Tag: insideout
ASPERA – 2010 – Ripples
Album przyciąga bogactwem rozwiązań i mnogością pomysłów, które w połączeniu z niebanalnymi umiejętnościami instrumentalistów potrafi mile zaskoczyć.
ARK – 2001 – Burn The Sun
Takiego bogactwa brzmień i pomysłów wyartykułowanych z niezwykłą finezją i gracją trudno znaleźć gdzie indziej. I tylko szkoda, że jak na razie nic nie zapowiada wskrzeszenia tego projektu.
BOWNESS, TIM – 2015 – Stupid Things That Mean The World
Cała dekada minęła od momentu wydania solowego debiutu Tima Bownessa – „My Hotel Yer”, do kolejnego albumu sygnowanego wyłącznie jego imieniem i nazwiskiem – „Abandoned Dancehall Dreams”. Tym razem na kolejną jego autorską płytę, nie musieliśmy czekać dekady, lecz zaledwie rok.
BOWNESS, TIM – 2014 – Abandoned Dancehall Dreams
W obcowaniu z jego solowym albumem najwięcej przyjemności powinni więc znaleźć, zarówno miłośnicy dokonań No-Man, Memories of Machines (a także Nosound), ale również miłośnicy solowych dokonań Stevena Wilsona.
BLIND EGO – 2007 – Mirror
„Lustereczko powiedz przecie, która płyta najpiękniejsza na świecie?” Płyta „Mirror” może nie jest najpiękniejsza, ale bez wątpienia piękna.
UNITOPIA – Sean Timms (22.07.2010)
W krainie, w której ludzie chodzą do góry nogami, gęstość zaludnienia jest przybliżona do tej na Księżycu, a wśród zwierząt można spotkać kaczki z futrem też grać potrafią! Najlepszym tego przykładem jest grupa UNITOPIA, której trzeci album „Artifical” jest już od pewnego czasu do kupienia. Na kilka pytań dla naszego serwisu odpowiedział Sean Timms.
KAIPA – Hans Lundin (21.04.2010)
Mocną, nową płytą raczy nas grupa KAIPA. W związku z tym został przez nas przepytany lider formacji – Hans Lundin. Z wywiadu dowiecie się kilku ciekawostek dotyczących między innymi nowego albumu „In the Wake of Evolution”, o tym dlaczego Kaipa jest projektem studyjnym oraz o albumach solowych muzyka.
BIGELF – 2014 – Into The Maelstrom
Jako całość płyta może nie podtrzymuje napięcia, pozwalającego zapomnieć o otaczającym nas bożym świecie, ale fragmentami taki stan uzyskać pozwala.
AFFECTOR – 2012 – Harmagedon
Ostatnio, w recenzenckie sidła wpadły mi dwie bardzo interesujące nowości płytowe: Headspace „I Am Anonymous” (którą miałem przyjemność recenzować jako pierwszą), oraz właśnie tą – Affector „Harmagedon”. Okazuje się, że pozycje te mają bardzo wiele cech wspólnych.
BEARDFISH – 2008 – Sleeping In Traffic II
24 godziny w życiu każdej istoty ziemskiej, w tym rzecz jasna człowieka, dzieli ze sobą sprawiedliwie bądź niesprawiedliwie, ale jednak, dzień z nocą. Ten banalny fakt stał się podstawą do nagrania dwóch płyt przez szwedzki zespół Beardfish, który dzienne i nocne historie przedstawia na swój progrockowy sposób.
BEARDFISH – 2015 – +4626- Comfortzone
Jak widać, najnowsza płyta zdecydowanie różni się od poprzednich. Nie miażdży słuchacza, nie poraża swoją mocą. W charakterystyczne dla ich muzyki zawiłości kompozycyjne, tym razem wkradło się więcej melodii.
BEARDFISH – 2012 – The Void
Liczne, różnorodne stylistycznie skojarzenia muzyczne dowodzą tego, jak Beardfish potrafi bawić się konwencjami, łamiąc podziały stylistyczne, stereotypy, otwierać wszelakie muzyczne szufladki, wyrzucają ich zawartość, tworząc jedną pojemną szufladę z napisem Beardfish!
BEARDFISH – 2011 – Mammoth
Z pewnością potrzeba czasu, aby dobrze poznać mamuci świat, jednak opłaca się ten czas poświęcić. W rezultacie muzyczna mamucia natura nam to sowicie wynagrodzi, a życie już nigdy nie będzie takie same…
ABYDOS – 2004 – The Little Boy’s Heavy Mental Shadow Opera
The Little Boy’s Heavy Mental Shadow Opera About the Inhabitants of His Diary