2023.02.24 – HAKEN, BETWEEN THE BURIED AND ME, CRYPTODIRA – Warszawa

Haken w Proximie

W piątkowy wieczór, 24 lutego, do warszawskiej Proximy, w ramach europejskiej trasy „Island in Limbo Tour”, zajechał czołowy przedstawiciel brytyjskiej sceny prog metalowej –  HAKEN, mający w naszym kraju sporą grupę zagorzałych fanów, co potwierdziła frekwencja. Tym razem Brytyjczycy zabrali  na wspólną trasę, dwie amerykańskie formacje: BETWEEN THE BURIED AND ME i CRYPTODIRA.

O 19:30 na scenie pojawiła się CRYPTODIRA. Można powiedzieć, że to był bardzo esencjonalny występ. W przypadku tej ciekawej nowojorskiej formacji, pół godzinny koncert, to trochę krótko, aby w pełni docenić bogactwo ich muzyki, będącej mieszanką wykwintnego prog metalu, death metalowej mocy, post metalowego transu z jazz rockowymi akcentami.  Amerykanie jednak swój półgodzinny set wykorzystali jak mogli, aby zaprezentować się z jak najlepiej strony. I bez wątpienia im się ta sztuka udała.

Sprawna, krótka przerwa sprawiła, że w mgnieniu oka na scenie mogliśmy podziwiać kolejny amerykański band, pochodzący z Karoliny Północnej BETWEEN THE BURIED AND ME. W kwestii muzycznej chyba najbardziej ekstremalny, z całego iskrzącego energią, piątkowego zestawu. Promowali swój najnowszy album „Colors II”, wydany w 2021 roku. Ich przeszło godzinny set, w większej części składał się właśnie z kompozycji, z tego albumu. Jeżeli chodzi o kwestie wokalne, to podobnie jak w przypadku poprzedniej formacji, przeważał potężny growl, przeplatany jednak fragmentami, bardziej konwencjonalnym śpiewem.

Nie wybiła jeszcze godzina 22.00, kiedy na scenie pojawił się londyński HAKEN. Wzrok przykuwały  jednolite, wielobarwne koszule, w których weszli na scenę. Ich bogatym deseń z motywami fauny i flory, nawiązywał do okładki najnowszej płyty zespołu, zatytułowanej „Fauna”. Oficjalna premiera albumu  zaplanowana jest na 3 marca. Zespół nie zaprezentował jednak najobszerniej  swojego  premierowego materiału. Zagrali jedynie 3 premierowe numery: „The Alphabet of Me”, „Taurus” i „Lovebite”. Koncert rozpoczęli natomiast kompozycją „Prosthetic”, z ich poprzedniego, wydanego w 2020 roku, albumu „Virus”. I to właśnie utwory z „Virusa” przeważały w koncertowej set liście, dzięki takim fragmentom jak: „Invasion”,  „Carousel” i pięcioczęściowej suicie „Messiah Complex”. Zespół nie miał okazji  wcześniej prezentować na żywo tego materiału, oczywiście wiadomo z jakich powodów – globalnej pandemii korona wirusa. Z wcześniejszych płyt , mogliśmy usłyszeć tego wieczoru jedynie dwie kompozycje: „Falling Back to Earth” z „The Mountain” (2013r.) i „The Endless Knot” z „Affinity” (2016r.). Muzyka Hakena bez wątpienia kontrastowała z poprzednimi formacjami.  Metalowa moc, djentowa motoryka, w ich przypadku, w większym stopniu przeplatana była bardziej melodyjnymi momentami.

Fani zespołu mieli nadzieję , że uda się kupić przedpremierowo ich najnowszą płytę. Mogli to jednak zrobić jedynie miłośnicy kolekcjonerskich winyli.  W kuluarach dało się usłyszeć nawet oznaki zawodu, który najbardziej odzwierciedlają słowa: „…zespół tym razem nie przyjechał z merchem, a z butikiem…”. Ich sklepik serwował bowiem bogatą kolekcję bluz i koszulek. W kwestii muzycznej, miłośnicy zespołu, powinni być jednak usatysfakcjonowani.

Marek Toma

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *