Tag: postrock
LONG DISTANCE CALLING – 2022 – Eraser
To już ósmy krążek, czołowych przedstawicieli niemieckiej, post rockowej sceny muzycznej. Najnowsza płyta jest kolejną w ich dyskografii, która udowadnia, że szuflada z napisem post rock, w przypadku tej znakomitej formacji, jest zdecydowanie za ciasna.
GRAVITY OFF – 2020 – Intronauta
Mówią o sobie „grupa badawczo-eksploracyjna w drodze po nieznane”. Bez wątpienia warta taką grupę „dodać do znajomych”.
SLIDE ON VENUS* – 2010 – Put music to your troubles EP
Pięć utworów zawartych na mini albumie, to typowe radiowe hiciory (o audycjach alternatywnych mówię).
ACROSS THE MOMENT – 2020 – Symbiosis
Polska black metalem stoi? To jest powszechna opinia a ilość znakomitych kapel parających się tym gatunkiem jest faktycznie wprost niewiarygodna. Nie zapominajmy jednak, że i w post rocku mamy wiele do powiedzenia.
TIDES FROM NEBULA – 2019 – From Voodoo To Zen
Niemal apokaliptyczny post rock, który serwuje zespół to muzyczna Liga Mistrzów i tyle w tym temacie!
TIDES FROM NEBULA – 2016 – Safehaven
Na „Safehaven” mamy Tides From Nebula podążający ponownie w stronę swojego debiutanckiego krążka. I moim zdaniem jest to genialne posunięcie.
TIDES FROM NEBULA – 2013 – Eternal Movement
Zwolennicy klimatycznego grania powinni po ten krążek sięgnąć bez chwili zawahania. Muzyka zawarta na tym krążku to kilkadziesiąt minut nastrojowych i „pastelowych”dźwięków kierowanych właśnie do Was!. Majstersztyk!
PURE BEDLAM
3 września będzie miała miejsce premiera albumu zatytułowanego „Taking Shape” katowickiej formacji PURE BEDLAM. Album nagrany został w Nebula Studio w Warszawie. Zmiksowany i zmasterowany…
LOST IN KIEV – 2016 – Nuit Noire
Muzyka z płyty „Nuit Noire”, niby nie odbiega zbytnio od tego, do czego przyzwyczaiły nas formacje pokroju szkockiego Mogwai, irlandzkiego God Is An Astronaut, katalońskiego Exxasens, bądź tych z naszego podwórka: Sounds Like The End Of The World, Besides, czy najbardziej eksportowej Tides From Nebula.
No właśnie – Tides From Nebula.
LONG DISTANCE CALLING – 2018 – Boundless
Album świetnie brzmi: dźwięczy, grzmi, szumi, syczy, szeleści i błyszczy. W przypadku tego rodzaju muzyki, to wyjątkowo ważne. Inspiracją do jej powstania było właśnie piękno natury. To słychać. Zespól za pomocą dźwięków rysuje jakby mapę topograficzną, a ukształtowanie terenu „bezgranicznie” atrakcyjne.
LONG DISTANCE CALLING – 2016 – Trips
Jak widać dużo sie tutaj dzieje. Prawdziwa huśtawka nastrojów. Huśtawka, która sprawia, że „Trips” wchłania się jednym haustem. Nie jest to z pewnością typowo post rockowy usypiacz. Nie ma czasu na nudę.
THOSE WHO DREAM BY DAY – 2018 – Glad To Be…
Nie stronię od muzyki instrumentalnej, często sięgam też po albumy post rockowe, przyznam jednak że mimo iż lubię zanurzyć się w takiej muzyce, rzadko trafia mi się tak kompletny debiutancki album. Gitary pracują tu raczej jak w regularnym rockowym bandzie i dzięki temu całość unika sztampy. Owszem jest tu położony spory akcent na klimat, ale każdy element może się podobać. Melodia, rytm, nastrój, smaczki. Wszystko świetnie się zazębia.
BEYOND THE EVENT HORIZON – 2020 – Leaving The 3rd Dimension
Pisałem już w przypadku recenzji ich poprzedniej płyty, że „Poznaniacy grają kosmicznego post rocka, albo post- rockowego space rocka, nie pozbawionego pewnej dozy ambientu i elektroniki…”. W przypadku ich nowego dzieła, należało by dodać, że nie stronią również od mocniejszych, wręcz metalowych brzmień
THESIS – 2017 – Płoń. EP3
Zaledwie 3 kompozycje, w sumie 22 minuty muzyki. Rozpoczyna się bardzo spokojnie. jakby niepewnie. Fajny klimat czyni tutaj delikatny dźwięk saksofonu. Klimat ewoluuje, aż do wybuchu muzycznej furii, potem, znów staje się bardziej potulny. W takiej muzycznej huśtawce nastrojów, zespół czuje się wyjątkowo dobrze, do czego mogliśmy się już przyzwyczaić , znając ich wcześniejsze dokonania