2023.09.24 – RED SAND, RETROSPECTIVE, APPLESEED – Piekary Śląskie, OK Andaluzja

Na dworze piękny początek astronomicznej jesieni, który w tym roku idzie w parze z wyjątkową koncertową jesienią w Ośrodku Kultury Andaluzja w Piekarach Śląskich. Tym razem czeka nas bogata i różnorodna jak jesienne barwy dawka progresywnych brzmień.

Trasa koncertowa promowana była szyldem Prog Rock Double Headliner Tour 2023. Należało więc traktowa naszą rodzimą pochodzącą z Leszna formację RETROSPECTIVE, nie jako support, lecz równoległy, pełny koncert obok kanadyjskiego RED SAND.  Supportu jednak nie zabrakło, co było niewątpliwie wartością dodaną tego niedzielnego wydarzenia.

Przed godziną 19-ta na scenie pojawiła się bowiem poznańska formacja APPLESEED. Zespól wydał w tym roku (po 9 latach przerwy) swój drugi, zbierający  bardzo pozytywne recenzje album „Earn Heaven”. Poznaniacy przetrwali ten okres praktycznie w niezmienionym składzie: Bartosz Bąk, Wojtek Deutschmann – gitary, Wojtek Ślepecki – klawisze, Filip Bielecki – bas, Maciej Hoffmann – perkusja. W zespole natapiała jednak bardzo istotna zmiana na stanowisku frontmana, którym został Krzysztof Podsiadło, znany z innej poznańskiej formacji ABSTRAKT. Wiedziałem że Krzysztof jest bardzo dobrym i charyzmatycznym wokalistą, chociażby dzięki koncertowi ABSTRAKT, który nasz portal kilka lat temu miał przyjemność organizować w katowickiej „Katofonii” (13 luty 2016r.), w ramach cyklicznych spotkań, pod szyldem ROCK ARE ON STAGE. Tam zresztą również miała okazję występować formacja APPLESSED, jeszcze z Radosławem Grobelnym w składzie (14 marca 2014r.). Większość kompozycji, które zaprezentowali  na scenie ośrodka „Andaluzja”, pochodziły oczywiście z najnowszego album m.in.: urocza „California”, czy ich sztandarowy numer „Rise Up”, który jak twierdzi zespół, powinien podnosić na duchu, oraz taki numer, który posiada w swoim repertuarze, chyba każdy szanujący się rockowy band, czyli smutny kawałek o miłości – „Shelter”. Na zakończenie wydawałoby się coś tanecznego – „dancing time”, czyli „Behind a Smile”. Moc dwóch gitar w parze z ciepłą, hammodową barwa klawiszy, nie pomijając oczywiście sekcji rytmicznej,  były tego wieczoru gwarantem dobrego, pełnego brzmienia. Krzysztof Podsiadło potwierdził swoją wokalną klasę, oraz gawędziarskie zapędy (nie gorsze niż u Mikaela Åkerfeldta z Opeth). W swojej recenzji najnowszego albumu  APPLESEED pokusiłem się o stwierdzenie że: „… głos Krzysztofa Podsiadło, obok Jakuba Roszaka („Retrospective”), należy do elity, intrygujących, niezwykle mocnych, świetnych, rodzimych wokali, jeżeli chodzi o bądź, co bądź niszową muzykę rockową…”. Pisząc tą recenzję nie mogłem przewidzieć, że będę mógł niebawem usłyszeć obydwa wokale na jednej scenie. Tylko życzyć zespołowi z Krzyśkiem za mikrofonem, przynajmniej 1/10 frekwencji, jaką ma w naszym kraju inny śpiewający Podsiadło.

