CRYSTAL TEARS – 2010 – Generation X

CRYSTAL TEARS - 2010 - Generation X

1. Inner Spirit
2. Heroes
3. Nightmare Serenade
4. Empty Paradise
5. Crystal Tears
6. In The Beginning
7. Rock Until We Fall
8. Predators
9. Flesh 'N’ Bone
10. The X Generation

Rok Wydania: 2010
Wydawca: 7Hard
http://www.myspace.com/crystaltearsgr


Ian Parry w greckim zespole heavy metalowym! To wiadomość, która zelektryzowała fanów pod koniec zeszłego roku. Dość długo jednak przyszło nam czekać na próbki muzyki czy konkrety dotyczące wydania albumu. Od ogłoszenia tej fuzji do zapowiadanej daty premiery albumu minęło ponad pół roku. Płyta zatytułowana Generation X, ma ukazać się niebawem nakładem wytwórni 7hard.
Nie ukrywam, że zaglądałem od czasu do czasu na stronę zespołu w poszukiwaniu aktualizacji. Nie będę również udawał że mój stosunek do wokaliz Iana Parry jest obojętny. Wokalista znany z Elegy czy Concortium Project, niedawno zwiększył swoją aktywność. Więc mimo, że można było się spodziewać, że album Crystal Tears będzie różnił się od progresywnych poczynań Iana, nadal byłem zaintrygowany.

W realizacji albumu słychać, że zespół ceni sobie współpracę z Parrym, bowiem jego wokalizy wydają się zdecydowanym elementem pierwszoplanowym. Jednak okazuje się, że linie melodyczne to nie jedyne zalety płyty. Otrzymujemy krążek oparty na solidnych riffach, ciężki i ostry, z melodiami zawartymi również w gitarach rytmicznych, charakteryzujący się szalonymi galopadami perkusyjnymi i świetnymi konkretnymi solówkami.
Jakby tego było mało na płycie znalazło się kilka motywów, które zapadają w pamięć jak prawdziwe heavy metalowe hymny. Wspomnę choćby o utworach Crystal tears czy Rock until we fall z genialnym falsetem w halfordowskim stylu.
Spółka Ian Parry i Crystal Tears serwują nam porządny album. Uważam, że mimo tego iż muzyka jest zorientowana na melodię i riffy, nie tylko dzięki wokalizom mogą sięgnąć po tę pozycję fani progresywnego grania. Oczywistym powodem jest wokalista, ale sam zespół prezentuje muzykę z pomysłem, wprawdzie osadzoną w ramach gatunku, ale nie sztampową. Album wkręca się z każdym kolejnym przesłuchaniem coraz bardziej i przyznam, że w moich oczach zwycięża w konfrontacji z ostatnimi solowymi dokonaniami wokalisty.

8/10

Piotr Spyra

Dodaj komentarz