Tag: progrock
ANDAREDA – 2023 – Eksperyment Człowiek
Jeżeli ktoś lubi dobrze zrealizowane proste rockowe piosenki bez wydumanych odwołań do tradycji progresywnych, to jest to płyta w sam raz dla niego.
V/A – 2009 – PROGRESSIVE ROCK CHRISTMAS
Kilka lat temu, na Święta, krakowski wydawca Lynx Music przygotował nie lada wydawnictwo. Ryszard Kramarski namówił zespoły związane z wytwórnią na nagranie własnych interpretacji znanych kolęd. Tym sposobem otrzymaliśmy wydawnictwo zatytułowane Progressive Rock Christmas.
PROAGE – 2022 – Coelum
Podejrzewam, że taka jazzowa otoczka w jakiej zasmakował zespół, to raczej jednorazowa przygoda. Cieszę się, że się jednak zdarzyła. Okłada grafika sugerowała raczej, że Pro Age tym razem zagrają siarczysty metal! Pełne zaskoczenie. Jest klimat, słychać radość grania, jest radość słuchania.
BLACKLIGHT – 2022 – River Of Time
Zespół okrzepł muzycznie i bardziej dojrzale kontynuuje obrany przez siebie muzyczny kierunek. Kierunek zakorzeniony w rocku progresywnym, a w zasadzie balansujący gdzieś pomiędzy progresywną, a rockową, czy nawet metalową estetyką. Z jednej strony nie stronią od klimatycznych, muzycznych przestrzeni, nie zapominają jednak o szorstkości i mocy, którą powinna cechować solidna rockowa muzyka.
LSD – 2021 – Niebezpieczna wyspa
LSD to kolejne muzyczne odkrycie, wykopane przez „archeologów” z GAD Records, z głębokich muzycznych archiwów, a dokładnie z oryginalnych, archiwalnych taśm Polskiego Radia w Szczecinie, z lat 1982-1983. I tak naprawdę jest to debiut płytowy, bo materiał ten przez tyle lat nigdzie się nie ukazał.
WHITE MOLYA – 2022 – Molya in Novum
Muzykę jaką preferuje zespół można by porównać do meczu tenisowego pomiędzy jazzem a rockiem progresywnym. Odbicia w takich stylach żwawo śmigają nad głowami, ku uciesze „kibiców”, a raczej koneserów tej dyscypliny.
MARCIN PAJAK – 2021 – Sound Of The Trees
Muzycznie „Sound Of The Trees” jest z pewnością kontynuacją, „Last Day”. Wydaje mi się jednak, że jest bardziej mroczny. Ba! To najbardziej mroczny album spośród tych, które miałem przyjemność recenzować.
TWELFTH NIGHT – 1984/2012 – Live And Let Live
Legendarne miejsce, legendarny koncert, legendarny zespół…
TWELFTH NIGHT – 1982 – Fact and Fiction
to nie fikcja lecz fakt, album ten był prekursorskim jeżeli chodzi o neoprogresywne granie, a przecież geneza zespołu nie rozpoczyna się od tej płyty, sięga znacznie wcześniej, zespół powstał w 1978 roku. Faktem jest też, że mimo wielu cech wspólnych każdy z tych albumów był z pewnością wyjątkowy i niepowtarzalny. Każdy z tych zespołów dołożył swoja cegiełkę do odbudowy muzycznych, progresywnych fundamentów zniszczonych przez punkową rewolucję.
LIGHT ENTANGLEMENT MACHINE – 2021 – LEM
O muzyce formacji LEBOWSKI często mówi się, że to ścieżka dźwiękowa do nienagranego filmu. Muzyka LIGHT ENTANGLEMENT MACHINE, to natomiast idealna ścieżka dźwiękowa, do napisanych książek. Napisanych oczywiście prze Stanisława Lema.
OPENSPACE – 2010 – Elementary Loss
„Elementary Loss” jest płytą zdecydowanie bardziej dopracowaną, ambitniejszą i skierowaną do słuchaczy bardziej zasmakowanych w muzyce progresywnej i art rockowej.
LEPIARCZYK – 2021 – 40
Kto lubi styl i klimat sztandarowej formacji Lepiarczyka – Loonypark, z dużą doza przyjemnych wrażeń odnajdzie się, na tej muzycznej „domówce”, zorganizowanej przez naszego solenizanta, na płycie„40”.
TRK PROJECT – 2020 – Kay & Gerda
Ryszard Kramarski „strzela” kolejnymi wydawnictwami niczym żołnierz z karabinu na strzelnicy. Co ciekawe każda kolejna płyta trzyma poziom i nie ma się do czego przyczepić! ”Kay & Gerda” to porcja fantastycznej muzyki, która zawładnęła moim odtwarzaczem na kilka dni… i gdybym musiał wskazać swoja ulubioną wersję to… Karolina, zaśpiewałaś cudownie jak zawsze, ale to Dawid nadał tej muzyce niezwykłej magii i dostarczył ogromnych pokładów emocji (no i te YES-owe wokale)!!
TRK PROJECT – 2019 – Mr. Scrooge
Czy Ryszard Kramarski udźwignął brzemię, które na nim ciążyło? Otóż…. Tak, udźwignął, a zaryzykuje nawet stwierdzenie (może dla niektórych kontrowersyjne), że TRK Project pod pewnymi względami jest obecnie ciekawsze od samego Millenium, czyli głównego muzycznego „ego” Ryszarda Kramarskiego!