Tag: threshold
Richard West (THRESHOLD) wydaje kontynuację „Legends of the Shire” z nowym zespołem.
Kiedy stało się jasne, że koledzy z THRESHOLD nie są zainteresowani rejestracją kontynuacji tematu z „Legends of the Shire”, klawiszowiec zespołu postanowił nagrać go z…
THRESHOLD – 2022 – Dividing Lines
Czy THRESHOLD może nagrać zły album? Pewnie, że może. Każdemu może zdarzyć się gorszy okres, wypalenie, niesnaski pomiędzy muzykami, czy po prostu „odwalenie pańszczyzny” bo kontrakt wymaga płyty na wczoraj.
Threshold – 2002 – Critical Mass
„Critical Mass” to bez wątpienia udana płyta. Threshold wypracowało swój styl, balansujący gdzieś od cukierkowatych ballad po utwory z mocnymi i ciężkimi gitarami. Najwyższe umiejętności muzyków, rewelacyjne solówki, wpadające w ucho refreny powodują, że płyta „wchodzi od razu”, czy w przypadku albumu z progresywnym graniem to wada, czy zaleta? Oceńcie sami…
THRESHOLD – 2017 – Legends Of The Shires
…i brakuje mi słów aby opisać swoje odczucia związane z tym materiałem! Threshold nigdy nie schodził poniżej pewnego, wysokiego poziomu, ale to co zaserwowali na tych dwóch srebrnych krążkach to absolutne wyżyny! Fragmenty delikatniejsze, bliższe estetyczne zespołów pokroju Arena, przeplatają się bardziej motorycznymi prog metalowymi połamańcami a całość ma taki feeling i klimat, że nie pozwala oderwać od siebie uszu! Na „Legends…” nie ma jednego zbędnego dźwięku, to nieco ponad osiemdziesiąt minut czystej muzycznej poezji
THRESHOLD – 2017 – Legends Of The Shires
Płyta Miesiąca / wybór redakcji –
(Wrzesień 2017)
THRESHOLD – 2014 – For the Journey
Wobec „For the Journey” miałem ogromne oczekiwania i skłamałbym gdybym powiedział, że się całkowicie zawiodłem. To dobry krążek, ale brakuje w nim jakiejś ikry i tego czegoś co miał chociażby poprzedni „March of Progress”.
THRESHOLD – 2012 – March Of Progress
Kto lubuje się w progmetalowej stylistyce, tego obowiązkiem jest degustacja wyśmienitego „March Of Progress”. Threshold udało się stworzyć bardzo dobry materiał, który zdaje się przebijać ich ostatnie dokonania. To wprost uczta dla uszu, pokaz finezji, wyczucia, polotu i progresywnej energii. Album wciąga, uzależnia – kto raz spróbuje, z pewnością będzie do niego wracał. To nie jest płyta jednego sezonu, a przyjaciel na lata – to pewne!
THRESHOLD – 2007 – Dead Reckoning
Zacznę z grubej rury, Dead Reckoning było dla mnie pewnego rodzaju rozczarowaniem. Niby płycie niczego nie brakuje, są charakterystyczne dla Threshold melodie, genialne solówki, sekcja rytmiczna pracuje aż miło, a jednak czegoś brak. Zespół niepotrzebnie wyostrzył brzmienie. Za dużo tu ciężkich riffów i nisko zestrojonych gitar. Gdzieś uleciała zwiewność wcześniejszych wydawnictw tej brytyjskiej formacji,
2013.03.06 – Threshold – Warszawa
Na koncert cenionej brytyjskiej grupy THRESHOLD w warszawskiej Progresji spieszyłem się jadąc samochodem z Wybrzeża. Niestety z powodu licznych fotoradarów i ograniczeń prędkości nie zdążyłem…