Tag: Progress Records
KOI – 2010 – In Tomorrow Hid Yesterday
Album jest przytłaczający, brakuje tu odrobimy „powietrza” czy iskierki optymizmu, melodii, która na dłużej zakotwiczy w umyśle. To jesienna muzyka, na długie jesienne wieczory….
HIDDEN LANDS – 2014 – Lycksalighetens o
Muzyka zawarta na „LYCKSALIGHETENS Ö”, jest nadal niezwykle pastelowa, bardzo przestrzenna i niespieszna a kompozycje w większości mają rozbudowany charakter…
UNIFAUN – 2008 – Unifaun
Unifaun udało się nagrać album wyjątkowy. Dawno nie słyszałem tak dobrego krążka debiutanckiego. Może to kwestia pewnej nostalgii, która jest nieunikniona, gdy słucha się tej płyty? Nie mniej jeżeli tylko wczesny Genesis znaczy dla was wiele, a „Scripr for a Jesters Tear” wywołuje u was pewną nutkę wspomnień to Unifaun jest dla Was.
VIOLENT SILENCE – 2013 – „A Broken Truce”
„A Broken Truce” to kawał solidnego grania i choć płycie raczej nie grozi spektakularny sukces to na pewno jest ciekawostką wartą sięgnięcia.
CROSS – 2014 – Da Capo
Najnowsze wydawnictwo zespołu to nie jest jednak premierowy materiał. Znalazło się tu pięć utworów pochodzących z przeszłości. Zostały jednak nagrane na nowo a wcześniej przearanżowane.
CROSS – 2012 – Wake up Call
Cross nagrało solidny i interesujący album z mnogością pomysłów i aranżacyjnych zawijańców do tego mocno osadzony brzmieniowo jak i stylistycznie w złotych dla progresywnego grania latach 70-ych.
CROSS – 2009 – The Thrill of Nothingness
The Thrill of Nothingness to efekt wieloletniej i ciężkiej pracy przerywanej kolejnymi rehabilitacjami i kuracjami. Warto dodać, że album zaczęto nagrywać jeszcze w 2005 roku, a ukończono we wrześniu tego roku!
CHRIS – 2013 – Days of Summer Gone
Reasumując. „Days of Summer Gone” to wydawnictwo trudne w odbiorze i wymagające skupienia… i to całkiem sporego. Ale ten wysiłek włożony w zrozumienie tego co dzieje się na tym krążku zaprocentuje bardzo pozytywnie.
CHRIS – 2012 – City of Light
Podsumowując mogę powiedzieć, że jest to bardzo solidny materiał, jednak z drugiej strony śmiem stwierdzić, że jego muzyczny potencjał nie został do końca wykorzystany.
CHRIS – 2010 – Making Sense
To kawał porządnej muzyki i tylko szkoda, że w naszym kraju prawdopodobnie posłucha jej garstka zapaleńców.