nich dotyczy życiowych wyzwań oraz ogólnie mrocznej nastrojowości. Większość z nich ma również przypominać słuchaczowi, że istnieje wyjście z problemów. Wdając się bardziej w liryczne szczegóły, mogę przytoczyć kilka przykładów: „No One Stands In My Way” traktuje o walce z uzależnieniem/depresją; „Through Your Falling Tears” dotyczy myśli i uczuć osoby umierającej, przedstawiając jej/jego sytuację; „Punish You” zajmuje się karmą, a „Unforgivable” zwraca uwagę na globalne ocieplenie i ubóstw w krajach Trzeciego Świata.

Powiedz, jaki był cel/idea powstania nowej płyty? Co chcieliście powiedzieć/pokazać ludziom o ile można tak powiedzieć? Jesteście młodymi muzykami, ale jak słyszę – dokładnie wiecie co chcecie grać.

Cóż, głównym celem było tak zmienić nasze brzmienie tak, aby pasowało ono do naszego nowego wokalisty. I myślę, że udało nam się to osiągnąć, idąc nieco bardziej w kierunku cięższych i prostszych form. Pamiętam niektóre reakcje fanów i mediów, kiedy pojawiła się informacja o odejściu poprzedniego wokalisty, że niby zespół był stworzony specjalnie pod niego. Moją reakcją na to było umieszczenie nowego wokalisty w jasnym świetle nowej płyty i wydaje mi się, że zmiana brzmienia oraz stylu by dopasować je do nowego wokalisty działa całkiem nieźle!

Osobiście, nie mam potrzeby niczego udowadniać czy coś w tym stylu. Kiedy komponuję muzykę czy też gram na gitarze, chodzi o to by robić rzeczy, które kocham i słyszę w mojej głowie. Potem próbuję wyrazić te myśli i uczucie poprzez muzykę, najlepiej jak tylko potrafię (śmiech)!

Na limitowanej edycji znajdują się trzy bonusy – są to ponownie nagrane kawałki z „Last of us”? Czemu zdecydowaliście się na coś takiego i czyj to był pomysł?

Z takim pomysłem wyszła nasza nowa wytwórnia, AFM Records. Uznaliśmy, że to dobry pomysł i warto spróbować. Głównym tego celem było zaprezentowanie utworów z pierwszej płyty ludziom, którzy mają styczność z naszą muzyką właśnie przy okazji nowego albumu. Te trzy kawałki wykonujemy na większości koncertów i uważam, że dobrym pomysłem było pokazanie ludziom, jak one brzmią w wykonaniu naszego nowego wokalisty, Lassi’ego (śmiech).

Powiedz coś więcej na temat współpracy, powiązań z Jani Liimatainenem oraz Matiasem Kupiainenem ze Stratovarius. Pierwszy z nich miał też swój wkład w kilka tekstów na nowy album. Jak to skomentujesz?

Obaj pracowali z nami właściwie od początku! Matias wyprodukował nasz pierwszy album, natomiast na nowej płycie jego rola była mniejsza, ale i tak był zaangażowany w nagrania bębnów, mikach całości. Napisał też razem ze mną pewne partie do kilku utworów. Zawsze jestem szczęśliwy kiedy zaczynam pracować z Matiasem, nawet wspólnie napisaliśmy kawałek „Burn Me Down” na nowy album Stratovarius.
Jani również był z nami od wczesnych początków. Jak i Matias, miał większą rolę na naszym debiucie. Wtedy był odpowiedzialny za większość tekstów. Na nowej płycie sam zdecydowałem się napisać większość tekstów, za wyjątkiem „No One Stands In My Way” oraz „Life Is Not Beautiful”, gdzie zrobiłem to razem z Janim. On jest gościem, z którym fajnie się pracuje i jest również świetnym kompozytorem, tak jak i Matias. Jestem pewny, że również w przyszłości będę z nimi współpracował

Kiedy zaczynaliście w 2011 byliście bardzo młodzi. Dodatkowo staliście się popularni w krótkim czasie. To nie jest typowe. Powiedz coś więcej o początkach i rozwoju ARION.

life is not beautiful

No coż, “popularny” to pojęcie względne. Ale tak, jeżeli wziąć pod uwagę fakt, że posiadając wyłącznie jedną piosenkę zagraliśmy w narodowej telewizji, można to uznać za wybuchowy start. Byliśmy wówczas w szkole średniej kiedy znaleźliśmy się w środku procesu kwalifikacyjnego w Finlandii. Kwalifikacja okazała sie dla nas dobrą rzeczą, ponieważ dzięki temu zainteresowała się nami nasza fińska wytwórnia proponując nam umowę na nagrania. I tak to się dla nas wszystko zaczęło. Dla mnie to bardzo dziwne uczucie, myśleć o tych czasach właśnie teraz (śmiech)!

Czytałem, że jesteście bardzo popularni w Japonii – czy to prawda, co powiesz na ten temat?

