Pineapple Thief koncertowali u nas, w ubiegłym roku (07.09. Warszawa
-„Progresja” i 08.09 Kraków – „Kwadrat”), promując świetny album „Your
Wilderness” Wówczas organizatorem trasy po Polsce, był Rock Serwis.
Tamten koncert niestety mi umknął, czego bardzo żałuję. Jest jednak
kolejna studyjna płyta – „Dissolution”, a co za tym idzie, kolejna trasa
koncertowa. Tym razem zespół sprowadziła do nas, na jedyny koncert, do
warszawskiej Stodoły, agencja Live Nation. Nie mogło być inaczej, tym
razem obecność obowiązkowa, trzecia taka okazja może się nie zdarzyć.
Jako Suport, o godz. 19.00 wystąpił LizZard. Próżno było wypatrywać na
scenie osoby Damiana Bydlińskiego, to nie o ten Lizard chodzi. LizZard,
pisany przez dwa „Z” (można przyjąć, dla tego, że nie „Z” Bielska , lecz
„Z” francuskiego Limoges). Zespół tworzą: Mathieu Ricou (gitara,
wokal), William Knox (bass, wocals) i Katy Elwell (perkusja). I tu pewne
zaskoczenie, bo to przecież rzadkość (w dzisiejszych czasach nawet w
kuchni), aby „za garami” oglądać, młodą, kobiecą postać. Jeżeli chodzi o
ustawienie dźwięku, perkusja była dosyć dobrze wyeksponowana. Mathieu
Ricou, wykonywał na żywo gitarowe loopy, do których, dogrywał
równolegle, ciekawe gitarowe motywy. Miało się więc wrażenie, że na
scenie występuje dwóch gitarzystów. Przyznam szczerze, że nie miałem
wcześniej styczności z muzyką zespołu, poza pobieżnym obejrzeniem
jednego clipu, na YouTube. I tutaj pozytywne zaskoczenie, bo niniejszy
kawałek, nie odzwierciedlał w pełni, jak złożoną i ciekawą, mieszczącą
się bez wątpienia, w progresywnej konwencji muzykę, wykonują Francuzi.
Zdanie wyjęte z internetowej biografii : „zespół wyruszył w misję stworzenia czegoś wyjątkowego i niewątpliwie oryginalnego w rocku”,
nie jest więc bynajmniej gołosłowne. Jeżeli chodzi o moje subiektywne
skojarzenia, wymieniłbym tutaj amerykańskie, rockowe power trio Dream
The Electric Sleap. Ciepło przyjęty przez publiczność LizZard, stanowił
więc interesującą, bardzo przyjemną godzinną muzyczną porcję, przed
daniem głównym wieczoru.
Wyżej wspominałem o poprzedniej, bardzo dobrej płycie „Your Wilderness”.
Już na niej można było usłyszeć grającego na perkusji gościa
specjalnego, Gavina Harrisona (znanego z gry m.in. w Porcupine Tree).
Pineapple Thief, ponownie wykradli Gavina, tym razem na stałe, jako
pełnoprawnego „ananasowego złodziejaszka”. Mający w zeszłym miesiącu
premierę album „Dissolution”, to kolejna znakomita płyta, w bogatej
dyskografii zespołu i duża w tym właśnie zasługa, samego Gavina. Po
godzinie 20.00, na scenie pojawił się wokalista, gitarzysta i lider
zespołu, Bruce Soord, klawiszowiec Steve Kitch, charyzmatyczny basista
Jon Sykes i wyjątkowy perkusista Gavin Harrison. Muzykę którą
zaprezentowali tego wieczoru, w większości stanowił materiał, z dwóch
ostatnich albumów zespołu (7 kompozycji z „Dissolution” i 4 z „Your
Wildness”). Było jednak kilka ukłonów, w stronę wcześniejszych płyt:
„Alone at Sea” z „Magnolii”, „3000 Days” i „Nothing at Best” z „Someone
Here Is Missing” i najstarszy w zestawie „Part Zero” z „Variations On A
Dream”. Na sam koniec bisów , zabrzmiał natomiast przepiękny
„Snowdrops”, z płyty „Little Man”. Publiczność na początku odbierała
muzykę na siedząco, salę klubu „Stodoła” zaopatrzono w krzesełka. Po
ostatniej wizycie w Warszawie i przeżytym na stojąco muzycznym maratonie
Prog In Park, w „Progresji”, nawet mi to odpowiadało. Nagromadzenie
emocji, jakie niosła muzyka „Złodziejaszków” sprawiło jednak , że
publiczność w dalszej fazie koncertu entuzjastycznie wstała z miejsc.
Nie dało się inaczej! Był to koncert bez zbędnych fajerwerków,
wizualizacji i elektów specjalnych, jedynie ciepła barwa reflektorów i
świetnie ustawiony dźwięk. Tutaj broniła się sama muzyka.
Rok 2017, jeszcze trochę potrwa, jednak jak na razie, wrześniowy występ
The Pineapple Thief, w warszawskiej „Stodole”, to dla mnie, jak na
razie, ścisła czołówka najlepszych, tegorocznych koncertów, które miałem
przyjemność przeżywać.
Marek Toma
Set-lista:
1. Try as I Might (Dissolution – 2018)
2. In Exile (Your wildness -2016)
3. Alone at Sea (Magnolia – 2014)
4. Threatening War (Dissolution – 2018)
5. Far Below (Dissolution – 2018
6. No Man’s Land (Your wildness – 2016)
7. That Shore (Your wildness – 2016)
8. Shed a Light (Dissolution – 2018)
9. All That You’ve Got (Dissolution – 2018)
10. 3000 Days (Someone Here Is Missing – 2010)
11. Part Zero (Variations On A Dream – 2003)
12. White Mist (Dissolution – 2018)
13. Nothing at Best (Someone Here Is Missing – 2010)
Bis:
1. Not Naming Any Names (Dissolution – 2018)
2. The Final Thing on My Mind (Your wildness -2016)
3. Snowdrops (Little Man – 2006)