Tag: Scarlet Records
TWINS CREW – 2013 – The Northern Crusade
Drugi pełny album TWINS CREW zapowiadany jest jako heavy metalowa sensacja. Sześcio-osobowa kapela dowodzona przez wykształconych muzycznie bliźniaków, stawia sobie za punkt honoru tworzyć muzykę kłaniającą się w pas klasycznym mistrzom takim jak Maiden, Priest czy Helloween (tu z naciskiem)… ja natomiast do oczywistych wpływów, które można wyłapać w ich muzyce dodałbym wczesny Stratovarius (tu z jeszcze większym naciskiem) i Edguy (również wczesny).
THY MAJESTIE – 2012 – ShiHuangDi
Koncept album o historii cesarza Chin, gościnny występ Fabio Lione… To informacje, które mimo wszystko w przypadku albumu grupy parającej się power metalem mogą nie wystarczyć za magnes. Jednak już parę chwil po umieszczeniu płyty w odtwarzaczu docierają do słuchacza jej prawdziwe zalety.
LABYRINTH- 2010 – Return To Heaven Denied Pt. 2 – A Midnight Autumn’s Dream
Co by nie mówić „Return To Heaven Denied Pt. 2” to świetna płyta, która idealnie kontynuuje wątek pierwszej części
LABYRINTH – 2008 – 6 Days to Nowhere
Odnoszę wrażenie, ze te same pomysły kilka lat temu Labyrinth zaprezentowałby nam lepiej.
Na szczęście płyty słucha się dość dobrze, jest to po prostu średniak w dyskografii zespołu.
VISION DIVINE – 2019 – „When All The Heroes Are Dead”
Mam nadzieję, że album odniesie sukces, który spowoduje kontynuację pracy w tym składzie. Te utwory są po prostu świetne.
WUTHERING HEIGHTS – 2010 – Salt
Tego trzeba posłuchać i jeżeli nie za pierwszym razem, to na pewno za którymś kolejnym „Salt” odkryje przed słuchaczem swoją tajemnicę. Wilki morskie do ataku, żagle w górę i niech sól morska nas obmywa
WIND ROSE – 2015 – Wardens Of The West Wind
Włosi z WIND ROSE swoim nowym albumem „Wardens Of The West Wind” przynoszą w wyeksploatowanej konwencji trochę świeżości.
DGM – 2013 – Momentum
Włosi w ostatnim czasie raczą nas wieloma świetnymi produkcjami spod znaku prog/power metalu. Na dowód słuszności powyższego stwierdzenia przytoczę kilka nazw: Vision Divine, Secret Sphere, Thy Mejestie czy fenomenalny debiut Luca Turilli’s Rhapsody.
DGM – 2010 – Synthesis
Ciekawe ile razy jeszcze zaczerwienię się ze wstydu i będę bił się w pierś. Cóż nie można znać wszystkich wartościowych zespołów – i chyba w odkrywaniu jest wielka zaleta moich fascynacji muzyką.