2022.09.18 – HELLOWEEN, HAMMERFALL – Katowice

O tym koncercie miałem już dawno zapomnieć, przypomnijmy, że miał się odbyć w roku 2020, a więc dwa lata temu. Wszyscy znakomicie wiemy co się wydarzyło a jedną z największych ofiar koronakryzysu była branża koncertowa. Jednak, zgodnie z maksymą „co się odwlecze to nie uciecze” 18.09.2022r. w katowickiej hali Międzynarodowego Centrum Kongresowego zagrała legenda power metalu, grupa HELLOWEEN a jako gość specjalny zespół, który przyczynił się do odrodzenia gatunku czyli szwedzki HAMMERFALL.

HAMMERFALL rozpoczęli z przytupem utworem „Brotherhood” z ostatniego wydawnictwa zespołu, albumu „Hammer of Dawn” i to z tego krążka było zaprezentowanych najwięcej utworów (jeszcze „Hammer of Dawn”  i „Venerate Me”). Pozostałe albumy (nie wszystkie) zostały potraktowane bardzo demokratycznie i najczęściej były reprezentowane jednym przedstawicielem. Oczywisty wyjątek to debiutancki „Glory To The Brave” z “The Metal Age”  i tytułową balladą. Uwagę zwracała ciekawa scenografia ale przede wszystkim brzmienie! W MCK byłem po raz pierwszy i zastanawiałem się jak wypadnie nagłośnienie, czy będzie selektywnie czy może jeden wielki huk? Było PERFEKCYJNIE! Nie boję się użyć tego słowa – HAMMERFALL brzmiał fantastycznie, mocno i selektywnie – to był jeden z najlepiej nagłośnionych metalowych koncertów w jakim dane mi było uczestniczyć. Do tego zespół jest w życiowej formie. Radość z grania aż biła ze sceny, Joacim Cans śpiewał znakomicie a publiczność jadła mu niemal z ręki – zabawa była fantastyczna z chóralnymi śpiewami z zespołem na czele. HAMMERFALL swoim show postawił gwieździe tego wieczoru niezwykle trudne zadanie. Byłem na koncertach Szwedów kilkukrotnie i to był najlepszy ich występ z tych obejrzanych.

Około 21:15 swój spektakl rozpoczął HELLOWEN. Zaczęli pierwszym singlem z albumu „Helloween”, czyli najdłuższym na krążku „Skyfall”. Gwiazdy wieczoru, podobnie jak poprzedzający gość promowali ostatni album tak więc ostatni krążek zespołu miał swoją zauważalną reprezentację (wspomniany „Skyfall”, „Mass Pollution”  i „Best Time”. Nie mogło jednak zabraknąć klasyków, przy których publika wręcz oszalała (było kilka klasycznych młynów). „Eagle Fly Free”, „Future World”, „Save Us”, “Dr. Stein”, “Keeper of the Seven Keys”  czy “I Want Out” brzmią należycie tylko gdy śpiewa je Michael Kiske, a że czas z jego głosem obszedł się bardzo łaskawie to ciarki pojawiały się co i rusz. Niesprawiedliwością byłoby jednak stwierdzenie, że Andi Deris sobie nie radził. Zaśpiewał bardzo dobrze a obecność w zespole Michaela Kiske wpłynęła na niego niezwykle mobilizująco. Najbardziej dynamicznym, czy wręcz agresywnym fragmentem koncertu był medley z czasów „Walls of Jericho” – Kai Hansen przejął mikrofon i poradził sobie zaskakująco dobrze, choć było kilka momentów gdy głos nieco nie dał rady – nie mniej surowe dźwięki składające się na medley „Metal Invaders / Victim of Fate / Gorgar / Ride the Sky / Heavy Metal (Is the Law)” porwały publiczność, a pośród tej w wieku 40/50+ pewnie w wielu oczach zakręciła się łezka. Na wyciszenie pojawiło się „Forever and One (Neverland)”  a duet Kiske/Deris wypadł w tym utworze przekonująco (smartfonowe latarki poszły w górę).

Warto wspomnieć o oprawie wizualnej, a ta była imponująca. Ogromny ekran LED znajdujący się za sceną wypełniały wszelakiej maści filmiki korespondujące z granymi utworami a perkusja umieszczona w połówce ogromnej dyni zajmowała jej centralne miejsce. Widać, ze HELLOWEEN są u szczytu. Nie każdy zespół może sobie na takie coś pozwolić a reunion zespołu i powrót Kiske i Hansena był strzałem w środek tarczy!

Brzmienie? Nie było aż tak dobrze jak na HAMMERFALL (!). Było głośniej, ale momentami uciekała selektywność – szczególne gdy pojawiały się solówki, ginące w tumulcie gitarowego tornada gitar rytmicznych. Należy jednak uczciwie stwierdzić, że HELLOWEEN brzmiał dobrze a hala MCK zadała egzamin celująco.

Wspaniały to był wieczór, HELLOWEEN zaprezentowali wysoką formę a HAMMERFALL rozgrzał publiczność do tego stopnia, że pod koniec koncertu gwiazdy wieczoru, część z najbardziej aktywnych uczestników zaczynała już łapać zadyszkę. Niezapomniane wspomnienia, a po rozmowach toczonych pośród opuszczającej halę publiczności pojawiały się głownie głosy zachwytu!

Piotr Michalski

1 thought on “2022.09.18 – HELLOWEEN, HAMMERFALL – Katowice

  1. Było bosko! Tego koncertu nie zapomnę. Wspomnieć należy że koncert zakończył się zaraz przed północą , nie pozwoliliśmy zejść kapeli wcześniej! I to wielki plus, że tyle razy wracali na scenę widząc i słysząc fanów proszących o więcej. Wspaniały koncert!!!

Dodaj komentarz