2024.03.16 – MASTERPLAN, FIREWIND – Zabrze – CK Wiatrak

16.03.2024 zapisał się w historii Zabrza dwoma wydarzeniami. Górnik Zabrze wygrał w 123 derbach Śląska pokonując, na wyjeździe, Ruch Chorzów a do CK Wiatrak zawitały grupy FIREWIND oraz MASTERPLAN. Oba zespoły w ramach Masters of Fire tour 2024 zagrały w Polsce dwa koncerty a to dzięki, coraz odważniej sięgającej po inne gatunki muzyczne, niż progresywne granie, agencji Oskar (brawo!!).

Punktualnie o 20:00 na scenie zameldował się MASTERPLAN i zagrali przekrojowy koncert, który mógł zaspokoić apetyty fanów. Na scenie panował luz i zabawa, panowie popijali piweczko i wymieniali uśmiechy. I tak jak nie jestem fanem Ricka Altzi, jakoś nie podchodzi mi jego wokal w muzyce MASTERLAN (w przypadku np.  AT VANCE nie miałem takich uwag) to tu zaprezentował się naprawdę dobrze. Zespół był zadowolony, a licznie zgromadzona publiczność czerpała radość z kolejnych utworów. Czy to tych z czasów z Jornem Lande czy też późniejszych. Roland Grapow w pewnym momencie pochwalił się, że jego ojciec pochodzi ze Szczecina co wywołało dość entuzjastyczne przyjęcie. Wszystkim tym, którzy pomyśleli o tym, że płynie w nim polska krew, pragnąłbym tylko przypomnieć, że gdy na świat przychodził Grapow senior to Szczecin był miastem w III Rzeszy ;-). Zwieńczeniem tego niezwykle udanego występu (no, może trochę zbyt intensywnie nagłośnionego – perkusyjne kanonady potrafiły wyrywać trzewia) było helloweenowe „The Chance”, które na płycie „PumpKings” Altzi zmasakrował (to nie do końca jego wina, jest kompletnie innym wokalistą niż Kiske), ale tutaj wypadło zdecydowanie lepiej. Może to czar obcowania z tą muzyką na żywo, możliwość zobaczenia mistrza Grapowa w akcji – nie wiem, podobało mi się i tyle (tutaj apel do panów z HELLOWEEN – pozbądźcie się kolegi Gerstnera – w reaktywowanym zespole powinien być właśnie Roland!). Na sam koniec pojawił się pochodzący z debiutu „Crawling From Hell” w trakcie którego, podczas przedstawiania zespołu, miało miejsce nieco solowych popisów muzyków formacji.

W końcu na listę zespołów, które zobaczyłem „na żywo” mogę dopisać MASTERPLAN gdyż…

FIREWIND, miałem już okazję zobaczyć w akcji. Zespól dowodzony przez Gusa G. przyjechał w ramach promocji nowego albumu „Stand United” i choć odniosłem wrażenie, że tłum się jakby nieco przerzedził (w porównaniu do występującego wcześniej MASTERPLAN) to jednak i tę formację spotkało niezwykle gorące przyjęcie. Herbie Langhans, a mam z nim podobny problem jak Rickem Altzi, zaprezentował się świetnie (a o skali jego możliwości niech świadczy znakomita ballada „Longing to Know You”) a Gus G. to już firma sama w sobie. To co potrafi wyprawiać z gitarą przywodzi mi na myśl nieodżałowanego Alexi’ego Laiho (Children of Bodom). Podczas „The Fire and the Fury” zagrał na gitarze z podświetlanymi, naciskanymi palcami, progami, z humbackerami które dla odmiany były podświetlone w kolorze ognia z wydobywającym się z nich dymem.., show wirtuoza najwyższych lotów. FIREWIND brzmiał nieco selektywnej od MASTERPLAN a w połączeniu z nienaganną techniką Gusa G (w grze Rolanda było więcej luzu) dało to znakomity efekt. Zespól również zaprezentował przekrojowy set sięgając jednak odważnie do udanego, nowego wydawnictwa, wspomnianego wcześniej „Stand United”.

Satysfakcja – to mogę powiedzieć o odczuciach już po obu występach. Niewiele brakło a by mnie tam nie było. Los zaplanował jednak pewne kwestie inaczej a dzięki temu do wspomnień mogę dopisać kolejne wydarzenie… acha, na koniec tylko dodam, że jak zapowiedział ze sceny Gus G. zespół FIREWIND powróci w tym roku (2024r.) do Polski!

Piotr Michalski

Dodaj komentarz