2022.10.22 – RAGE, BRAINSTORM, TSC – Kraków

Co za paskudny dzień… od rana siąpił deszcz, polska jesień pokazała swoje gorsze oblicze. Jedyną nadzieją na jego uratowanie był wieczorny koncert grup RAGE, BRAINSTORM oraz TRI STATE CORNER w krakowskim Hype Parku.

Na koncert dotarłem, z redakcyjnym kolegą, niemal w ostatniej chwili, na jakieś 15 minut przed początkiem występu TRI STATE CORNER… ale zaraz, zaraz, czy my dobrze przyjechaliśmy? Koncert na pewno odbywa się tu gdzie właśnie jesteśmy? Pustka była przerażająca. Popędziliśmy do klubu i przeżyliśmy szok… w środku było może 10 osób (z nami)… Myśli. O co chodzi? To chyba nie będzie tak wyglądać, poczucie wstydu i zażenowania – bo co pomyślą wykonawcy, którzy z dotychczasowych koncertów trasy wrzucali zdjęcia pełnych klubów…

TRI STATE CORNER rozpoczęli swój występ dla kilkudziesięcioosobowej publiczności, która na szczęście z minuty na minutę była coraz liczniejsza. Zespół w którym grają muzycy z Grecji (wokal, buzuki), Niemiec (perkusja) oraz Polski (gitara) zaprezentował porządne rockowe rzemiosło ze znakomitymi partiami wspomnianej buzuki (jej partie były niewątpliwą ozdobą występu). Świetny zespół, znakomite pomysły muzyczne i szkoda, że pomimo siedemnastu lat na scenie wciąż obracają się w muzycznej niszy, pośród grupy zespołów, które mają potencjał i zasługują na dużo więcej niż zdołały osiągnąć. Na scenie zabrakło basisty zespołu, który postanowił porzucić grę na żywo, w związku z czym linie basu leciały  z ”taśmy”, o czym dowiedzieliśmy się już w kuluarach od Christopha Tkocza, czyli polskiego członka zespołu.

Po krótkiej przerwie na scenie zainstalował się RAGE i od razu dało się odczuć dla kogo przyszła zgromadzona publiczność. Zespół zagrał niezwykle żywiołowy set, na który składały się utwory z niemal każdego okresu działalności grupy. Oczywiście najwięcej miejsca otrzymały te z „Resurrection Day” czyli ostatniego studyjnego krążka zespołu (intro „Memento Vitae (Overture)”, tytułowy „Resurrection Day” oraz niezwykle przebojowy i nośny „A New Land”). Był utwór z niedawno wydanego EP „Spreading The Plague”, czyli „To Live and to Die”, ale nie mogło też zabraknąć klasyki! Były więc „Sent by the Devil”, „Don’t Fear the Winter” i odśpiewany chóralnie przez publikę „Higher Than the Sky”! Zespół był wyraźnie zadowolony, gdyż zgromadzona publiczność reagowała niezwykle żywiołowo i głośno. Uśmiech nie schodził z twarzy Petera Wagnera a jeden z dwóch nowych „nabytków” zespołu, czyli gitarzysta Jean Bormann swoją żywiołowością sceniczną zachęcał publiczność do wspólnej zabawy (swoją drogą wygląda jak kopia młodego Jamesa Hetfielda). Występ był po prostu znakomity i nie przeszkodziła w tym nieplanowana przerwa spowodowana problemami technicznymi gdy nagle coś „pyknęło” a głośniki zamilkły…

Ostatnim zespołem tego wieczoru był BRAINSTORM i niestety stali się ofiarą kolejności występów (Brainstorm i Rage na tej trasie zamieniają się tym kto gra ostatni). W Polsce są nieporównywalnie mniej rozpoznawalni od RAGE a jednak to im przyszło kończyć ten wieczór i niestety robili to dla mniej więcej połowy publiczności, która uczestniczyła w występie poprzedników. Niech jednak żałują ci co wyszli, bo zespół dał energetyczne show. W przeciwieństwie do RAGE zespół potraktował swoje wcześniejsze albumy nieco mniej demokratycznie, koncentrując się na prezentacji utworów z dwóch ostatnich krążków. Tak więc większość występu stanowiły utwory z „Midnight Ghost” (2018r.) oraz „Wall of Skulls” (2021r.). To było godne ukoronowanie tego wieczoru, choć gdyby nie efekt „dziwnej” kolejności występów to z muzyką BRAINSTORM zapoznałaby się znacznie liczniejsza grupa widzów i jestem pewien, że wielu spośród nich sięgnęłaby potem po wydawnictwa tej formacji.

To był bardzo udany koncert, każdy z zespołów dał z siebie wszystko i osoby, które tego wieczora odwiedziły krakowski Hype Park nie mogły nie być usatysfakcjonowane, w każdym razie piszący te słowa był!

TRI STATE CORNER
TRI STATE CORNER
RAGE
RAGE
RAGE
RAGE
BRAINSTORM
BRAINSTORM

Piotr Michalski

Dodaj komentarz