Tag: The Tangent
„To Follow Polaris” – nowy album THE TANGENT
10 maja, nakładem InsideOut Music ukaże się nowy 13-ty album studyjny THE TANGENT, zatytułowany „To Follow Polaris”. Będzie dostępny w formie limitowanej edycji kolekcjonerskiej CD…
Nowy album THE TANGENT
10 czerwca 2022 nakładem Inside Out Music, ukaże się 12 studyjny album formacji THE TANGENT zatytułowany „Songs From the Hard Shoulder”. Skład zespołu pozostał taki…
TANGENT, THE – Not as Good as the Book
Na temat ostatniego albumu grupy The Tangent – „Not as Good as the Book” już sporo było mi dane przeczytać. Że mało odkrywcza, że odtwórcza, że zespół nie należy do tych poszukujących, lecz raczej do tych eksploatujących przetarte już szlaki. W sumie trudno się z tym nie zgodzić, a „Not as Good as the Book” do klasyki prog rocka zapewne nigdy zaliczać się nie będzie. Nie mniej, moim zdaniem to bardzo udana pozycja w dyskografii tej iście międzynarodowej formacji.
TANGENT, THE – 2017 – The Slow Rust Of Forgotten Machinery
W tej muzyce, jest z jednej strony pewien symfoniczny rozmach, z drugiej zaś, zwiewne jazzujące odjazdy, w stronę chilloutowych, smooth jazzowych klimatów.
TANGENT, THE – 2015 – A Spark In The Aether. Music That Died Alone: Volume Two
Wracając do stylu zawartego na najnowszej płycie, muzyka jaką prezentują, to ponownie – wysokiej próby rock progresywny, głęboko zanurzony w jazz-rockowych klimatach. Płyta jest jakby muzyczna kontynuacją debiutanckiego albumu – nagranego w 2003 roku
TANGENT, THE – 2011 – COMM
Andy Tillison niestrudzenie podąża raz wytyczoną ścieżką i „COMM” już od pierwszych chwil jest rozpoznawalny jako dzieło jego zespołu. Nie znajdziemy tu rewolucyjnych rozwiązań, to stary dobry The Tangent z klawiszowymi wariacjami, niezwykłej urody gitarowymi solówkami i szaleństwami na saksofonie
TANGENT, THE – 2009 – Down And Out In Paris And London
The Tangent nie zawiódł, najnowsza porcja dźwięków sygnowana logiem grupy nie rozczaruje fanów ich muzyki. Klimat lat siedemdziesiątych jest tu wszechobecny a mnogość ciekawych zagrań nie pozwala płyty ogarnąć od razu. Ta muzyka potrzebuje czasu, ale z całą pewnością nie jest to czas zmarnowany… mocna pozycja w dyskografii mr. Tillsona.