22.09.2018 – to właśnie w ten dzień, w krakowskim kinie Kijów –
Centrum, odbył się urodzinowy koncert wytwórni Lynx Music. Kto by
pomyślał, to już 20 lat… a co ciekawe liczba 20 miała w tym dniu jeszcze
jedno odniesienie…
Kino Kijów – Centrum, przy swoich wielu zaletach ma jedną wadę…
położenie obok stadionu piłkarskiego. O zgrozo, w tym dniu odbywał się
mecz miejscowej Cracovii i znalezienie wolnego miejsca graniczyło z
cudem… pozostawiwszy jednak samochód w połowie na miejscu parkingowym a w
połowie poza strefą parkowania machnąłem na tą sytuację ręką i
popędziłem do wspominanego obiektu…
Wydarzenie rozpoczęła grupa FIZBERS i muszę powiedzieć, że przez ostatni
rok, zespół dokonał spektakularnego skoku jakościowego! Miałem okazję
obejrzeć ich rok temu, przy okazji pożegnalnego koncertu Łukasza Galla
(ostatni występ z Millenium) i przez ten czas zespół wyraźnie dojrzał! Z
zagubionej na scenie, nieco chaotycznej grupy (akcji z Jadzią nigdy nie
zapomnę – kto wtedy był, wie co mam na myśli 🙂 ) na scenie
zaprezentował się rasowy zespół a nowy materiał, którego fragmenty
mieliśmy okazję posłuchać, zapowiada się niezwykle obiecująco.
Jako drugi „zainstalował się” RYSZARD KRAMARSKI ze
swoim projektem. Grupa odegrała w całości materiał z „Music Inspired by
the Little Prince” i w połączeniu z wizualizacjami i pracą świateł było
to (tak chyba można powiedzieć) spektakularne wydarzenie! Perfekcjonizm
w każdym calu, do tego przed każdym utworem odtwarzany był, czytany
przez lektora, fragmenty z książki Antoine de Saint-Exupéry’ego co
dodatkowo nadawało całości pewnej dozy niezwykłości. Ryszard Kramarski
zawsze otaczał się muzykami wyjątkowego talentu, ale muszę stwierdzić
(kolejny już raz), że Karolina Leszko (wokal) to diament w czystej
postaci i bez niej w składzie TRK Project wiele by straciło! Z
kronikarskiego obowiązku wspomnę, że występ uzupełniły dwa utwory z
nowego wydawnictwa projektu – „Sounds from the past”, na którym znajdują
się nowe wersje staruteńkich już utworów z „Etermediady” pierwszego
zespołu Ryszarda Kramarskiego – Framauro.
Na koniec przyszła pora na danie główne – ALBION!
Przyznaję, że o występie tego zespołu, w składzie z Anią Batko za
mikrofonem, marzyłem od dawna a jak ktoś policzył, ostatni taki występ
miał miejsce bez mała 20 lat temu (to ta druga dwudziestka, o której
wspominałem na początku)! Rozpoczęli od trzęsienia ziemi bo na start
zaserwowali ekspresyjne „Sarajevo”, a zaraz po nim „Shadow” z albumu
„Albion”. Zaraz potem zespól przeskoczył do albumu, w nagraniu którego
Anna Batko nie uczestniczyła ale „Children’s rhyme” oraz „Airborne” z
”The Indefinite State of Matter” zabrzmiały jakby nigdy zespołu nie
opuściła – pełna symbioza z utworami i znakomita interpretacja. W tym
momencie rozpoczął się blok, w którym królowały kompozycje z nowego
wydawnictwa „nowego/starego” Albion czyli krążka „You’ll be Mine”, który
w tym dniu miał swoją premierę. Usłyszeliśmy po kolei: „Doubt”, „Does
anybody count” oraz „Hell”, który poprzedził powrót do krążka „Albion” w
postaci bujającego „Scarecrow”.
Nie mogło obyć się bez bisów i tu niespodzianka, zespół zagrał dwa
utwory z solowej płyty Jerzego Antczaka „Ego , Georgius” – „Don’t need
you” oraz „Waltz”.
To był magiczny występ i kolejny, po TRK Project, okraszony
fantastycznymi wizualizacjami! Zespół był w znakomitej formie i
prezentował się jakby tego dwudziestoletniego rozbratu pomiędzy częścią
muzyków nigdy nie było. Jerzy Antczak czarował swoją gra na gitarze,
Paweł Konieczny nadawał całości odpowiedniego basu a Anna Batko – no cóż
– to królowa polskiego progreswynego rocka! Zaśpiewała po prostu
rewelacyjnie, a że jest osoba o nietuzinkowych pomysłach na sceniczną
ekspresję to siłą rzeczy skupiała na sobie uwagę zarówno widowni jak i
fotografów!
Niestety gdy wydawało się, że zespół wzorem chociażby Pendragon zagra
kolejne 30 minut bisów okazało się, że wymogi właściciela obiektu
uniemożliwiają kontynuację koncertu i kolejnej porcji muzyki nie
będzie…. Czy pozostał niedosyt? Trochę tak, bo chciałoby się więcej, ale
nie zawsze można mieć wszystko co by się chciało. To był kolejny
niezwykły wieczór zafundowany przez Lynx Music, na scenie byli
obiecujący debiutanci (Fizbers), nowy projekt wygi polskiego prog rocka
(TRK Project) i powrót po latach o którym powinno być znacznie głośniej
czyli Albion w niemal oryginalnym składzie!
Piotr Michalski