2022.11.14 – POWERWOLF, DRAGONFORCE, WARKINGS – Katowice

Na koncert POWERWOLF, DRAGONFORCE i WARKINGS szedłem z obawą, czy aby hala Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach nie jest za duża na taki zestaw kapel? Mając na uwadze frekwencję na niedawnym krakowskim koncercie, zasłużonych dla heavy metalu, grup Brainstorm i Rage zachodziłem w głowę czy te zespoły ściągną odpowiednią ilość osób? Zanim dotarłem pod wejście moje wątpliwości zostały jednak rozwiane, kolejka sięgała placu pod Spodkiem, tak więc miała ładnych kilkaset metrów!

Koncert rozpoczął się punktualnie o 18:40, gdy na scenę wyszli muzycy WARKINGS. Pierwsze wrażenie? „Cyrk przyjechał do miasta”. Muzycy poprzebierani w stroje „z epoki” (był templariusz czy hoplita) mogli budzić złośliwy uśmieszek, ale scenicznie obronili się znakomicie! Muzyka zespołu to epicki power metal, melodyjny i potężny. Wokalista świetnie radził sobie z utworami, co i rusz zagadując i bawiąc się z publicznością… tu kolejne zaskoczenie… ludzie znali ich piosenki i śpiewali razem z zespołem! W kilku utworach, na scenie, pojawiła się niejaka Morgana le Fay, która dodała nieco mroku całości operując wściekłym growlem. Jak na support zespół wypadł świetnie – może i ich image może budzić kontrowersje, ale zarówno zgromadzona publiczność (w tym autor tej relacji) jak i sam zespół bawili się świetnie.

Po krótkiej przerwie (znów co do minuty) swój występ rozpoczął DRAGONFORCE. Scena została przyozdobiona dwoma telebimami, oraz sporych rozmiarów automatami do gier, które stanowiły podwyższenia dla muzyków, dodatkowo wokalista zespołu co i rusz strzelał dymnym pistoletem laserowym… witajcie w świecie gier komputerowych. Co do tego, że muzycy DRAGONFORCE fach swój znają, chyba nikt nie ma wątpliwości. Partie gitar wręcz świdrowały umysł. Panowie Herman Li oraz Sam Totman wymiatali takie solówki, że tylko cudem spod ich palców nie unosił się dym. Szybkość i precyzja! Zespół zagrał przekrojowe best of a przy „Three Hammers”, „The Last Dragonborn”, “Cry Thunder” czy (w szczególności) “Through the Fire and Flames” pojawiły się młyny! Zespół zagrał porywający set i aż trudno uwierzyć, że przed gwiazdą wieczoru ktokolwiek pod scena miał jeszcze siły do zabawy… a jednak…

Znów przebudowa sceny i gdy na pojawił się na niej POWERWOLF to… zaliczyłem opad szczęki. Pirotechnika godna największych, statyści z pochodniami, zmiana dekoracji sceny w trakcie występu, ogromny telebim za plecami muzyków i profesjonalizm bijący z samych muzyków! Znam co najmniej kilka osób, które na ten zespół patrzą z przymrużeniem oka, ale czy się to komuś podoba czy nie POWERWOLF są obecnie wielkimi gwiazdami metalu! Attila Dorn nawiązał znakomity kontakt  z publicznością, a słowami o metalowej braci, przyjaciołach czy wspólnych misteriach kupił zgromadzonych w całości.  Były wspólne śpiewy, zabawy z podziałem publiczności na pół i rywalizacją, która część jest głośniejsza, wspólne skakanie czy nawet (uwaga) wycie do księżyca… powiedzieć, że publiczność jadła mu z rąk to jakby nic nie powiedzieć! Charyzmatyczny frontman, który potrafił uderzać w nutkę metalowej tradycji ale i zabawić publiczność swoimi komentarzami. Muzykę POWERWOLF trudno nazwać wyrafinowaną, ale ma ona w sobie niesamowite pokłady energii i potencjał do śpiewu z publicznością. Ich występ robił przeogromne wrażenie, i choć nie jestem zadeklarowanym fanem zespołu to jednak spektakl, który zaprezentowali z czystym sumieniem mogę zaliczyć do jednych z najlepszych koncertów w jakich uczestniczyłem! Nie będę wymieniał żadnych utworów, tu każdy zasługiwał na słowa uznania, wszystko było dopracowane w najmniejszym szczególe, publiczność dawała z siebie wszystko a zespół odwdzięczał się show na najwyższym poziomie. Warto też wspomnieć, że kolejny raz hala MCK była znakomicie nagłośniona – dźwięk był po prostu znakomity!

Cieszy dość duża ilość młodych ludzi, niejednokrotnie z corpsepaintem czy  w przebraniach księży czy zakonnic. Ilość energii, która wypełniała hale MCK mogłaby zasilić spore miasto i dla tej energii warto było w ten listopadowy wieczór odwiedzić Katowice!

MOC!!

Piotr Michalski

Dodaj komentarz