Pora na pierwszego wieczornego headlinera , RETROSPECTIVE. Scena Ośrodka Kultury „Andaluzja” jest im nie obca. Jeśli dobrze pamiętam, to ich trzecia wizyta w Piekarach Śląskich. Występowali  tutaj 3 marca 2017r. u boku DISPERSE i AYDEN (jeszcze z Alanem Szczepaniakiem na gitarze w składzie), oraz 21 września 2019 r. u boku STARSABOUT (wówczas z świeżo upieczonym, drugim gitarzystą Darkiem  Kaźmierczakiem). Od tamtego okresu skład zespołu to prawdziwy monolit: Jakub Roszak (wokal), Beata Łagoda (klawisze, wokal), Maciej Klimek i Darek Kaźmierczak (gitary), Łukasz Marszałek (bas), oraz Robert Kusik (perkusja i zarazem bardzo sprawny menadżer zespołu). Sceniczny skład  nawet się poszerzył o drugi głos żeński – Magdalena Perszewska. Panie  w zespole opanowały nie tylko scenę, ale również  kwestię ustawienia dźwięku. Suwaki za konsoletą są obecnie w rękach Sylwii Suwalskiej. Poprzedni koncert w Andaluzji Jakub Roszak, pewnie nie wspomina najlepiej, borykał się bowiem wówczas z infekcją gardłową. Obecnie wokalnej formy , ale również obycia scenicznego, Jakubowi pozazdrościć może nawet sam Bruce Dickinson. A mając w składzie grającą na klawiszach Beatę Łagodę u boku, mogą wspinać się na wyżyny rockowej wokalistyki. Obecna trasa koncertowa ciągle związana jest z promocją wydanego w ubiegłym roku albumu „Introvert”. Kwestię repertuaru potraktowali jednak zdecydowanie obszerniej. W pierwszej części zabrzmiał w całości materiał z najnowszego albumu „iNtroVert”. Następnie sięgnęli do kompozycji ze swoich wcześniejszych albumów: „Latent Avidity” i „Re:Search”.

Krótka przerwa techniczna, by na scenie mogli się pojawić przedstawiciele rocka progresywnego z dalekiej Kanady – RED SAND. Tutaj znowu sięgnę pamięcią do niedalekiej przeszłości, bo to nie jedyna gwiazda neo progresywnego nurtu, która gościła w „Andaluzji”. 4 maja 2019 r. przeżywaliśmy tutaj rewelacyjny koncert formacji MYSTERY. Ekipa dowodzona przez Simona Carona, przyleciała do polski w 4 osobowym składzie. Liderowi zespołu, grającemu na gitarze, na płytach często odpowiedzialnemu również za klawisze (na żywo fizycznie nie były obecne), na scenie towarzyszyli: wokalista Steff Dorval, oraz sekcja rytmiczna André Godbout (bas) i Perry Angelillo (perkusja). RED SAND ma na swoim koncie 10 albumów studyjnych. Jeżeli chodzi o set listę, jest więc z czego wybierać. Zaczęli od „Were They Born Like That” z przedostatniego albumu „Crush the Seed”, z którego zabrzmiały jeszcze kompozycje „Fight for Us” i „Woman”. Pewnym zaskoczeniem było dla mnie, że z najnowszej płyty The „Sound of the Seventh Bell” zabrzmiała jedynie kompozycja „The Sound of the Seventh Bell, Part 1”. Zagrali również „Forsaken Part 2” i „Hello to the Last Goodbye” z „Forsaken”. Sięgnęli także po repertuar ze swoich wczesnych płyt: „Very Strange” z „Gentry”, czy „Blame” z debiutanckiego „Mirror Of Insanity”. Na zakończenie zabrzmiała najświeższa wisienka na koncertowym torcie – „Breaking Wings”. RED SAND  w swojej twórczości czerpie garściami z klasyków gatunku: Pink Floyd (wystarczy posłuchać „Were They Born Like That”), ale zwłaszcza z wczesnego Genesis, i neo progresywnych wzorców (Marillion, Aragon, Chandelier…). Solówki Simona Carona niezaprzeczalnie iskrzą Davidem Gilmourem, Andy Latimerem, czy Stevenem Rothery. Natomiast do Genesis nawiązuje również sceniczny wizerunek grupy. Steff Dorval przywdziewa przebogate kostiumy, wcielając się w tekstowych bohaterów, podobnie jak przed laty czynił to Peter Gabriel.

Moja relacja miała nieco retrospektywny charakter, cieszyć natomiast może fakt, że Ośrodek Kultury Andaluzja, nie ogląda się za siebie, lecz śmiało patrzy w przyszłość, organizując kolejne koncerty, których szanujący się miłośnik progresywnych dźwięków nie powinien przegapić.

Marek Toma

Zdjęcia: Zygmunt Maczek

1 thought on “2023.09.24 – RED SAND, RETROSPECTIVE, APPLESEED – Piekary Śląskie, OK Andaluzja

Dodaj komentarz