Popularni? No więc, to zależy od co rozumiesz przez popularność. W każdym bądź razie, właśnie wróciliśmy z naszej trzeciej wizyty w Tokio, grając finałowe show dla pełnej sali (200-250 osób) i uważam, że do jest dobre dla zespołu w naszym wieku. Ale jeśli mówiąc popularność, masz na myśli zapełnianie wielkich rockowych klubów czy też hal, to muszę cię rozczarować. Tak czy inaczej, Japończycy wydają się coś widzieć w naszej muzyce i po naszej ostatniej wizycie u nich, mogę powiedzieć, że mamy tam przyzwoitą bazę fanów.

Braliście udział w eliminacjach do Eurowizji – pomogło wam w jakiś sposób czy raczej zaszkodziło?


Tak wszystko się dla nas zaczęło; nasza fińska wytwórnia dowiedziała się o nas właśnie dzięki tym eliminacjom. Więc faktem jest, że konkurs bardzo nam pomógł. Nie było bezpośredniej krzywdy spowodowanej udziałem, chodzić mam nadzieję, że niektóre fińskie media przestaną opisywać nas jako „zespół znany z udziały w fińskich kwalifikacjach do ESC”, ponieważ w później zrobiliśmy o wiele więcej znaczących rzeczy.. Ja też nie widziałem zbyt często ludzi kojarzących nas z konkursu. To było pięć lat i dwa albumy temu (śmiech).

W przyszłym roku odwiedzicie nasz kraj razem z Battle Beast na trzech koncertach. Będzie to pierwszy wasz pierwszy raz w Polsce? Jakie są wasze oczekiwania, odczucia? I czego my możemy się spodziewać po waszym wystąpieniu?

Tak, jesteśmy szczęśliwi, że możemy zagrać w Polsce! To będzie nasza pierwsza wizyta w waszym kraju i osobiście spodziewam się bardzo dobrej frekwencji, tłumu nastawionego na metalowe granie! Odnośnie naszych występów, mogę powiedzieć że zamierzamy sprawić, że będziecie śpiewać razem z nami i mogę obiecać, że będziemy bardzo energetyczni od samego początku. Jako że wystąpimy w roli supportu, nasza setlista będzie w większości zawierała szybsze numery.

Od początku gracie w prawie niezmienionym składzie. Zmienił się jedynie wokalista. Opisz proszę sytuację wewnątrz zespołu. Jesteście wielkimi przyjaciółmi czy w chwili obecnej łączy was tylko muzyczna praca?

Jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi. Nie wliczając w to Lassi’ego, nowego wokala, wszyscy jesteśmy przyjaciółmi w zasadzie od pierwszych dni szkoły średniej – to pewnie dużo o nas powie! W przypadku Lassi’ego, nie ma się poczucia, że jest o krócej w zespole niż ktokolwiek inny. Wszyscy jesteśmy świetnymi przyjaciółmi i dobrze znamy się nawzajem.

Co możesz powiedzieć młodym ludziom, którzy startują ze swoimi zespołami – jakaś rada? Moim zdaniem jesteście świetnym przykładem tego jak w młodym wieku osiągnąć sukces.

No cóż, jesteśmy poddani dużej presji! (ŚMIECH!) No ale żarty na bok, najważniejsza sprawa to najpierw napisać i nagrać kilka dobrych kawałków. Następnie uzyskać profesjonalną pomoc na początkowym etapie. W przypadku zespołów bez kontraktu, nie wydaje mi się to pomocne by marnować czas na pisanie i nagrywanie całego albumu bez finansowego wsparcia. Kilka dobrych numerów przy wsparciu profesjonalnego producenta jest dużo lepsze i bardziej produktywne! Granie kilku małych koncertów klubowych jest dobrą próbą, ale uważam też, że zanim wyda się dużą porcję muzyki, nowej kapeli w dużym stopniu pomaga trasa. Najpierw muzyka, a potem trzeba jak najlepiej postarać się o podpisanie kontraktu; mieć trochę pieniędzy na zainwestowanie we własną muzykę, jeśli to możliwe. Nie mówię tego by kogokolwiek zniechęcić, to są jedynie wskazówki, które mogą pomóc młodym zespołom. Tak by nie marnotrawiły swoich pieniędzy na rzeczy, które w ogóle nie pomagają.

Pora kończyć – co chciałbyś powiedzieć polskim fanom metalu? W naszym kraju na razie nie jesteście zbytnio rozpoznawalni, ale prawdopodobnie niedługo to się zmieni.


Naprawdę mam nadzieję zobaczyć mnóstwo polskich fanów metalu podczas wiosennych koncertów Battle Beast/Arion! Mam też nadzieję, że sięgniecie po oba nasze albumy, zwłaszcza najnowszy „Life Is Not Beautiful” i że je polubicie! Osobiście znam polski metal wyłącznie za pośrednictwem tak ekstremalnych zespołów jak Behemoth i Decapitated; oba zespoły są wspaniałe i grają w nich uzdolnieni muzycy. Mam jednak nadzieję, że polscy maniacy metalu gustują także w lżejszych zespołach, takich jak my czy też Battle Beast – do zobaczenia w Warszawie, Krakowie i Poznaniu!

Dzięki za wywiad i do zobaczenia niebawem w Polsce!


Dziękuję bardzo!

Pytał: Marcin Magiera
Korekta tłumaczeń (pytania): Karol Mania

Dodaj komentarz