1. Czarne auto
2. Dla kraju
3. Grób
4. Sztorm
5. Atlantis
6. Tańcz
7. No Chodź
8. Tren o Warszawie
9. Płoń
10. Menu
11. Aqua Di Vita
12. Doktor
Rok wydania: 2011
Wydawca: Mystic
http://www.myspace.com/cubadezoo
Cuba de Zoo, muszę przyznać, że pierwsze skojarzenie jakie miałem gdy
usłyszałem tą nazwę było związane z komiksem o przygodach uczłowieczanej
małpy Tytusa de Zoo. Może jakaś rodzina? Wujek, kuzyn? ….a może brat,
do którego Tytus się nigdy nie przyznał? Nic z tych rzeczy pod tą nazwą
kryją się niejaki Kuba Podolski, Adam Goniszewski oraz Przemek
Nagadowski i właśnie ukazał się album tria – „Rozkaz”.
„Rozkaz” to dwanaście dość lekkich rockowych utworów, w sam raz na
podróż samochodem na wakacje. Nie ma tu górnolotnych, moralizatorskich
tekstów, nie ma przytłaczających struktur muzycznych, nie ma patosu i
nadęcia. Jest za to luz i zabawa pop-rockowymi dźwiękami. Każdy kto
słucha Radiowej Trójki zapewnie wie o czym mówię. Stacja ta prezentowała
już co nieco z tej płyty i bez wątpienia były to najbardziej
przebojowe kompozycje. Tak więc jest i mrok z nutką ironii w postaci
historii o czarnej Wołdze w „Czarne Auto”, jest przebojowy „Grób” i
chyba najciekawszy ironiczny „Aqua Di Vita”. Ciekawie wypada nie
promowany do tej pory utwór „Sztorm”. Czy tylko ja słyszę w nim
ewidentne nawiązanie do „Another Brick In the Wall” z „murowanego”
albumu legendarnego Pink Floyd? Ten sam feeling, podobna aranżacja i
instrumentarium. Panowie Waters (w większym stopniu) i Gilmour (w
mniejszym, w końcu „The Wall” to głównie dzieło imć Watersa) mogliby ten
utwór polubić.
…no cóż. „Rozkaz” nie jest może albumem, który potrafi zając słuchacza
na wiele godzin, ale znakomicie sprawdza się jako dodatek do: jazdy
samochodem, prasowania, ścierania kurzy i innych cichych prac domowych.
To muzyka, której się znakomicie słucha, nie wymaga szczególnego
skupienia i pozwala na przyjemny relaks przy dość skocznych i radosnych
dźwiękach.
7/10
Piotr Michalski