Tag: progresywny
BLACKFIELD – 2007 – NYC
Czasem na świecie rodzą się ludzie obdarzeni takim talentem, że mogliby się nim podzielić jeszcze przynajmniej z paroma osobami.
Bezsprzecznie do takich ludzi zaliczam Stevena Wilsona.
BLACKFIELD – 2007 – II
Jest to bez wątpienia jedno z najlepszych dzieł wydanych w roku obecnym. Płyta nie nudzi, a za każdym razem można ją poznać na nowo. Piękna sprawa, dzieło bez wątpienia lepsze od nowego Porcupine Tree.
BLACKFIELD – 2013 – IV
Blackfield to już marka sama w sobie. Projekt Aviva Geffena i Stevena Wilsona nagrał trzy niezwykle udane i ciepło przyjęte albumy po czym gruchnęła informacja, że Wilson odchodzi. No cóż, może i odszedł, ale postanowił wystąpić jako wokalista, a że muzycznie rewolucji nie ma to mamy kolejny „blackfieldowy” krążek.
BLACKFIELD – 2011 – Welcome To My DNA
Steven Wilson to niezmordowany muzyk! Ku uciesze swoich miłośników, nie każe zbyt długo czekać na kolejne muzyczne premiery, które nagrywa w rozmaitych projektach.
CHANDELIER – 1990 – Pure
A do „Pure” – niezależnie od mankamentów – i tak warto co jakiś czas wracać…
CEREUS – 2018 – Dystonia
„Dystonia”, to bardzo udany, pełny debiut płytowy. Czekan mocno wbili w post-progową caliznę. Pierwsza baza zaliczona, ale do szczytu jeszcze ciężka wspinaczka.
CEREUS – 2013/2014 – Light Under The Blue Wave (EP) / Cassiopeia (singiel)
Od razu dodam, że prezencja, stylistyka, w jakiej porusza się Cereus powinna trafić do zwolenników takich grup jak choćby: Votum, Quidam, Riverside, Tides From Nebula czy Retrospective.
CEA CERIN – 2014 – The Vibrant Sound Of Bliss And Decay
Jeśli jesteście muzycznymi odkrywcami możliwe, że wieść o nowej płycie Cea Cerin spowoduje u was przyspieszone bicie serca. Jeśli natomiast ta nazwa jest wam obca – sprawią to pierwsze dźwięki nowej płyty Amerykanów.
CAST- 2008 – Originallis
Płyt słucha się z zapartym tchem od początku do końca. A później jeszcze raz i jeszcze raz.
BELIEVE – 2008 – Yesterday is a Friend
Czasem po wydaniu udanego albumu debiutanckiego, wypatrujemy kolejnego działa zespołu ze znacznymi oczekiwaniami, czasem z obawami. „Hope to see another day” był porządnym albumem art rockowym i postawił swojej następczyni wysoko poprzeczkę.
BELIEVE – 2008 – Hope To See Another Day – Live (DVD)
Po serii koncertów jakimi uraczyła nas ostatnio grupa Believe mamy okazję do ich obejrzenia w zaciszu domowym. Wszystko za sprawą Metal Minds Productions, które jest wydawcą DVD Believe „Hope To See Another Day Live” zarejestrowanego 19 listopada w katowickim Teatrze Wyspiańskiego.
CARPANI, ALEX – 2014 – 4 Destinies
Najnowsze dzieło Carpaniego nie jest pozycją, która tak do końca potrafi ująć, od pierwszego wsłuchania się. Z ową muzyką, po trochu jest właściwie tak, jak z tymi życiowymi drogami. Niektóre z nich musimy przejść wielokrotnie, aby je docenić.
CARAVAN – 2014 – Paradise Filter
Z oryginalnego składu pozostał więc już tyko wokalista i gitarzysta Pye Hastings. Jednak pomimo przypływu świeżej krwi, muzyka Caravan zachowała swój wyjątkowy charakter.
CARAVAN – 1975 – Cunning Stunts
Płyta jest niezwykle ciepła, pastelowa, wręcz ulotna. Warto więc wejść w tą magiczną „caravanową” aurę.