Złota polska jesień zawitała już do kraju nad Wisłą. Tu i ówdzie czuć
zapach palonego wbrew zakazom antysmogowym węgla. Na drzewach resztkami
sił wiszą zmarnione pożółkłe liście. Już tylko chwilami gdzieniegdzie
przez szare chmury prześwituje słońce. Jest to więc idealna pora na to,
aby schować się w niewielkim klubie i zakosztować prawdziwej muzycznej
sztuki. Nie od dziś wiadomo, że Closterkeller smakuje niczym dojrzałe
wino – z każdym rokiem coraz lepiej. Tak było też podczas pierwszego
koncertu w ramach trasy „Abracadabra Gothic Tour 2019”. Jako pierwszy
przystanek na trasie zespół wybrał malutki klub „Zaścianek” w Krakowie.
Zanim jednak w klubie zapanowała czerń i mrok, scenę opanował warszawski
zespół Sunsmoke. I tu zaskoczenie, bowiem panom Yaro (za mikrofonem),
Artizmo (na gitarze), Brzozie (na gitarze basowej) oraz Tobiemu (za
perkusją) bardzo daleko do gotyckiego grania. Co więc zaprezentował ów
kwartet? Podczas 40-minutowego setu można było usłyszeć ostre, ciężkie
granie okraszone głównie rapowaniem. Słuchacze oczekujący na melodyjne
śpiewanie mogli być nieco zawiedzeni, chociaż w dwóch kompozycjach
podczas refrenów Yaro zastosował „zwykły” śpiew i wtedy robiło się
ciekawie. Gitarzysta zmieniał wówczas styl swej gry i z hałaśliwego
riffowania momentami pojawiały się niezłe fragmenty z solówkami. W
muzyce grupy słychać dużą inspirację takimi kapelami jak Rage Against
The Machine, Pantera czy Stuck Mojo. I o ile sama muzyka proponowana
prze Sunsmoke nie przypadła mi do gustu, o tyle przyznaję, że wokalista
to sceniczne zwierzę. Całkiem dobrze radził sobie z dość szybkim i, co
ważne, czytelnym rapowaniem, skacząc po niewielkiej scenie i intensywnie
gestykulując.
Zespół dość szybko zagrał dziesięć utworów i pożegnał się z publiką,
która z każdą minutą gęstniała i wreszcie zapełniła całą salę.
Kilkanaście minut po 21 na scenę wyszli Oni wraz z Nią. Skład grupy
ustabilizował się już na dobre i można o nim śmiało powiedzieć, że jest
on najlepszym od czasów „Cyan”. Zanim zaczęli grać zastanawiałem się
jeszcze, jaka dokładnie będzie setlista – zespół anonsuje bowiem tę
trasę jako „wybór najczarniejszych kompozycji z dorobku oraz kilka
nowości”. I od nowości właśnie zaczęli. „Ameneo”, utwór będący drugą
częścią „Matki” ze złotego albumu – słychać, że kompozycja jeszcze nie
została do końca ograna, bo Anja zerkała na kartkę z tekstem, z trudem
trzymając się melodii. Z oceną tej piosenki trzeba więc będzie poczekać
do wersji studyjnej, kiedy już wszystko będzie takie, jak trzeba. W
ogóle prym wiódł „Aurum” – nie zabrakło „Matki”, niezwykle klimatycznego
„Ogrodu półcieni”, czy „Między piekłem a niebem”. Jednak najciekawiej
wypadła kompozycja „Inkluzja” (niezwykle głęboki śpiew Anji po łacinie),
a „Miraż” zaś swoją „czernią” oraz topornym klimatem sprawił, że ze
słuchacza nie pozostało już nic. Najstarszą kompozycją, którą zespół
zagrał były „Dwa oblicza Ewy” z legendarnego „Violetu”. Koncert
obfitował w wiele dobrych fragmentów, jednak w mojej pamięci pozostanie
przepiękne wykonanie graphitowego „Czasu komety”: na scenie tylko Anja
oraz wybornie grający na gitarze Michał Jarominek oraz wtórująca im
publiczność, która słowo za słowem „szła” wraz z wokalistką. Zespół
zaprezentował także jeszcze dwie nowe kompozycje – jedną z nich było
„Dies Irae”, zainspirowany dziełem Jana Kasprowicza. Kompozycja zbliżona
do „To albo to” i coś czuję, że będzie to jedna z wyżyn nowego albumu.
Na koniec pozostała już tylko „Strefa ciszy” i „Cisza w jej domu”.
To był mocny, bardzo czarny wieczór. Cieszę się, że będący w wysokiej
formie zespół wciąż zmienia coś w swej setliście i że dzięki temu każdy
koncert Closterkeller jest inny.
Mariusz Fabin
Setlista Sunsmoke
1. Rolling Boulder
2. One Alive
3. Flamboyant
4. They Burned My House
5. Still Resides
6. The Pain Of sensation
7. Infamy
8. Lizard
9. In Suspense
10. Something To Come
Setlista Closterkeller
1. Ameneo
2. Dwie Połowy
3. Ogród Półcieni
4. Tyziphone
5. Studnia Tajemnic
6. Między Piekłem A Niebem
7. Inkluzja
8. Czas Komety
9. Matka
10. Dwa Oblicza Ewy
11. Nowy utwór, który miał być na solowej płycie Anji (nie podała tytułu)
12. Kiedy latam
13. To Albo To
14. Dies Irae
15. Miraż
16. Strefa Ciszy
17. Cisza w Jej Domu