ANTI TANK NUN – Titus (19.06.2012)

ANTI TANK NUN - 2012 - Hang'em High

Na okoliczność wydania debiutu nowego zespołu ANTI TANK NUN, przepytaliśmy zarówno młodego gitarzystę projektu. Nie mogliśmy jednak odpuścić sobie zadania kilku pytań wokaliście i basiście, jednemu z filarów przeciwpancernej zakonnicy – Titusowi. Koniec, końców zeszło również na tematy dotyczące nowych albumów Tommy Gun i Acid Drinkers…


Chciałbym głównie porozmawiać o Anti Tank Nun. Obok Ciebie drugim filarem zespołu jest Igor Gwadera. Skąd go wytrzasnąłeś? Skąd go wziąłeś?

Tak jest, właściwie to on wziął mnie… Po prostu Iggy skomponował sobie numer, chciał zagrać jako gitarzysta, chciał nagrać ten numer, grywał sobie go od czasu do czasu to tu, to tam, wskakiwał do kogoś na scenę. Ogólnie działał sobie w zasięgu swojego miasta – Goleniowa, a że chciał zrobić coś fajniejszego, coś większego, coś heavy metalowego, miał Adama na gitarze, miał Pana Bo na bębnach i szukał basisty i wokalisty jakiegoś fajnego. A że znał mnie, oczywiście nie osobiście tylko z tego co robiłem z Acids i tak dalej, to sobie wymyślił, że zadzwoni do mnie i może mnie namówi.
Więc ja usłyszawszy co ten chłopak robi… jak ja… sam numer na kolana mnie nie położył bo to jest w okolicach meidenowskich, to jest styl mój, że tak się wyrażę, ale mówię – jadę to zobaczyć.
Pojechałem, zobaczyłem i uwierzyłem, poszliśmy do studia nagrań, po dwóch próbach i tak się to wszystko zaczęło. Więc ja dementuję natychmiastowo, że to nie jest mój zespół i mój projekt, ale to jest wszystko pomysł Iggyego, on jest tam szefem.

Czy wiek Igora nie będzie na dłuższą metę przeszkodą w funkcjonowaniu zespołu?

Na krótszą by był, na dłuższą będzie chyba coraz lepiej, w końcu będzie dorastał. Chociaż ja bym wolał, żeby on tak nie dorastał, bo on mi taki bardzo pasuje. Więc jak jesteśmy w knajpie gdzieś, to zawsze mu mówię – nie pij bo urośniesz (śmiech)

Zagraliście parę koncertów kolejne kilka jest w planach, jak nastolatek znosi rock’n’rollowy styl życia?

Nie no aż tak to my nie świrujemy, tak dobrze to nie jest, kurde. Tu jest troszeczkę inny lot, bo Iggy jest pod skrzydłami naszymi właściwie, to nie jest tak, że siedzi czterech facetów i chleje burbona, a młody siedzi obok i patrzy, tak dobrze to nie jest.

W kampanii reklamowej podkreśla się, że Igor jest wielkim odkryciem, a jego wiek przedstawia się jako wielki atut. Załóżmy, że wszystko pójdzie po waszej myśli… myślałeś co będzie magnesem / atutem Anti Tank Nun za powiedzmy 5-8 lat?

Oczywiście moje do pasa blond długie włosy i wspaniała muskulatura (śmiech).

W booklecie albumu Hang’em High, zamieszczone są teksty także w języku polskim i to właściwie nie są to dosłowne tłumaczenia…

To są tak zwane wersje…

Czy twoje teksty powstają najpierw po polsku czy po angielsku?

To bywa różnie, nawet w obrębie jednego tekstu. Załóżmy, że zaczynam pisać po polsku, 2 pierwsze wersy idą po polsku, później wpada mi coś po angielsku, bo tak to właśnie dokładnie różnie bywa.
Na przykład cały refren mam już w deklu po angielsku, zwrotka zaczyna się po polsku, ale 3,4 i5 wers idzie po angielsku, a koda numeru idzie znowu po polsku i potem dopiero składam to wszystko do kupy, na wersję anielską i na wersję polską.
One – te teksty, różnią się oczywiście od siebie, to nie są dosłowne tłumaczenia i nie mają być, ponieważ czasami ciężko przewalić coś dosłownie. Jeśli przewalisz to na angielski dosłownie, to wtedy nie siedzi… rytmicznie, lub długością sylab nie pasuje do frazy, dlatego się tak różnią, ale sens tego przesłania mam nadzieję pozostaje ten sam. Znaczy nie przesłania – tekstu, bo to nie są przesłania żadne.

Właściwie, to dlaczego nie zdecydowałeś się śpiewać w sam raz w tym projekcie akurat po polsku?

