21 lutego o godzinie 19.00 koncertem w Kinoteatrze Rialto w Katowicach, swoją trasę po Polsce rozpoczął David Cross Band. Nie była to pierwsza wizyta zespołu Crossa w naszym kraju. Brali udział podczas pierwszej edycji Summer Fog Festivalu w 2019 roku, byli na Prog Rock Fieście w Legionowie w roku 2022, a także na ubiegłorocznym Ino Rocku w Inowrocławiu. Festiwalowe koncerty rządzą się jednak swoimi prawami, związanymi z pewnym ograniczeniem czasowym. Tym razem pełna trasa koncertowa, na dodatek bez supportu, dała możliwość wysłuchania muzyki zespołu w zdecydowanie szerszym, bo aż dwugodzinnym wymiarze.
Ten brytyjski skrzypek, klawiszowiec, kompozytor, znany jest przede wszystkim jako muzyk grupy King Crimson, z którą współpracował w latach 1972-1974. Skład personalny King Crimson, oczywiście nigdy nie był stały. Trochę podobnie jest z w przypadku zespołu Davida Crossa. Tym razem do grupy dołączył znany i ceniony w progresywnym, muzycznym świecie, muzyk, wokalista i gitarzysta John Mitchell (Kino, Frost, Arena, It Bites, Legacy Pilots, Lonely Robot…). Podczas koncertu, partie wokalne John Mitchell dzielił na scenie z wieloletnim basistą zespołu Mickiem Paulem.
Kulminacyjnym punktem podzielonego tym razem na dwie części koncertu miał być materiał z płyty formacji King Crimson – “Larks’s Tongues In Aspic”, od wydania której, w tym roku mija dokładnie pięćdziesiąt lat. Tak oczywiście niezaprzeczalnie było. Nie mniejszą atrakcją okazało się jednak również wykonanie na żywo solowego repertuaru Crossa, który zdominował pierwszą, koncertową część. Wyjątkowe wrażenie zrobiła na mnie kompozycja „The Pool” i „Starfall”, z wydanego w 2016 roku albumu „Sing of The Crow” . Ostatnim utworem tejże części, okazał się pierwszy crimsonowy akcent – „Starless”. Po piętnastominutowej przerwie, nastąpiła kontynuacja tej duchowej i sentymentalnej podroży, w postaci świetnie zaaranżowanych przez zespół Davida Crossa kompozycji King Crimson: „Larks’ Tongues in Aspic Part One”, „Book of Saturday”, „Exiles”, „Easy Money”, „The Talking Drum”, „Larks’ Tongues in Aspic, Part Two”. Na zakończenie, na bis (podobnie jak na zeszłorocznym Ino Rocku) uraczyli nas jeszcze ikoniczną, tytułową kompozycją z pierwszego albumu King Cromson „In The Court of the Crimson King”.
Podsumowując jednym zdaniem ten pierwszy zorganizowany przez Art Muzę, katowicki koncert na trasie obejmującej w dalszej fazie Wrocław, Poznań, Bydgoszcz i Warszawę, wyróżnić należy: bardzo dobre nagłośnienie, sceniczną witalność i kondycję niemłodych przecież artystów i nienaganną frekwencję publiczności, która dzięki tej muzyce, mogła również przeżyć swoją drugą a nawet i trzecią młodość.
Marek Toma