Tag: genesis
GENESIS – 1991 – We Can’t Dance
Zapewne żaden fan wczesnego Genesis nie oczekiwał po „We Can’t Dance” zbyt wiele. To i dobrze, bo zespół był już na tyle rozpędzoną pop maszyną, że dalekie wojaże w progresywne granie raczej należało odłożyć w niepamięć.
GENESIS – 1986 – Invisible Touch
Wielu fanów Genesis po wysłuchaniu tego krążka przeżyło kolejne niemiłe rozczarowanie. Zespół uparcie eksplorował nowe przestrzenie muzycznego wyrazu i zapewne nie byłoby tylu pretensji gdyby nie fakt, że był to radiowy pop.
GENESIS – 1983 – Genesis
W czasach, gdy dla wielu osób Genesis przestał być już Tym Genesis, zespół popełnił krążek, który nie miał tytułu, zwał się po prostu tak jak zespół. Co tu owijać w bawełnę, komercjalizacja i coraz odważniejsze spoglądanie w kierunku list przebojów postępowało i nie było od tego odwrotu.
GENESIS – 1980 – Duke
1. Behind The Lines (5:43) 2. Duchess (6:25) 3. Guide Vocal (1:21) 4. Man Of Our Times (5:34) 5. Misunderstanding (3:13) 6. Heathaze (4:57) 7….
GENESIS – 1978 – And Then There Were Three…
…no i zostało ich trzech. Po udanym albumie Wind and Wuthering, zespół postanowił opuścić kolejny filar – Steve Hackett. Na polu boju pozostało trio: Collins, Banks oraz Rutherford, które to postanowiło kontynuować karierę bez uzupełniania składu.
GENESIS – 1976 – Wind And Wuthering
Kiedy pogoda za oknem przypomina okładkę płyty „Wind And Wuthering”, bardzo często mam ochotę sięgnąć właśnie po ten album. Jesienna, mglista, wietrzna aura sprawia że ogarnia nas nostalgia. Lato minęło. Czas nie stoi w miejscu, ulatuje wraz z kluczem odlatujących w pośpiechu ptaków, z opadającym pękiem ostatnich jesiennych liści.
GENESIS – 1976 – A Trick of the Tail
No i stało się… Genesis bez Petera Gabriela. Dla wielu fanów było to wydarzenie bezprecedensowe i oczekiwaniu na nową płytę zapewne towarzyszyło wiele emocji (tu mogę tylko snuć przypuszczenia, chociażby z racji faktu, iż krążek nagrano jeszcze przed moim pojawieniem, się na tym świecie).
GENESIS – 1973 – Selling England by te Pound
„Selling England by te Pound” to piąty, w dyskografii brytyjskiej formacji, album. Wiele osób uważa, że najlepszy, ale czy tak jest w rzeczywistości?
GENESIS – 1972 – Foxtrot
Muszę przyznać, że „Foxtrot” jest jednym z moich ulubionych krążków spośród przebogatej dyskografii grupy Genesis. Co sprawia że płyta jest tak niezwykła? Oczywiście klimat… Każdy z utworów oczarowuje: począwszy od „Watcher Of The Skies” na suicie „Supper’s Ready” skończywszy…
GENESIS – 1971 – Nursery Cryme
„Nursery Cryme” to dla mnie osobiście jeden z najlepszych albumów Genesis. To również (w pewnym sensie) bardzo przełomowa płyta, gdyż w składzie grupy pojawił się niejaki Phil Collins.
GENESIS – 1970 – Trespass
Genesisowy „Trespass”, jest płytą niezwykłą. Tym stwierdzeniem jednak Ameryki nie odkryłem, tak można określić prawie każdą z genesisowych płyt, a w szczególności te które powstały w latach siedemdziesiątych.
2012.05.24 – The Watch – Piekary Śląskie
Po raz kolejny zawitał do Polski kwintet The Watch. Jednym z przystanków ich polskiej trasy znów była piekarska „Andaluzja”. Krótkie wprowadzenie dla niezorientowanych w temacie:…
2008.12.12 – The Watch – Piekary Śl.
Mijający rok wybitnie będzie kojarzyć się miłośnikom muzyki z zespołem Genesis. Jeszcze nie opadły emocje związane z występem w katowickim Spodku zespołu The Musical Box,…
2008.10.29 – The Musical Box – Katowice
Muzyczna jesień w Polsce nadeszła pod znakiem Genesis. Nie dane mi było zobaczyć na żywo tego zasłużonego dla muzyki zespołu mimo ich dwóch wizyt w…