Żeby mi Iggy dupy nie skopał (śmiech).
Nasi bohaterowie, nasi gurus, nasi idols że tak się wyrażę, wszyscy operują językiem angielskim. I ja całkiem sympatycznie sobie rozgraniczam, jeśli zapraszają mnie na nowej płycie Perfectu, robię to po polsku, jeśli dzwoni Michał z Plateau i zaprasza mnie żebym zaśpiewał, robię to po polsku, bo tego się nie da zrobić w innym języku, bo jest dobrze napisane w ojczystym.
Ale jeśli zabieram się za hard’n’heavy, to zabieram się zawsze w tym języku w którym to wymyślono.

Zagraliście 2 razy jako support, przed Thin Lizzy i Accept więc pewnie ogrywaliście nowy album. Jak będą wyglądały wasze koncerty jako headlinera, czy w waszym secie załóżmy 1,5 godzinnym znajdą się utwory twoich innych projektów, czy może jakieś covery, jak to będzie wyglądało?

Słuchaj, no myśmy nie zagrali koncertów, myśmy zagrali 2 supporty, no i zagraliśmy większość materiału z Hang’em High. Właśnie pojutrze jadę do Goleniowa i składamy cały setlist, bo w Szczecinie bodaj 22-go gramy pierwszy raz jako headliner, i gramy cały Hang’em high i do tego dochodzą covery. I na przykład od 3 miesięcy się nie możemy dogadać jaki numer Acid Drinkers chłopaki by chcieli zagrać, bo proponowaliśmy, aby coś z repertuaru kwasożłopów było, no ale wszyscy mają odmienne zdanie więc nic Acids raczej nie będzie. Ale na pewno będzie „Kick Out The Jams” z repertuaru MC5, bo to numer którym zaczęliśmy nasze muzyczne macanie się, we wrześniu zeszłego roku. Postaramy się przygotować, mam nadzieję że uda nam się to zrobić profesjonalnie – „Bark at the Moon” Ozzy’ego, który był taki testem chłopaków, czy oni są w stanie grać takie numery, trudniejsze niż Hang’em High. Także będzie 12 naszych numerów i około 4 covery, jak dobrze pociągniemy, to nam zapełni 1,5 godziny.

Gdzieś w okolicach stycznia pojawiały się informacje o finalizacji nowego albumu – Tommy Gun – „Ultimate Rockster”. Na czym właściwie stanęło?

Stanęło na tym, że album jest nagrany i czeka na miks. Rozmawiałem z Maciejem Makowiczem, menadżerem Acid Drinkers, jak to po kolei wszystko zrobić, bo by się okazało, że mam 3 premiery pomiędzy majem a grudniem, więc to nie jest zbyt szczęśliwy pomysł.
Więc ustaliliśmy taką kolejność, że koniec maja wychodzi Anti Tank, w listopadzie ukazuje się „La part du Diable” – Udział Diabła, Acid Drinkers, a „Ultimate Rockster” Tommy Guna ma się ukazać styczeń luty… w takiej kolejności.

Jak stylistycznie będzie wyglądał „Ultimate Rockster”? Czy to będzie kontynuacja stylu z pierwszej płyty czy…?

Myślę, że muzycznie jest tam duży krok do przodu. I muzycznie i w dynamice i tak dalej. Świetnie mi się tą płytę pisało i komponowało, więc wydaje mi się że to duży krok do przodu jeśli chodzi o dwójkę.

A właśnie – wydaje się, że ten materiał powstawał w tym samym czasie co Hang’em High, jak udało ci się to pogodzić…?

Nie, ten materiał powstawał dużo wcześniej, bo proces preprodukcji był cholernie długi bo my się zabraliśmy za to ponad rok temu. Zaczęliśmy sesję nagraniową do „Ultimate Rockster” Tommy Guna w marcu zeszłego roku, a zakończyliśmy ją jesienią – tyle to trwało po prostu. Ja z Acids miałem tyle zajęć, tyle roboty, jeżdżenia, była druga część trasy „Fishdick Zwei”, dlatego się to wlokło. Same instrumenty szybciutko, myśmy to wszystko położyli w 2 tygodnie, ale potem z wokalami ja miałem jeżdżenie. Na początku w Załuskach pod Warszawą trochę nagrywałem potem przeniosłem sesję do Poznania, i w końcu zakończyliśmy cały album i on jest na komputerach u Ślepego w studio w Poznaniu, bębniarza Gomora i swego czasu bębniarza Armii, i czeka na miks aż Jacek Miłaszewski będzie miał wolne studio. To że album ukaże się później czy za dłuższą chwilę, nic złego mu się nie stanie. To jest klasyka a ona się nie starzeje. On może ukazać się za pół roku, za 2 lata i będzie tak samo rock’n’rollowy jak jest.

Wspomniałeś o nowym albumie Acid Drinkers, że pojawi się jesienią, możesz uchylić rąbka tajemnicy?

No o tyle, że mamy skomponowane, przygotowane 11 numerów. Album nazywa się „Udział Diabła” – „La Part du Diable” i w tym momencie Ślimak jest w studio i nagrywa ślady bębnów.

Dziękuję za rozmowę, czekam z niecierpliwością na ten album.

Pytał Piotr Spyra

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *